martin.h - Pon 07 Mar, 2011 Temat postu: Pytanie prawneWiem, że na forum jest kilka osób, które znają się na rzeczy.
A więc w sierpniu ubiegłego roku zakupiłem akumulator marki Centra z 24 miesięczną gwarancją. W grudniu akumulator trafił do gwarancji, nie potrafił utrzymać prądu, przy mrozie 10 stopniowym tracił wogóle moc. Ładowanie w porządku, poboru prądu brak. Jako, że więdzę jakąś mam według mnie akumulator jest uszkodzony, Centra zwróciła akumulator twierdząc, że jest sprawny (nawet go nie otworzyli w celu sprawdzenia gęstości elektrolitu!!!). Jako, że mrozy ustąpiły, przyjąłem go i jeździłem, doładowując go co jakiś czas, jednak wczoraj jak i dzisiaj samochód znowu nie odpalił.
Jak to wygląda z punktu prawnego, mogę jakoś dochodzić swoich praw?Barejka - Pon 07 Mar, 2011 ja bym pojechal i piznął im w witryne sklepowa tym akumulatorem martin.h - Pon 07 Mar, 2011
Barejka napisał/a:
ja bym pojechal i piznął im w witryne sklepowa tym akumulatorem
Akurat sklep w całym tym zdarzeniu jest najmniej winny, on tylko pośredniczą w przekazaniu akumulatora do producenta.
Najbardziej interesuje mnie wymiana, ewentualnie zwrot gotówki za akumulator, jak to wygląda prawnie? Czy jeśli zrobię sobie testy akumulatora, to pewnie muszą być one poparte opinią rzeczoznawcy, tak?Barejka - Pon 07 Mar, 2011 martin.h, gra nie warta swieczki ile dales za ten akumulator? Pusc na allegro za polowe ceny ze niby uzywany rok, naladuj dobrze i sie sprzeda Jakarti - Pon 07 Mar, 2011 a Ty go kupisz i bedziesz wkurfiony, tak?
Barejka - masz ostrzezenie za bełkot bez sensumartin.h - Pon 07 Mar, 2011
Barejka napisał/a:
martin.h, gra nie warta swieczki ile dales za ten akumulator? Pusc na allegro za polowe ceny ze niby uzywany rok, naladuj dobrze i sie sprzeda
Widzisz w odróżnieniu od Ciebie ja jestem człowiekiem uczciwym, Polaczku iQ - Pon 07 Mar, 2011 M - Pon 07 Mar, 2011
martin.h napisał/a:
Polaczku
No no bez takichJakarti - Pon 07 Mar, 2011 musze przyznac .. miszcz wyscik.
ale do rzeczy Pany Prawniki - pomoze ktos Martinowi?k-mart - Pon 07 Mar, 2011 nie czytalem Twojego postu martin bo jest strasznie dlugie,
ale obstawiam ze gwarancja na Twoje 106 juz sie skonczyla.Barejka - Pon 07 Mar, 2011 Jakarti, martin.h - Pon 07 Mar, 2011
M napisał/a:
martin.h napisał/a:
Polaczku
No no bez takich
Widzisz za takie właśnie zachowania, mamy taką a nie inną opinię za granicą. Tylko Polak potrafi wypie.rdolić Polaka
Dobra, ma ktoś jakiś pomysł?Gaydek - Pon 07 Mar, 2011 Jestem tu M - Pon 07 Mar, 2011 Ja bym męczył ten sklep gdzie kupiłeś aku. Przecież jeśli on tak siada to nie może być sprawny.
Chyba że masz ładowanie z dupy ale to pewnie sprawdziłeś jako pierwsze.Janusz - Pon 07 Mar, 2011 bardzo aktualny temat jako ze sam am przeboje z tymi złodziejami (jak to mówi Marek) z ASO w sprawie amorów.... ale to dłuższa bardziej skomplikowana historia... ja mecze o to Piequta, nawet gadałem z rzecznikiem praw konsumenta ale jakis taki mocno opóźniony był
ale w mojej histori chodzi o zupełnie co innego.
Jak ze często odsyłam coś na reklamacje z racji tego gdzie pracuje, radze zrobić tak, idz do sklepu w którym kupiłeś aku, poproś zęby Ci dali odpowiedz która dostali od producenta aku, (maja taki obowiązek na Twoje zadanie, tzn nie wiem czy mogą Ci dac oryginał, ale masz pełne prawo do wglądu, i z kopia nie powinno być problemu).. i teraz tak... jakiś idiota napisał tam pewnie ze sprawdził aku i wszystko jest dobrze... wiec tak.... odpal sobie kompa napisz mu w łordzie swoje zarzuty względem aku, obalając jednocześnie jego teorie itp itd jak np napisał ze aku trzyma ok prze tydzien, to zapytaj w pismie w jakich temperaturach był robiony test, bo aku ma problem głownie podczas mrozów itp itd (czyli oczywiste oczywistosci) idź z tym pismem do sklepu i niech panowie wysla reklamacje jeszcze raz dołączając to pismo.
O co chodzi ?? a wiec o to ze reklamacje rozpatruje zazwyczaj ktos kto ma głęboko w D**** czy aj uzna czy nie bo jemu za to nie płaca, oczywiście zdarzają sie kompletne debile... ale większość ludzi jak dostaje profi pisemko po którym widać ze ktoś ogarnia, sprawę i nie da sie łatwo spławić rozpatrują reklamacje dla swietego spokoju... jesli o mnie chodzi to cóz....
raz uznali mi klocki hamulcowe na których zrobiłem 15 tysi km, Swoja roszczenie poparłem faktem, ze klocki miały być niejako "sportowe" jednak takie nie sa, ponieważ pozornie zachowują sie tak jak sportowe klocki gdyż hamują dobrze dopiero an rozgrzanych hamulcach, a bez uzyskania odpowiedniej temperatury hamowanie jest bardzo słabe. Jednak takie zachowanie sportowych klocków jest wynikiem przesunięcia zakresu temperatury ich pracy. Natomiast te klocki hamuja dopiero jak sie rozgrzeją, ale przegrzewają sie dużo wczesnej niz zwykłe klocki nie reklamowane jako sportowe.
ostatnio reklamowałem chłodnice bo padła po 1.5 roku... okazało ie ze obudowa entylatora (w clio przykręcona jest na sztywno do chłodnicy i pracuje tak jak ona) odkształciła sie i wytarła w niej dziure przez która mi spier***** płyn siurkiem... Wiec uszkodzenie mechaniczne, teoretycznie nie ma szans na pozytywne rozpatrzenie reklamacji, a jednak sie udało, nie chce mi sie pisać moich argumentów bo zajmowały 1 stronę a4
aha, dodam ze jestem egoista i takie akcje robię tylko ze swoimi rzeczami z bajzlem klientów mi sie nie chce