HH.ORG na Torze - Sposób na wyładowanie stresu
OSKAR - Czw 26 Lis, 2009 Temat postu: Sposób na wyładowanie stresu Zaczynając od tego,ze wczoraj około godziny 15:00 wychodząc z domu do mojego saxolota,stwierdzilem,ze niestety mam "zmielony" zamek!! Oczywiście mowie o fuck znów to samo.
Zaglądam przez szybę i patrze,czy wszystko w środku jest.O dziwo nic nie ruszone,wiec za drzwi i zamknięte.Kluczyk i po chwili szarpania działa.
Tylny zamek zmielony.Totalnie wkurrrwiony wsiadam i jadę na komendę.patrze a przednia szyba pęknięta przy prawym słupku.
Ogólnie 4 raz mi się włamują do samochodu ;/ ;/
Mam dość już tego i nie wiem czy to kara za grzechy młodości czy chój wie co.
Na komendzie oczywiście spławik i standardowo papierki i oględziny.
Nie dostali się do środka ale nie wiem czy chodziło o radio,czy może po prostu chcieli mi furę w nocy z przed domu zawinąć ;/
Prawda jest taka,ze jacyś amatorzy to robili bo tylko zamki zniszczone i debile próbowali przednia szybę zdjąć!!!! :crazy: :crazy: :crazy: Bo wyjmowali uszczelkę i chcieli ja podważyć i ja uszkodzili.
Ale koniec tych pierdół.
Miłego czytania życzę.
Wiec po tym wszystkim muszę odreagować. Dziewczyna ma okres wiec kibel i tylko mila kolacja na mieście.
Wciąż jednak muszę odreagować.
Wiec szukam wabików na mieście ;d
Długo nie musiałem czekać
1 Street
Audi w kombi (WtF) stawiam na 2,5 diesel bo sie dymilo za nim.
Aleje okolice Blue City.
Jadę swoim paździerzem jakieś spokojnie 70-80 w radiu leci Arctic Monkeys na spokojnie.
Ale nie lubię jak ktoś mi siada na tyłku w odległości metra i to jeszcze kiedy naprawdę jestem wkÓrwiony!!! Wiec myślę będzie hebel i się uspokoją a potem latara w dach i do środka ;d Ale nie dzisiaj :)
Wiec z 5 na 3 i budzę te moje kilka kucyków do życia i odjeżdżam. Kolo się zdziwił i za mną poszedł.
Na prostej w okolicach końca 4 biegu zaczął mnie dochodzić. Ale zaraz jest wjazd na wiadukt w stronę centrum i gdzie jest jazda po luku.
Tuż przed lukiem widziałem już jego maskę na moich drzwiach.
Ale co mi tam - 4 razy mi się włamują do samochodu to i audi w kombi wymięknie :)
I tak było.Nie wiem na co liczyl ten zawodnik,ale chyba nie na to ze odpuszczę. Na luku już go nie widziałem.
Poczekałem i podziękowaliśmy sobie.
2 Street
Alfa 156 w sedanie.No zbieral sie i to bardzo.
Koleś musiał jechać za mna kilka świateł zanim sie ze mna zrównał :) Bo ja spokojnie a widzialem juz go wczesniej tylko sie troszeczke poprzeciskalem i musial nadrabiac swoim karawanem.
Ze świateł (nigdy kurna nie czekaja na zielone ;/ ) oczywiscie z tylu.Nie moglem go dogonic i mozna powiedziec,ze to co stracilem na starcie plus powoli odjezdzal ( okolo 1 dlugosci ) to juz tak zostalo.
Ja skrecalem on jechal prosto. Wiec papa na dowidzenia.
A teraz deserek :)
Honda civ stara kwadratowa 1,6 mial naklejke.
Aleje jerozolimskie godzina okolo 23:00 stoje na poboczu przy Suzuki bo pisze smsy jakies i papierosek.
Aż tu nagle jak nie huknie, walnie mi cos do ucha! Koleś zredukowal przy mnie celowo,zeby mnie zachęcić :)
Patrze Honda Civic (wersja taka jaka ma Malik - czyli kwadrat) ;d Wydech głośny i na zawiasie konkretnie zglebionym.
Wiec Oskaritto nie musial dlugo czekac tylko od razu za nim.
Troszke przepychania sie przez innych uczestników ruchu i tak na za nim w bezpiecznej odleglosci do samego pruszkowa.
Przed wiazdem jest fajny luk na ktorym czesto nie wydaja kierowcy i bariera i pobocze,ja wiem ze saxo polece tam max 110km/h (srednio se jedzie 70-80).Wiec z hondą twardo napadamy setką.
Ale jak koles na luku wciska hamulec to ja smiech ;d i jeszcze depnąłem i od razu mialem jakies 2-3 dlugosci.Przez sam Pruszków spokojnie bo nie ma co wariowac.
Ustawiamy sie aby za soba wyjechac z miasta i juz za pruszkowem to sie dzialo.
Jednopasmowa jakies 10 km i duzo prostych.
Honda ustawila sie przede mna wiec lece za nia.
Caly czas na tylku,nie odjezdzal mi na wiecej niz 5 metrow.
Kilka razy musilem hamować,bo bylo za blisko. Ogolnie po jakis 2 km kiedy z na przeciwka pusto mowie dosyc!
3 do konca,kierunek i wyprzedzam.Myslem ze koles da rade ale dupa i zostaje i to sporo,4 i jeszcze bardziej sie oddalam.
Ogolenie tak kilka razy chcial mi podejsc, bo zwalnialem na lukach,ale to tez nei pomoglo.
Na kazdym luku z tylu i po kazdym depnieciu powoli oddalalem sie.
Polecialem z nim kilka swiatel w milanówku dalej niz powinienem skecic i ani razu nie zaatakowal.Wiec awarie (2-3 mrugniecia zeby okazac szacunek) on dlugie 2-3 mrugniecia.
Jednym slowem ta honda darla sie strasznie,ale wiele halasu o nic ;d
Podsumowanie
Ogolnie zly za kolejny wlam na samochod,ale troszke odreagowalem.
Jak tylko zobaczylem,ze sie wlamali mowi pierdole i sprzedaje go bo mam dosc.
Po tym odreagowaniu stwierdzam: NIC MI NIE SPRAWIA TYLE FRAJDY Z UPALANIA TEGO SAMOCHODU!!!
To tyle pozdrawiam pana ktoremu sie nie udalo otworzyc mojego saxo ;d
Michał - Czw 26 Lis, 2009
Bad-i - Czw 26 Lis, 2009
i jak mało błęduf
Kamilbike - Czw 26 Lis, 2009
w WORDzie pisal Oski szkoda ze nie wiedzielismy ze latasz po miescie bo wczoraj ze Szczepem tez troche posmigalismy parowozem
Bart - Czw 26 Lis, 2009
Kamilrower, jak było?
Kamilbike - Czw 26 Lis, 2009
A to juz zapytaj Szczepana
PieQt - Czw 26 Lis, 2009
OSKAR napisał/a: | To tyle pozdrawiam pana ktoremu sie nie udalo otworzyc mojego saxo |
a to myślisz, że czyta nasze forum?
anjas - Czw 26 Lis, 2009
PieQt napisał/a: | a to myślisz, że czyta nasze forum? |
to samo chciałem napisać
|
|
|