Anonymous - Śro 06 Cze, 2007 Temat postu: Wasze doświadczenia z kobietami...Sądząc po tytule pewnie zajrzycie
No ale na początku powiem, że nie chodzi mi o doświadczenia na tle seksulanym
Jestem ciekawa jak podchodzicie i jak reagujecie na fakt, że dziewczyna może się znać lepiej od was na motoryzacji? Ponieważ jest to bardzo ogólne pojęcie to pozwole sobie je uściślić:
Gdy dziewczyna:
- ogólną wiedzą motoryzacyjną ?
- zna się lepiej albo dorównuje wam wiedzą techniczną ?
- jeździ równie dobrze jak nie lepiej od was?
- gdy przegrywacie z dziewczyną ? (zawody, wyścig, czy nie oficjalna zabawa).
Ja mam pewne "doświedczenie" jak to wyglądało z 4 lata temu, jak wygląda dziś. Ale mówiąc szczerze jestem ciekawa jak wy do tego podchodzicie
pozdrM - Śro 06 Cze, 2007 Kobieta tez czlowiek... na samochodach moze sie znac, moze jezdzic lepiej i szybciej ale i tak bedzie kochanym kwiatuszkiem czyli kobietką...
Proste.gaugan - Śro 06 Cze, 2007 znam pare babeczek pilotow. lataja niegorszej niz faceci. mysle, ze z autami podobnie. masa moich kumpli jezdzi jak skonczone pizdy, a moja Majka czy siostra dobrze. plec nie ma wiekszego znaczenia
pzdrmi - Śro 06 Cze, 2007 nie no - wypas temat :563:106 - Śro 06 Cze, 2007 normalnie. nie ma co z tego powodu robic wielkiego łał. jak pisal em
kobieta tez czlowiek :D
pilotowalem kobiete w ppzm zrobilismy w klasie 2 dosc spektakularne
wyniki na asfalcie i na szutrze... czysta rywalizacja bez rozwodzenia sie
kto jest kim. czy to kobieta czy nie dyktuje sie tak samo :)
zona moja tez ma licencje na egzaminie wypadla lepiej niz niektorzy
goscie ale tez postrzegam to jako cos normalnego. hitem jest kolezanka
ktora wyciaga sobie sama pod blokiem silnik od malucha i robi remonty :]
to juz max.... :Dnox - Śro 06 Cze, 2007
sweety napisał/a:
ogólną wiedzą motoryzacyjną ?
zna się ale nie dorównuje...
sweety napisał/a:
zna się lepiej albo dorównuje wam wiedzą techniczną
to samo...
Cytat:
- jeździ równie dobrze jak nie lepiej od was?
ja jakoś niewymiatam , pewnie przez to ze prawko mam stosunkowo nie długo... puki co ja ja ucze
sweety napisał/a:
gdy przegrywacie z dziewczyną ? (zawody, wyścig, czy nie oficjalna zabawa).
nie było okazji ale myśle ze dał bym sobie z tym rade i wyspał bym się na drugi dzień..
Ogolnie zdaząją się kobiety nawet coraz częściej , które dobrze się znaja na motoryzacji oraz potrafią dobrze jeździć ale ogół mówi sam za siebie Faceci są poprostu lepsi i tyle Ale zaden facet mnie niepodniecił za kołkiem jak ładna dziewczyna Wszystko ma swoje plusy i małe minusy M - Śro 06 Cze, 2007 Ale i tak....
do garów Jakarti - Śro 06 Cze, 2007
sweety napisał/a:
dziewczyna może się znać lepiej od was na motoryzacji
juz dawno sie do tego przyzwyczailem po prostu stan mojej wiedzy jest marny.. i w ten sposob lacze przyjemne z pozytecznym - milo gdy tajemnice motoryzacji tlumaczy mi ladna dziewczyna jak Lukasz albo Michal + caly HH.org ostatnio do tego grona dolaczyl Dark Lady.
co do jazdy.. to nie lubie szybko jezdzic..Anonymous - Śro 06 Cze, 2007 jesli kobieta jest ładna i potrafi jezdzic to cud i miód Anonymous - Śro 06 Cze, 2007 Z tego co się zorientowałam (jeśli się mylę to proszę o poprawienie) nastawienie jest tu głównie na (ogólnie stwierdzajac) rajdowanie.
Z waszych hmmm skąpych odpowiedzi wnioskuje, że jak babeczka was objedzie to jest okej
Ja osobiście mam doświadczenie spore w jeździe na wprost, gdzie pewien okres temu objechanie faceta było dla niego porażką - spotkałam się z wieloma różnego rodzaju komentarzami. I tylko marny procent podawał mi rękę po skończonym wyścigu.
Co do rajdowania czy "jeżdżenia bokiem" też usłyszałam parę komentarzy jak to możliwe.
Czemu właśnie tak ciężko przychodzi uwierzenie, że kobieta też potrafi ?
eM napisał/a:
do garów
Faceci lepiej gotują Jakarti - Śro 06 Cze, 2007
sweety napisał/a:
Czemu właśnie tak ciężko przychodzi uwierzenie, że kobieta też potrafi ?
bo od czasu gdy wymyslono auta jezdzili nimi mezczyzni.. pozniej emancypacja, feministki itd..
sweety napisał/a:
Z waszych hmmm skąpych odpowiedzi wnioskuje, że jak babeczka was objedzie to jest okej
ktos kto ma jakies tam poczucie wlasnej wartosci i jest otwarty na rozwoj i nie pochodzi z Ciemnogrodu rozumie dlaczego lepiej uscisnac dlon zwyciezcy niz obojetnie przejsc obok niej.Anonymous - Śro 06 Cze, 2007 dla mnie to normalne, jest nie liczny procent gdzie kobiety naprawde potrafią jezdzic a jak sie przegra to jest sposob na podryw
podejdziesz pogadasz bla bla bla Marek23 - Śro 06 Cze, 2007 Ja na mechanice znam się słabo, więc luz. Na motoryzacji średnio i pewno są kobiety, które się ode mnie lepiej znają,luz. Jak będę miał żone i będzie zarabiała więcej ode mnie, to nie będę miał z tym problemu. To taka dygresja, że max szowinista nie jestem.
Co do sportowej jazdy, to sorry. Kordynacja wzrokowo-ruchowa jest u kobiet genetycznie bardzo słaba. Danika Patrick czy Michelle Moutoun są tylko potwierdzeniami tej teorii.
Byłem na wielu sportowych imprezach, rajdach,kjsach i nigdy nie widziałem dobrze jeżdżącej kobiety. Tzn, nie które może coś jechały, ale bez hitu i nigdy nie były w czubie.
Kiedyś Karotki jeździły N4 w RSMP, oglądałem je live i w tv, załamka, byle kolo z pucharu cc by je klepnął.
Co nie znaczy, że kobiety nie mają się ścigać. Po prostu nie są w tym zbyt dobre, bo tak natura je uformowała. Choć czasami mogą zdarzyć się wybinte przypadki.Marek23 - Śro 06 Cze, 2007
sweety napisał/a:
Ja osobiście mam doświadczenie spore w jeździe na wprost,
Tzn, potrafisz ruszyć i zmieniać biegi w odpowiednim momencie. Tu auto wygrywa, nie kierowca, więc jakbyś mnie klepneła na 400, to pełen luz. Jakbyś to zrobiła na krętym to przestałbym używać słowa dziwki na forum i spełnił jakiekolwiek życzenie Anonymous - Śro 06 Cze, 2007 Nie będę tutaj poruszła kwestii 1/4 a rajdowanie bo to temat dlugi jak woda
Marek23 napisał/a:
Tzn, potrafisz ruszyć i zmieniać biegi w odpowiednim momencie
trzeba jeszcze troszkę znać swoje auto
Marek23 napisał/a:
Jakbyś to zrobiła na krętym
czy bym to zrobiłam? hmmm zapewne masz większe doświadczenie ode mnie ale .... Wszystko by zależało w sumie od autka, którym bym jechała i od toru.