To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

Techniczne - Docieranie a olej

Greg - Śro 07 Wrz, 2011
Temat postu: Docieranie a olej
No właśnie - na jakim oleju powinno docierać się silnik (zakuty) w sytuacji że nowe są panewki, zawory świeżo wyszlifowane itd.?

Wiele razy słyszałem, że na mineralu. Tomek Strozik twierdzi że w tej chwili to tak marginalny proces przy obecnych technologiach, że układają się w zasadzie tylko pierścienie i powinno się to robić na oleju na którym później będzie pracował silnik. :]

No więc jak jest lepiej? :)

KarQ - Śro 07 Wrz, 2011

Bart jest fanatykiem kujawskiego, więc pewnie będzie go polecał, ja osobiście wolę bartka :DD
Anonymous - Śro 07 Wrz, 2011

Cytat:
No więc jak jest lepiej? :)


Millers ma olej do docierania , Łukasz mi polecał jak docierałem silnik w Colcie

Greg - Śro 07 Wrz, 2011

Tak, wiem, rozmawiałem z naszym mr. Millersem. :)

Natomiast osoba, która składa silniki do sportu (w tym mój, Badiego) robi to na docelowym oleju. Stąd pytanie.

Jaco - Śro 07 Wrz, 2011

Napisze jutro jak robi inna osoba, która składa silniki do sporu ;)
Bart - Śro 07 Wrz, 2011

jest 5 szkół docierania, już były takie tematy. Rób jak uważasz - część powie, że tak jest ok, inni stwierdzą, że źle robisz. Tak w skrócie.
Greg - Śro 07 Wrz, 2011

Bart napisał/a:
jest 5 szkół docierania, już były takie tematy. Rób jak uważasz - część powie, że tak jest ok, inni stwierdzą, że źle robisz. Tak w skrócie.

Wiedziałem, że dokładnie to osiągnę tym wątkiem, ale nadal mnie korciło. :D

Chcę mieć szersze spojrzenie na doświadczenia. :)

CHRZANEK - Śro 07 Wrz, 2011

Ja wyznaje zasadę że trzeba uczyć od małego.
Jak kiedyś złożyłem silnik w CC do rallycrossu to po pierwsza trasa to był kurs do Częstochowy (to taka miejscowość koło Wyrazowa) i zpowrotem z absolutnym zakazem używania 5 biegu - i bez gwałtownych przyspieszeń.
I tak jechałem sobie ponad 450 km w akompaniamencie silnika kręcącego się 4500rpm.

PS: Motor był składany "na luźno" - palił 0,5l na 1000km.

Tomcat - Śro 07 Wrz, 2011

Nie wiem jaka jest jedyna słuszna teoria, bo pewnie każdy ma swoją i trzeba by porozmawiać z jakimś pasjonatem prof dr inżynierem habilitowanym, a takiego zapewne tutaj nie ma (poza Chrzankiem)... Ale ! Ja podszedłem do tego na swój zdrowy rozsądek. 100-200 km na pierwszym półsyntetycznym oleju mega spokojnie, żeby wypłukać opiłki i wszelki tego typu syf. Później kilkaset km na drugim oleju (Mobil półsyntetyk) powoli go rozkręcając, żeby się nauczył skubaniec i nie wpadł w szok. Trzeci olej docelowy i dzida.

Zapewne nie mam racji i inżynierowie całego świata się ze mnie śmieją, ale silnik zapierdziela już 13 tys. km z czego w większości na ostro, jest mocny i zjada tyle oleju ile powinien. Chyba o to chodzi...

rasta - Śro 07 Wrz, 2011

Ja docierałem na jakiś najtańszym mineralu z oferty Orlenu :D

Jak na razie jakieś 30-40 tyś, zrobiłem od poskładania (precyzyjnie nie jestem w stanie określić) w tym większościowy na czerwonym polu i motorownia ma się dobrze.

CHRZANEK - Czw 08 Wrz, 2011

rasta napisał/a:
a docierałem na jakiś najtańszym mineralu z oferty Orlenu


Ja na lotosie mineralnym - serio.
Pierwszy olej "zlałem" po jakichś 5 roboczogodzinach (w celu wypłukania opiłków itp)
Drugi olej wymieniłem właśnie po w/w pielgrzymce do Częśtochowy.

Trzeci olej docelowy był to Castrol RS 10W60 - ponieważ wtedy o Motulu lub Millersie jeszcze mi się nie śniło :)

Nath - Czw 08 Wrz, 2011

Rowniez jak docieralem rajdowki to na zwyklym najtanszym oleju GM/Lotos.. a pozniej juz te ktore docelowo maja byc.. np: Sej rozwiert, troche wysilony po takim zabiegu miedzy wymianami (tj 5tys km lub co 4-5 startow) nie wykazywal "brania" oleju.
M - Czw 08 Wrz, 2011

Ja nigdy nie docierałem więc tym razem nie wypowiem swojej opinii.
Jakarti - Czw 08 Wrz, 2011

eM mnie ubiegł.. tzn chcialem napisac, ze eM nie docierał nigdy.. bo eM wie co to tarcie. w koncu bedzie mial drugiego dzieciaczka :D
Vlodarsky - Czw 08 Wrz, 2011

Ja też jestem za docieraniem na minerale. Nigdy do oporu, nigdy nie przegrzewać. Dać się dogrzać i jeździć do 3/4 możliwości jakieś 500-800km, dać odpocząć, zgasić.
To tak na podstawie kilku rozmów z ludźmi którzy coś tam robią. Pierścienie się nie ułożą - nie będzie szczelności. Takie mam rozumowanie, ale nikogo do tego nie namawiam. Pozdrawiam :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group