szymlorek - Pon 29 Mar, 2010 Temat postu: Land roverCzy któś z kolegów miał okazje z taką wydumką?
Pojeździłem tym dziś pół dnia wiec jakiś tam obraz na temat użytkowania mam, nie wiem jednak nic o usterkowości , na forum landków praktycznie nie ma nikogo, na dodatek piszą o starej wersji z przed liftu i zazwyczaj po przebiegach 200k.
Chodzi mi o usterkowość konkretnie modeli poliftowych, ten akurat jest 2006r. z klekotem pod maską td4 115ps może ktoś miał na co dzień z takim kontakt i będzie w stanie powiedzieć co nie co o tych autach strick - Pon 29 Mar, 2010 Po silniku wnioskuje ze mowisz o freelanderze.
Znajomi mieli pierwszego krótkiego i byli strasznie niezadowoleni... cały czas w serwisie a wnetrze im całe skrzypiało.
Tylko tyle pamietam.Jakarti - Pon 29 Mar, 2010
strick napisał/a:
Tylko tyle pamietam.
bo jezdziles w bagazniku
przepraszam- musialem PiTT - Pon 29 Mar, 2010 no to zależy jaki model
freelander to miejska popierdółka dla osób którzy mają ciśnienie na Land Rovera, ale nie starcza im na porządny model
jak defender to już hardcore i tutaj musi wszystko skrzypieć, trzeszczeć strzelać itd. to jest fura nie do zayebania
ktoś kiedys pisał ze Range Rover, szczególnie ten starszy jest mocno awaryjnyszymlorek - Pon 29 Mar, 2010 Model dokładnie taki a więc już po zmianach zewnętrznych i z innym środkiem niż pierwsza wersja, o której też nasłuchałem się sporo niedobrych info. Nie wiem jednak czy FL wpłynął też choć trochę na ulepszenie tej konstrukcji.
PiTT napisał/a:
freelander to miejska popierdółka dla osób którzy mają ciśnienie na Land Rovera, ale nie starcza im na porządny model
Ciśnienia na landka nie ma absolutnie żadnego, wcześniej były rozmyslania o qashkaju ten przekonuje jednak 30tysiącami km przebiegu i menniczym stanem.
Auto od znajomego kupione w salonie przebieg i bezwypadkowość absolutnie pewna.
Wiem że kupno auta to kwestia indywidualna wypadkowej gustu i zapotrzebowania i finansów nie mniej jednak wdzięczny będe za wszelkie sygnały obcowania z takim autem bo marka dla mnie egzotyczna karmiony jestem obietnicami taniej eksploatacji boje się jednak że może nie być tak kolorowo strick - Pon 29 Mar, 2010
Jakarti napisał/a:
bo jezdziles w bagazniku
W tym to nie, ale innych bywało
PiTT napisał/a:
ktoś kiedys pisał ze Range Rover, szczególnie ten starszy jest mocno awaryjny
Tak samo nowe Discovery, też sie niezle sypia...Bart - Pon 29 Mar, 2010 do czynienia z l.roverami nie miałem za bardzo, ale freelander uchodzi za mocno awaryjny samochód, na dodatek w przeciwieństwie do większych modeli nie nadaje się za bardzo w teren. Poliftingowe wypadają po względem usterkowości lepiej niż początkowe modele, ale szału nie robią na pewno.
Trzeba za to przyznać, że jak na terenówkę to freelander brzydki nie jest jozekrj - Pon 29 Mar, 2010 chyba jak na SUVAnonymous - Pon 29 Mar, 2010 jezdziłem kiedyś takim ale rocznik 98-99 chyba .... ekomoniczny nie jest, jezdzi przyzwoicie, bardzo szybko kończą się kolcki!!!! co do awaryjności nie mieliśmy z nim przez 2 lata wiekszych problemów, co do jazdy w terenie hmmm no moze po lecie i jakieś nierówne drogi to tak, ale dalej nie warto chyba,ze na 2 auta jedzieszszymlorek - Pon 29 Mar, 2010 Dzieki Marceli za info, aut absolutnie nie będzie jeździć po jakimś hardzior terenie, traktujemy to jako osobówka o lekko zwiększonych możliwości, żeby podjechać bez stresu gruntową drogą na budowę, zimą skoczyć na narty itd.PiTT - Pon 29 Mar, 2010
szymlorek napisał/a:
Dzieki Marceli za info, aut absolutnie nie będzie jeździć po jakimś hardzior terenie, traktujemy to jako osobówka o lekko zwiększonych możliwości, żeby podjechać bez stresu gruntową drogą na budowę, zimą skoczyć na narty itd.
a może lepiej rav4?
myślę że to porównywalnej wielkości auta
nie chodziło mi o to że freelander jest kiepski, tylko wydaje mi się że kupi go ktoś kto nie chce mieć ultra hardcora jakim jest defender a discovery kosztuje o wiele wiele więcejk-mart - Pon 29 Mar, 2010 a moze lepiej crv?
myślę że to porównywalnej wielkości auta
nie chodziło mi o to że freelander jest kiepski, tylko wydaje mi się że kupi go ktoś kto nie chce mieć ultra hardcora jakim jest defender a discovery kosztuje o wiele wiele więcejBonczek - Pon 29 Mar, 2010 CRV nie skreca, odpada.
BTW Freelander ten pierwszy ma tak mały promień skrętu, okropnie jest do odczuwalne, nie wiem jak to wygląda w polifcie.Bart - Pon 29 Mar, 2010 Poczekajmy na opinię jednego z forumowiczów, jest ekspertem w temacie land roverów (podobnie jak w dowolnym innym temacie), jego głos będzie wiążący w tej dyskusji.szymlorek - Pon 29 Mar, 2010
PiTT napisał/a:
a może lepiej rav4?
k-mart napisał/a:
a moze lepiej crv?
Wszystkie to są auta które też są brane pod uwagę, landek obecnie jest na tapecie bo auto mimo że 2006 rok utrzymane jest perfekcyjnie i ma 30,000km najechane, poza tym kupywane od kumpla, polski salon, serwis w aso to wszystko powoduje że to najpoważniejsza oferta, gdybym miał różne modele aut tak samo pewne, wybór pewnie byłby trudniejszy.
teraz rozpatruje to w kategoriach- brać ten konkretny egzemplarz czy nie.