Franek - Pon 01 Lut, 2010 Temat postu: Odszkodowanie z ACJak już pisałem półtora tygodnia temu, ktoś porysował mi auto. Pojechałem do ubezpieczalni, zrobili zdjęcia, dzis dostałem wycenę.
Wycenili naprawę na 1011,70
Gdyby wycenili mi to na 2000 lub 2500 K to może bym teraz tego nie robił.
Rzecz w tym, że porysowany jest cały bok (4 elementy) i podejrzewam, że mało kto podejmie się naprawy za taką kasę.
Dodatkowo lakier jest czarny, w metalicu, więc z doświadczenia wiem, że dużo pracy potrzeba by nie było widac różnicy w malowaniu.
Pytanie eksperckie:
Co robić? Mam zniesioną amortyzację, więcw sumie mógł bym oddać nawet i do ASO.
Ideałem dla mnie, by wyliczyli to na 2K i dali do ręki. Można coś jakoś z tego wyrwać?Greg - Pon 01 Lut, 2010 Rozumiem, że za 2k odpuszczasz sprawę i jeździsz porysowanym.
Ja bym dał do ASO i miał świeżynkę Franek - Pon 01 Lut, 2010 Odpuścił bym do pewnego czasu (szykuje mi sie bardzo gruby wydatek i załączyłem tryb ekonomiczny)zefir - Pon 01 Lut, 2010 pamietaj ze mozesz sie odwolywac, i np. dac mi wycene z ASO w odwolaniu,
m-c temu kolega walczyl podobnie przy stluczce , pierwotnie chcieli mu dac 3200 po 3 odwolaniach skonczylo sie na 6500 i glownym argumentem byla wycena ASO wlasnie.Bart - Pon 01 Lut, 2010 odwołaj się, napisz że odszkodowanie, które proponują nie wystarcza na pokrycie szkody.Franek - Pon 01 Lut, 2010 bart, powiedzieli, że moge dać rachunki z aso, to wtedy zapłaca za naprawę.
A to mnie nie urządzaBart - Pon 01 Lut, 2010 może spróbuj do ASO pojechać tylko po to, żeby zrobili wycenę naprawy tej szkody, nie wezmą za to dużych pieniędzy.GeKo - Pon 01 Lut, 2010 Powinien wystarczyć rzeczoznawca z PZM do odwołania.pit - Pon 01 Lut, 2010 Franek,
Likwiduje szkody więc powiem ci jak to wygląda.
Ubezpieczalnia przedstawiła ci kosztorys ofertowy, czyli "weź groszę i się odwal".
Nie ma problemu z wypłatą większej kwoty ALE musisz udokumentować to fakturami za części czy robocizne. W przeciwnym razie dostaniesz ofertówke, tak robią i nic z tym nie zrobisz i żaden rzeczoznawca PZM nie pomorze, ewentualnie sąd ale to masz pół roku z głowy i dostaniesz "500" więcej.
Więc jeżeli oddasz do warsztatu który ma podpisaną umowę z tą ubezpieczalnią to nie ma stresu. Dajesz na bezgotówke i po temacie.
POWTARZAM jeżeli nie przedstawisz rachunków to możesz im skoczyć.
Podeślij mi tą wycene na maila do mnie, przeliczę ci to, złożysz im to może chociaż pare złoty więcej za robociznę dorzucą
Jedyne od czego możesz się odwołać to zakres uszkodzeń, jeżeli jest źle opisane możesz zrobić ponowne oględziny, lub wynająć niezależnego rzeczoznawce i wtedy ci dopiszą zakres.Michał - Pon 01 Lut, 2010
Cytat:
żaden rzeczoznawca PZM nie pomorze
Franek jest z warszawy. Po co mu rzeczoznawca z Pomorza ?
Franek - Pon 01 Lut, 2010 pit, dzięki wielkie! Narazie kontaktowałem się z nimi telefonicznie. Poprosze by podesłali na maila, więc max jutro Ci to wyślę.pit - Pon 01 Lut, 2010
Michał napisał/a:
Cytat:
żaden rzeczoznawca PZM nie pomorze
Franek jest z warszawy. Po co mu rzeczoznawca z Pomorza ?
PieQt - Pon 01 Lut, 2010 ostatnio miałem przyjemność wygrać sprawę z ubezpieczycielem, chodziło o ubezpieczenie komunikacyjne, niestety nie boją się już samych pozwów, trzeba walczyć do końca, ale to czas i pieniądzeGreg - Pon 01 Lut, 2010
bart napisał/a:
może spróbuj do ASO pojechać tylko po to, żeby zrobili wycenę naprawy tej szkody, nie wezmą za to dużych pieniędzy.
Nic chyba za to nie biorą. Ja robiłem wycenę szkody u siebie dla policji i nic nie brali. Franek - Śro 10 Lut, 2010 Kurcze, Pit - podesłałem im Twoją wycenę i od tamtej pory cisza. Kobita codziennie mówi żeby się dowiadywać nastepnego dnia. Tracę nerwy.