Walle - Śro 13 Kwi, 2011 Temat postu: LPG w VVTiChcę kupić mamie E11 1.6 z VVTi z 2000r. Mama jeździ dość dużo (100km dziennie) i chce zagazować auto. Jak to znoszą VVti?
Ma ktoś namiar na kogoś w okolicach Wawy kto dobrze ogarnia sekwencję w takim silniku?
Jako, że to forum eksperckie to liczę na mocną merytorykę! Bart - Śro 13 Kwi, 2011 ja myślę, że zaraz rozpęta się "burza gazowa"
ps. w temacie niestety nie mam niczego mądrego do napisania.M - Śro 13 Kwi, 2011 Użyj mózguwas79 - Śro 13 Kwi, 2011
moja babcia ma, ja często ogarniam połączenie. Sprawdzam szczelność jak pokazał mi ś.p. dziadek, metodą na zapałkęWalle - Śro 13 Kwi, 2011 Ja nigdy (nigdy nie mów nigdy) nie założę gazu do auta, ale jak ktoś robi takie przebiegi, nie zarabia kokosów to mogę spróbować go zrozumieć. Tym bardziej własną mamę....
Jakieś merytoryczne wypowiedzi koledzy?zefir - Śro 13 Kwi, 2011 mysle ze jak tak dalej pojdzie, jezeli chodzi o cene pb95/98 zaloze podobny temat Jacek - Śro 13 Kwi, 2011 a ja kupiłem mieszkanie 2 km od pracy a w zeszłym tygodniu rower
miłego spalania pieniędzy w korkach i szerokośći...
dziękuje dobranocWalle - Śro 13 Kwi, 2011
zefir napisał/a:
mysle ze jak tak dalej pojdzie, jezeli chodzi o cene pb95/98 zaloze podobny temat
Jak tak dalej pójdzie to moje "nigdy" też odejdzie w niepamięć (choć zapewne nie przy Hondzie).Jacek - Śro 13 Kwi, 2011 karwa..smutne to ale prawdziwe Michał - Śro 13 Kwi, 2011 Znosi na bank dobrze bo tego duzo jezdzi.
Ja bym gazował, ale ja nie używam musku, grunt aby tanio jezdzić. Tylko przelicz czy sie opłaca. Zazwyczaj sie nie oplaca. Za rok i tak powiesz " po kiego ja to robiłem, same problemy "
Cytat:
w zeszłym tygodniu rower
miłego spalania pieniędzy w korkach i szerokośći...
mam takie samo podejscie, dlatego kupiłem harleja
miłego spalania w korkach iQ - Śro 13 Kwi, 2011 Ja sprawdzilem ile by mnie kosztowal bilet miesieczny do nowej pracy, jedyne 460€ Bart - Śro 13 Kwi, 2011 ojej Ryba - Śro 13 Kwi, 2011 będzie gruboJaco - Śro 13 Kwi, 2011 A nie lepiej wejść w jakieś małe autko typu Lupo, Arosa na ON ... no chyba że odkupisz paska od Dzika Ryba - Śro 13 Kwi, 2011 ja mam do pracy 1.2 km i i tak jeżdzę furexem
Btw mam rower "komunijny" który leży NIE PRZYPIĘTY pod mieszkaniem, i bilans jest taki:
Z buta do roboty - 13 minut
Samochód - 6 minut
Rower - 4 minuty