To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

HydePark - wyruchali mnie?

szymlorek - Nie 18 Kwi, 2010
Temat postu: wyruchali mnie?
Temat stricte ekspercki! :D

Jadę drogą na końcu świata ( po jednym pasie w każdą stronę).
W aucie 3 osoby, z przeciwka jedzie pan starym renuarem sam, jedzie całkowicie niemalże środkiem drogi wyprzedzając skuter, uciekam w pobocze nie mniej jednak pan urywa mi lusterko i jedzie dalej.

Zawracam, zajeżdżam panu drogę i dopadam kierowce renuara, okazuje się że to człowiek w podeszłym wieku.
Twierdzi że słyszał uderzenie ale nie wiedział co się stało więc pojechał dalej. Może i kłamał może serio nie wiedział, nie wiem. Ale jakoś momentalnie z gigantycznej wściekłości zrobiło mi się człowieka żal. Z rozbrajającą szczerością stwierdził że on nie ma pieniędzy na pokrycie szkód więc mogę dzwonić po policje.

W aucie miałem 3 osoby więc zasadniczo świadków od ciula, nie uśmiecha mi się płacić za grzane , elektryczne lusterko w kolorze więc pewny swego dzwonie po policje. Panowie przyjeżdżają z miejsca bez wysłuchania o co chodzi twierdzą że jak lusterka to współwina niezależnie od tego co się stało. Nie pomaga fakt że mam w aucie świadków ani że pan uciekał bo twierdzą że oni tego nie mają jak sprawdzić.

Jako że mogliśmy dostać mandat plus + pkt karne bądź odwołać patrol przez telefon zdecydowałem się na to drugie.

Pytanie- zostałem wyruchany bo Policji nie chciało się ogarniać tematu czy naprawdę to czy masz świadków na dane zdażenie czy nie, nie ma żadnego znaczenia?

Trochę rozgoryczony się czuje tym że naprawdę nie zawiniłem a solidarnie odpowiadam z człowiekiem który uszkodził mi auto i wystarczyło jedno jego stwierdzenie że jego zdaniem "jechał chyba w swoim pasie"...

Bart - Nie 18 Kwi, 2010

wygląda na to, że gliniarzom się po prostu nie chciało i chcieli Was jakoś zniechęcić
martin.h - Nie 18 Kwi, 2010

Miałem kiedyś podobną sytuację. Jadący z przeciwka samochód przymierzał się do wyprzedzania i zahaczył moje lusterko, przy okazji wjeżdząjąc w pupę Panu z przodu. Żadnej gadki o współudziale nie było, więc po mojemu zostałeś wyruchany.
Przy okazji sprawdź sobie lakier na drzwiach, bo u mnie potłuczone szkło spowodowało, że drzwi nadawały się do malowania.

szymlorek - Nie 18 Kwi, 2010

martin.h napisał/a:
Przy okazji sprawdź sobie lakier na drzwiach, bo u mnie potłuczone szkło spowodowało, że drzwi nadawały się do malowania.


Drzwi nie oglądam nawet, nie chce się denerwować ;)
Kiepsko brzmi to co słyszę, znaczy że tak naprawdę dałem dupy i trzeba było walczyć o swoje... :/

Anonymous - Nie 18 Kwi, 2010

trzeba było nie odwoływać patrolu i po prostu nie przyjac mandatu
Franek - Pon 19 Kwi, 2010

bart napisał/a:
wygląda na to, że gliniarzom się po prostu nie chciało

Tzn że nie było ani jednego trzeźwego na komisariacie.

bizon - Pon 19 Kwi, 2010

AndreXSi napisał/a:
trzeba było nie odwoływać patrolu i po prostu nie przyjac mandatu

zgadza sie, ale czlowiek w stresie czasem popelnia blad :/
policji sie nie chcialo jechac i zabepieczac sladow oraz robic do tego porzadnej dokumentacji :/ do skazania wystarczy czasem nawet jak nie ma swiadkow ale np dokumentacja policji wykazuje, ze byly dziury w jezdni czy na poboczu, ktore bardziej uprawdopodobniaja jedna z wersji oraz jest dokumentacja sladow w postaci odlamkow itp.

Bart - Pon 19 Kwi, 2010

w tym wypadku tropem mógłby być zapach spalin dwusuwowego silnika skuterka :]
bizon - Pon 19 Kwi, 2010

bart napisał/a:
w tym wypadku tropem mógłby być zapach spalin dwusuwowego silnika skuterka :]

mozna go bylo zepchnac do rowu, bylby dodatkowy swiadek :]

Bad-i - Pon 19 Kwi, 2010

pisalem o tym kiedys jak kobieta urwala lusterko w aucie. Jest tak jak mowisz czyli wina jednej i drugiej strony. jedyna mozliwosc to przyznanie sie od winy przez dziadka i wtedy luz.
mikan - Pon 19 Kwi, 2010

Bad-i napisał/a:
jedyna mozliwosc to przyznanie sie od winy przez dziadka i wtedy luz


zgadzam się w zupełności, miałem kiedyś podobną sytację ale sprawca przyznał się i nie było problemu

bizon - Pon 19 Kwi, 2010

Bad-i napisał/a:
jedyna mozliwosc to przyznanie sie od winy przez dziadka i wtedy luz.

to nie jedyna mozliwosc, choc na pewno wiele ulatwia.

Gotti - Pon 19 Kwi, 2010

Trzeba było spisać oświadczenie, że dziadek się przyznaje, numer OC, prawa jazdy, dane osobiste i miałbyś z głowy.
Jacek - Pon 19 Kwi, 2010

albo sprzedać latare..ot tak dla własnej satysfakcji
anjas - Pon 19 Kwi, 2010

mikan napisał/a:
ale sprawca przyznał się i nie było problemu


z lokówką w odbycie każdy by się przyznał...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group