nox - Nie 18 Mar, 2007 Temat postu: Syndrom spokojnej jazdyJako młody początkujący kierowca powinienem szaleć s,traszyć ludzi na pasach ,zajezdzac droge ,trąbić na powolniaków, ruszac z piskiem opon z pod kazdych świateł,przejezdzac na czerwonym itp itd a niewiadomo czemu ja strasznie spokojnym kierowca jestem jak jade na swoim osiedlu gdzie jest 40 Km/h to tyle jade . Czasami jak mnie jakaś sytuacja ciśnie to jade szybciej od innych ale zazwyczaj to jest pełen luz przepuszczam ludzi na pasach uśmiecham się itp. Jest coś zemna nie tak czy to poprostu nie jest ciotowaty styl jazdy ;)?? jak to bło z wami jak odebraliście swoje prawka , jakie były wasze poczatki legalnego wozenia się ?:) (bo o tym jak kto kogo bardzo objedzie teraz to juz wszyscy wiemy)Misiek_lbn - Nie 18 Mar, 2007 ja najpierw miałem samochód, a później prawko... ale nie jeździłem nim aż nie odebrałem plastiku z urzędu... a że był to opel frontera sport 2.0 benzyna, palący ja każdy inny samochód o wadze 1700 kg, to nie szalałem bo na benzynkę dużo nie miałem... więc spokojnie i lans bardziej
teraz corsa GSi się trafiła... i w pl miałem ją tylko tydzień, więc się nie ojeździłem, a za granicą nie szalałem bo i tak garda była wyczulona na samochody z pl... ale często w nocy jeździłem po koleżanki bo w barze pracowały, to już było inne story... sprawdzanie przyczepności na zakrętach, mierzenie czasu przejazdu tego samego odcinka... ogólnie to zabawy w poznawanie samochodu były, czasami bardziej narwany czasem mniej...
w polsce teraz jeżdże sobie 60 km/h na 4 biegu, włączam tempomat i sunę do domu...
chyba to dlatego że benzynka(pb98) po 4.3 prawie...
jako tako poznałem już możliwości samochodu, to teraz bardziej relaksacyjnie jeżdżę... dla przyjemności z jazdy strick - Nie 18 Mar, 2007 Nox jak ja jezdze to widziałes szymlorek - Nie 18 Mar, 2007 Ziom my jesteśmy jeden rocznik więc będziesz po mojej wypowiedzi miał całkiem niezłe porównanie. Na początku po odebraniu prawka odwalało mi mocno. Na trasach nikona bywałem częściej niż w domu Później pierwsza stłuczka, drobna wprawdzie ale coś się zmieniło. Uspokoiłem się i teraz w mieście jeżdże bez szaleństw. Może wynika to z faktu że mam coraz więcej szacunku dla samochodów i wiem jak mało umiem, oczywiście wciąż uwielbiam podziczyć jak tylko jest czas, miejsce i auto ku temu, ale w mieście jazda zmieniła się w 100%, jeżdże raczej dynamicznie niż szybko. Zresztą akurat VW pali tyle że o spalaniu kompletnie zapominam, więc mimo malutkiego silniczka mam troche frajdy z jazdy na codzień.nox - Nie 18 Mar, 2007 ja właśnie w ruchu ulicznych w centrum czy na osiedlu luuzik ale zato jak jakis pusty placyk jakieś fajne winkle to troche poszaleć lubie tylko podczas takich zabaw widze jak bardzo mało potrafie moze to na to się przekłada ze przy ludziach spokojnie śmigam.
[ Dodano: Nie 18 Mar, 2007 ]
a ty strick to ja widziałem i słyszałem:P hehe 206 Gti - Nie 18 Mar, 2007 Ja jezdze jak emeryt od czasów 206 .... Nie wiem jakoś auto mnie uspokaja ... jade bardzo powoli ... Policja sie czasem dziwi czy nie uszkodzony jada i sie ogladaja dlaczego tak wolno ...
Powód:
Nie chce mi sie szybko jezdzic .. bo jak sie szybko jedzie to sie zaraz zdenerwujesz ... bo Ci ktoś zajedzie ... bo ktos Cię blokuje .. bo tamto sramto owamto ..
A jak jezdzisz 40 - 60 to na Luzaku :564:
Jezdze własnie pomiedzy 40 a 60 ... Wyjątki
1. Jana Pawła
2. Wszystkie nowe równe ulice ...szymlorek - Nie 18 Mar, 2007 U mnie jednym z powodów spokojnej jazdy jest to że tak naprawde nie mam się od kogo nauczyć dobrych podstaw szybkiej jazdy a samemu nie chciałbym wyrobić sobie złych nawyków i rozwalić auto.Anonymous - Nie 18 Mar, 2007 ja teraz mam najnizsze spalanie w historii bo pt cruiser mnie nauczyl cruisingu i teraz umiem docenic. fajna muzyczka i jest milo luzzikMarek23 - Nie 18 Mar, 2007 Ja się wmieście bujam, a jak dieslem to jużmega zamułka. Ale jak jest kręto i najlepiej bez zabudowań to lecę jak po tytuł RSMP, nie ma zmiłuj się...dzik - Nie 18 Mar, 2007 Ja na codzien jezdze wolno, ostatnio bardzo wolno.
Ostatni wynik w miescie, 7.9l/100 :570:
Co prawda na urlopie bylem i szczytowe korki omijalem ale zdziwilem sie lekko.Michał - Nie 18 Mar, 2007
Cytat:
Ale jak jest kręto i najlepiej bez zabudowań to lecę jak po tytuł RSMP
hehehehehehhe padłem michool_vt - Pon 19 Mar, 2007 ja w miescie na emeryta, grzecznie, potulnie, zatrzymuje sie 10 metrów przed pasami aby babcie mogły bezstresowo przejsc i takie tam, ale na drodze do domu to nie ma ch..a we wsi na mnie pełną bombą non stopLoko - Pon 19 Mar, 2007 Ja raczej jezdze szybko na codzień, mam tendencje do spuźniania się wiec zawsze i wszędzie się śpiesze. A wytrzymanie do momentu kiedy silnik sie zagrzeje naprawde mnie męczy.
Ale nigdy w ruchu nie jeżdze na pałe, nie przeginam, jak to ktoś napisał wcześniej jest to raczej dynamiczna, niż szaleńcza jazda.
No i mam też tak ze nigdy nie wpadam bardzo mocno w zakręt który pierwszy raz widze na oczy.szymlorek - Pon 19 Mar, 2007 Loko widać że z czasem coraz lepiej docierasz się z autem i jeździsz coraz dynamiczniej, przedewszystkim po stale rosnącym średnim złużyciu paliwa w podpisie michool_vt - Pon 19 Mar, 2007 to, że w miescie jezdzisz spokojnie moze swiadczyc o tym, że jestes ułożonym młodym człowiekiem, który systematycznie rucha