Drone - Pią 26 Lut, 2010 Temat postu: Nurburgring- wspólny wyjazdMam nadzieję, że to właściwy kącik na taki temat
Planuję pojechać na tor Nurburgring we wrześniu 2010.
Poszukuję chętnych na taki wspólny wyjazd.Jacek - Pią 26 Lut, 2010 eee, wszystkie pijane bedo we wrześniuStf - Pią 26 Lut, 2010 zajebista sprawa. niestety ja tak daleko nigdy nie planuje. pomijam że nieznane mi się wyroki na auto którym latam (w planach z 6-10 upalań do tego czasu). moje zdanie jest takie, że na nurburgring jedziesz tylko na lawecie w 2 lub 4 fury (redukujesz koszty dojazdu, ryzyko powrotu w terminie, w przypadku dzwonka - masz wszystko ogarnięte). kiedyś liczyliśmy że trzeba się liczyć z kosztem rzędu ok. 5kpln/auto ? to jednak jest spory koszt, którym możesz ogarnąć większą część sezonu na lokalnych pojeżdżawkach...Jacek - Pią 26 Lut, 2010 albo za te 5koła można zrobić ognisko u HołkaBart - Pią 26 Lut, 2010 eee, dziwne te wyliczenia
ode mnie to jakieś 1000km, zakładając że jadę hothatchem (a nie oszczędnym dieslem), spalam w obie strony 200 litrów za jakiś 1000-1200zł. Hotel w niemcach kilkadziesiąt €, żarcie tyle samo. Dodatkowo kasa na tor. W Aldi pewnie jeszcze z 20€ by poszło na misie Haribo i tego typu przysmaki GeKo - Pią 26 Lut, 2010 haribo obowiązkowo, choć ostatnio wycziłem nie gorsze w lidlu Bart - Pią 26 Lut, 2010 ja często jestem w niemczech, więc jadam tylko oryginały 106 - Pią 26 Lut, 2010
bart napisał/a:
ja często jestem w niemczech, więc jadam tylko oryginały
ehhhhhhhhhhhhhhhhhh adoptuj mnie... rasta - Pią 26 Lut, 2010 bart, a policzyłeś komplet opon, oraz hebli. Bo jak już tam pojechać to po to by sieknąć kilka kółek. slick w 17-18" kosztuje. Klocki/tarcze też raczej się skończą.GeKo - Pią 26 Lut, 2010
bart napisał/a:
a często jestem w niemczech, więc jadam tylko oryginały
Psze Paaana orginały są w Osteroich, btw w SCC jest stoisko gdzie mają orginały.
P.S. Kup mi dużą pakę tropikalnych na kolejnym wyjeździe pleeeeeeeeeaseBart - Pią 26 Lut, 2010 się ogarnie jakiś zakup grupowy, no problemo Jacek - Pią 26 Lut, 2010 to dla mnie golden miśki, duża pakamartin.h - Pią 26 Lut, 2010 Robiąc kilka kółek, ledwo co zapoznasz się z torem, poza tym trzeba wziąźć pod uwagę wypadki losowe, jak wypadnięcia z toru, w takich przypadkach tor jest zamykany. Druga sprawa to deszcz, w takich warunkach też nie pojeździsz, a we wrześniu w górach deszcz jest bardzo prawdopodobny. Więc aby mieć pewność, że sobie pojeździsz trzeba zaplanować taki wyjazd na conamniej 3 dni.
Jeśli policzysz sobie opony, paliwo, hamulce (na torze jest dużo miejsc gdzie jedzie się 150-200 km/h), nocleg, opłatę za tor to szybko okaże się, że wspomniane przez Stf'a 5k zł może okazać się za mało.
W 2008 roku była na torze ekipa z 4turbo i nie jest to raczej przyjemność dla "biednych".rasta - Pią 26 Lut, 2010 Czyli sugerujesz, że fiatem jeździ biedota martin.h - Pią 26 Lut, 2010
rasta napisał/a:
Czyli sugerujesz, że fiatem jeździ biedota
Nie, skądże. Jesli chłopak ma na to pieniądze to jak najbardziej niech jedzie.
Ale spójrzmy prawdzie w oczy, ile na forum jest osób które byłyby w stanie wydać lekką reką 4-5k zł na to aby zrobić kilka/kilkanaście kółek na ringu?