bizon - Czw 19 Maj, 2011 Temat postu: rozbiorka na czesci i sprzedazjak niektorzy wiedza, na ostatnim ulezu cos dupnelo w hundzie.
byc moze tylko uszczelka, byc moze cos innego.
po namysle stwierdzilem, ze nie mam juz checi tego naprawiac.
z uwagi na fakt, ze auto wyglada jak chata szamana w zimbabwe i do tego ma problem z silnikiem, uwazam, ze nie ma sensu sprzedawac go w calosci. lepiej wyprzedac liczace sie czesci w postaci zawieszenia, hebli, walka, skrzyni, kolektorow.
problem jest taki, ze wtedy zostanie mi sama buda na kobylkach.
z tego co wstepnie przeczytalem, moze byc klopot z zezlomowaniem takiego czegos, moga tez byc doplaty.
w czerwcu mam druga rate oc, ktorej nie chcialbym juz placic, ale na 99% sie nie wyrobie z terminem, zeby to wszystko ogarnac.
czy ktos wie jak powinienem podejsc do tematu? po rozbiorce ozenic to pudlo na allegro za 100zl? spalic? zrzucic do jeziora? wyslac na orbite jako czesci zapasowe do sokola millennium?
bedom pomuki Anonymous - Czw 19 Maj, 2011 najlepszym wyjściem będzie sprzedać kaste z papierami . Opcja 2 zrobić rekonesans po okolicznych złomach jak to jest , radzę odwiedzać te takie zapuszczone i nieduże wtedy są szanse na pozytywne załatwienie sprawy , może jeszcze zarobisz na sprzedanym złomiebudzik - Czw 19 Maj, 2011 Jeżeli nie robiłeś wcześniej takich wałków to umowa na henia z lasu i jedziesz z budą na zwykły złom bizon - Czw 19 Maj, 2011 ze tak powiem, nie chcialbym jakiejs przewalki grubej robic, bo funkcjonariuszowi publicznemu troche nie wypada Jakarti - Czw 19 Maj, 2011 w urzedzie komunikacyjnym wisza ogloszenia typu - przyjme do kasacji itp..
moze poszukaj w googlach kornat - Czw 19 Maj, 2011 oddawałem juz 2 samochody na złom i nigdy nie bylo zadnych problemow. Zdejmowalem tylko tablice, wyjmowalem szyby, lampy i wnętrze i koles ze szrotu tylko pytal czy numery wycięte.
Tych samochodow nie mialem zarejestrowanych na siebie. Kupowalem do zabawy i jeżdzilem póki nie kończyło się OC. Na dzień przed końcem OC szedlem do ubezpieczalni i rezygnowalem z ubezpieczenia i tyle. A na złomie dostawalem więcej niż zapłaciłem za te auta M - Czw 19 Maj, 2011 Cool story bro.Anonymous - Czw 19 Maj, 2011
kornat napisał/a:
oddawałem juz 2 samochody na złom i nigdy nie bylo zadnych problemow. Zdejmowalem tylko tablice, wyjmowalem szyby, lampy i wnętrze i koles ze szrotu tylko pytal czy numery wycięte.
Tych samochodow nie mialem zarejestrowanych na siebie. Kupowalem do zabawy i jeżdzilem póki nie kończyło się OC. Na dzień przed końcem OC szedlem do ubezpieczalni i rezygnowalem z ubezpieczenia i tyle. A na złomie dostawalem więcej niż zapłaciłem za te auta
Janusz - Czw 19 Maj, 2011
kornat napisał/a:
Tych samochodow nie mialem zarejestrowanych na siebie.
a na umowie Ty widniałeś??bizon - Czw 19 Maj, 2011 pogogluje cos zatem w zakresie zlomow w okolicy i podjade zrobic rozeznanie, tak na poczatek kornat - Czw 19 Maj, 2011
Janusz napisał/a:
a na umowie Ty widniałeś??
jaJanusz - Czw 19 Maj, 2011
kornat napisał/a:
ja
git, bo właśnie golfa którego kupiłem nie rejestruje na siebie i plan jest ze jak się rozpadnie to na złom go. Tyle ze miałem plan "sprzedac go" jakiemuś pijaczkowi, lub innej postaci fikcyjnej, ale skoro ty tego nie robiłeś tylko ostatnia umowa zostawała na Ciebie to luuzBart - Czw 19 Maj, 2011 Poprzedniej (rozbitej) delty tak się pozbyłem - sprzedałem znajomemu znajomego, który "kupował" wszystko co popadnie kasując za taką przyjemność stówkę. Z tego co mi powiedział kupił tak już kilkadziesiąt samochodów i problemów z tego powodu nie ma. Czasem dostaje jakieś pisma z ubezpieczalni, które wyrzuca i tyle.
Nie radzę wpisywac na umowie fikcyjnej postaci - w urzędzie mogą do tego dojść i będzie kupa kłopotów...Przem_106 - Czw 19 Maj, 2011 Zawsze mozesz zgłosic, ze ci ukradli Janusz - Czw 19 Maj, 2011
Bart napisał/a:
Nie radzę wpisywac na umowie fikcyjnej postaci - w urzędzie mogą do tego dojść i będzie kupa kłopotów...
nawet jak dojdą nie sa w stanie CI udowodnić ze sam ja zmyśliłeś, TY jako sprzedający jesteś cywilem i ( niech to potwierdzi albo zaprzeczy jakiś specjalista od prawa) nie masz absolutnie żadnego prawa legitymować kupującego, wiec nie wiesz czy on wpisuje prawdziwe dane czy ściemnia