Kamilbike - Pon 19 Sty, 2009 Temat postu: Turbo Timer czy az tak potrzebny ?Witam, od pewnego czasu kumpel z krakowa mowi mi ze zebym kupil turbo timer. Czy jest to az tak potrzebna rzecz? Czy TT sam ustanawia sobie czas kiedy wylaczyc silnik, np teraz bedzie to 2min a po innej jezdzie minuta trzydziesi sec ? Za wszelka pomoc z gory dziekujeMisiek_lbn - Pon 19 Sty, 2009 tak, TT sam ustawia czas, ale czasami totalnie z dupy
w EVO które pilotowałem była taka zabawka, i...
po trasie np 20 km nie przekraczając 2 500 obr, czas pokazywało ok 18 inut
gdzie po upalaniu na torze, było to do 10 z tego co pamiętam...
jak dla mnie nie jest to wcale konieczne, równie dobrze można samemu wyłaczyć silnik, znając się już nieco na zasadzie chłodzenia turbo
ale fakt, że zostawia się właczony samochód i się go zamyka kluczykiem i idzie się gdzieś, jest fajny nox - Pon 19 Sty, 2009 na wyłącza na podstawie temperatury , czeka aż zejdzie do optymalnej a na to maja wpływ czynniki zewnętrzne zatem czas może być różny.dzik - Pon 19 Sty, 2009 Sam nie wiem z czego czas jest brany, kiedys czytalem instrukcje od blitza, ma niby tryb auto i manual, ale zadnego czujnika temperatury nie ma, podpina sie do stacyjki jedynie.Kamilbike - Pon 19 Sty, 2009 Ja to zawsze robie tak ze patrze az EGT spadnie ponizej 400 i wtedy wylaczam, czasem jest to tez dluzszy czas. Wiec jednym slowem jesli ktos ma nawyk chlodzenia turbo, to taki TT robi sie tylko fajnym bajerem, gadzetem, zeby mozna bylo pozniej wytlumaczyc ciekawej kolezance co to takiego fajnego jest 'o tu tu' r26rulez - Pon 19 Sty, 2009
Misiek_lbn napisał/a:
po trasie np 20 km nie przekraczając 2 500 obr, czas pokazywało ok 18 inut
to chyba zepsute było ?
moim zdaniem raczej przydatna rzecz.Misiek_lbn - Pon 19 Sty, 2009 zakładali w 4Turbo, i od razu w powrocie było sprawdzane, i też mnie dziwiło to...Kamilbike - Pon 19 Sty, 2009 Przydatna, ale jesli samochod nie sluzy do codziennej jazdy, a jest uzywany raz na jakis czas ?M - Pon 19 Sty, 2009 z tego co wiem turbotimer ma zapobiec zapieczeniu sie turbosprezarki.
z tego co wiem jest stosowany nawet w seryjnych samochodach
wiec raczej jest przydatny - jesli jezdizles autem od czasu do czasu i przypałowałeś az sie zabieliło wszystko i zgasisz silnik to bedzie slabo.Kamilbike - Pon 19 Sty, 2009 Akurat jest tak ze jezdze na codzien autem z turbo, takze nawyk studzenia mam juz we krwi, ale chyba jednak kupie TT, tylko ze dopiero za pare tyg jak bedzie fundusz.Stf - Pon 19 Sty, 2009 jeśli wiesz na czym polega praca turbosprężarki i jak się z nią obchodzić TT może być zbędny.rasta - Pon 19 Sty, 2009 Jako posiadacz TT pozwole sobie się wypowiedzieć.
Po pierwsze sami sobie ustalamy wartość minimialną. Ja mam np. 10s To pozwala uniknąć sytacji, że po podjechaniu po browar do sklepu na rogu fura 5 min. się kotłuje na jałowym.
Po drugie, czas rośnie wtedy gdy przepustnica przekracza 50% czyli jak dajemy w gaz. Gdy fura staje na światłach (bieg jałowy) czas zaczyna spadać.
U mnie maksymalny czas (Greddy) to 8 min. co jest wartością już lekko abstrakcyjną.
Oczywiście bez TT można się obejść, ale w wielu sytuacjach jest bardzo wygodny, choć po dużej trasie jak motor chodzi 8 min. to denerwujące.
Problemem jest dobre podpiecie u mnie np. jak miałem alarm to niestety nie mogłem go włączyć bo motor chodzi, niby da sie to obejsć ale...
Obecnie alarm out więc zero stresu, furę stawiam, drzwi zamykam i se ide w siną dal, przy okazji mijając zdziwionych gości - jakto zamkną furę z kluczyka a ona dalej chodzi martin.h - Pon 19 Sty, 2009
rasta napisał/a:
Problemem jest dobre podpiecie u mnie np. jak miałem alarm to niestety nie mogłem go włączyć bo motor chodzi, niby da sie to obejsć ale...
Bez problemu, ale jest z tym trochę roboty.
A co do TurboTimerów to jest to dobra rzecz, bo nie trzeba czekać w aucie aż się Turbo schłodzi. Większośc TT oprócz typowych funkcji podaje także boost i inne pierdoły w zależności od modelu.wasq - Pon 19 Sty, 2009 a jeszcze jedna sprawa kumpel kupil alarm z turbotimerem zaleta taka auto zabezpieczone wiec jak ktos wywali szybe zamek czy cus to gasil furacza i sie uzbrajal jak nawet udalo sie dostac do auta to pierwsze nacisniecie hamulca i koniec auto gaslo sie uzbrajalo
jzu pomijam lans efekt odpalanie z pilota Kamilbike - Pon 19 Sty, 2009 Przeraza mnie jeszcze walka z kabelkami przy podpinaniu tego. Alarmu nie mam na szczescie, ale imo jest. On moze cos napsocic?