Sprzedam/Kupie/ZakupyGrupowe - Kupic clio sporta czy nie
Grzesiek VTS - Nie 18 Mar, 2007 Temat postu: Kupic clio sporta czy nieWłasnie przyjechałem z francji i kozak clio mam na oku 2004 rok 10 miesiac silnik pali :564:
Cena 3 tysie euro
zastanawiam sie nad zakupem
Co sadzicie ??
Sport poszedł prosto w kraweznik i dlatego tak sie rozjechał
szymlorek - Nie 18 Mar, 2007 Na handel może i dobra cena. Dla siebie imho lepiej nie brać auta które miało takie przygody z zawieszeniem wcześniej. Drzwi czy błotnik zawsze można wymienić ale jak zawias się tak poskładał to imho nawet najwiekszy magik nie sprawi że auto będzie jeżdziło tak jak wtedy kiedy wyszło z salonu. A przecież właśnie prowadzenie się powinno być jednym z aututów tego małego szybkiego autka.Anonymous - Nie 18 Mar, 2007 O dżizes..... Jak kto kiedyś ktoś śpiewał " ..... Cant touch this...." NIe pakuje sie w takiego dzwona. bo doprowadzenie tego do stanu idealnego bedzie kosztować majątek, jesli uda sie to wyprostować.
Ja kupiłem Astre po dzwonku w koło, co prawda naprawioną , ale blacharz zrobił geometrię wyginając wahacz. Po założeniu prostego, koło cofneło sie o 2,5 cm :570: Musiałem zmieniać sanki, przespawywać punkty mocowania, a i tak nie było idealnie..... :558:
Daj se luz, no chyba że na cześci ....Peter - Nie 18 Mar, 2007 dokladnie Grzesiek.daj se luz strick - Nie 18 Mar, 2007 Ładne clio, ale chyba szkoda zachodu!Anonymous - Nie 18 Mar, 2007 jesli to ma byc auto dla Ciebie i ma sprawiac tobie przyjemnosc z jazdy to zdecydowanie NIE, po takim dzwonie juz nigdy nie bedzie jezdziło jak trzebaJakarti - Nie 18 Mar, 2007 strasznie zniszczone.. moze cena atrakcyjna.. ale czy warto zaoszczedzic te 10 tysiecy.. a pozniej ciagle miec jakies problemy? bo to by trzeba odciac i przyspawac nowy przod..dzik - Nie 18 Mar, 2007 Nigdy nie bedzie jechal prosto, na bank kielichy sa rozjechane.Grzesiek VTS - Nie 18 Mar, 2007 Dzieki :564: odpuszczam sobie Vlodarsky - Nie 18 Mar, 2007 Moje zdanie inne... Wszystko da się zrobić tak żeby było jak nowe chyba że samochód jest po mocnym dachu. Polscy specjaliści dadzą sobie rade. Ale specjaliści a nie papraki. Dużo czasu i pieniędzy trzeba wydać ale wszsytko jest do zrobienia. A kielichy... a właściwie całe podłużnica nie musiały się rozjechać bardzo jeśli się zwrotnice ze sworzni wyrwały. Takie moje zdanie.Michał - Nie 18 Mar, 2007 Vłodziu - prosze cie , to jest wlasnie nasza "polska" specjalność. Nam sie wydaje ze jest ok, a specjalisto ze sa swietni i wszystko naprawia. Gadula napisał dobrze , jak samochód jest trykniety, kulnięty to juz huj. I nic tego nei zmieni.saxorulez - Nie 18 Mar, 2007 Skoro sie da to dlaczego nikt nie naprawial we Francji Anonymous - Nie 18 Mar, 2007
saxorulez napisał/a:
Skoro sie da to dlaczego nikt nie naprawial we Francji
Tak naprawdę to wszystko sie da ale pytanie za ilę. We Francji jest to nie opłacalne bo roboczo-godzina kosztuje jakiś kosmos.
Ja osobiście miałbym gdzie to zrobić - w naszej rajdowni ( nie takie dzwony widziała) ale wtedy byłaby zrobiona za koooooooosmiczną kasę i pewnie ze 100 kg płaskowników trzeba by było podokładać co by punkty mocowania powzmacniać.
Jesli policzysz koszty zakupu, transportu, naprawy, cześci i potem ci ktoś powie "eee panie on tu bił bity, ja go nie chce" to srał kot ten wóz. Poza tym trzeba by mieć drugie takie na wzór bo tam z przodu to mielonka jest.dzik - Nie 18 Mar, 2007 Michal dobrze napisal, nasza specjalnosc. Wyciagnac tak zeby wygladalo.
Tylko pozniej nic do siebie w tym samochodzie nie pasue.
W cywilizowanych krajach taki samochod jest skreslony, a u nas ma druga mlodosc.
To jest szrot i tyle. To BYL samochod i trzeba sie z tym pogodzic.k-mart - Pią 23 Mar, 2007 kurde widze ze trzeba stworzyc topic w technicznych o blacharce bo juz od dawna widze ze sie strasznie boicie puknietych
Ale rozumiem, jedno zle doswiadcznie moze zmienic poglad na ten temat. Troche podobnie jak z pierwsza kobieta