Marek23 - Pią 09 Wrz, 2011 Temat postu: Europa da sie lubićTurlam się w Austrii na tempomacie 140 w między St. Polten a Wiedniem, godzina 22. 3 pasy na autostradzie, środkowym ja, wyprzedzając tira i coś tam jeszcze. Troche pada. Nagle z tyłu(auto załadowane, widoczność średnia przez szybę) ktoś mi siedzi na zderzaku (około 10m odległości). I zaczyna mi z długich napinać, lewy pas całkowicie wolny, ja ledwo jestem przed tirem. Myslę co to za matoł i delikatnie dotykam hamulca,żeby wyskoczył na lewy, a potem chętnie uświadomiłbym mu odpał mojego golfika. Ale tutaj pojawia się za mna kogut, policja austriacka.
Jadę z nimi, zjeżdzam gdzieś na jakiś boczny zjazd tylko dal psów, taki z szlabanem.
Wyskakuj 2 typów, jeden łysy, średni wzrost, 40 lat, drugi siwy, pod 50,średni wzrost, lekko otyły, w okularach. Podchodzą, łysy cicho.
Starszy do mnie,że w Austrii jest obowiązek jazdy skrajnym pasem. Ja do niego,że dopiero co minąłem tira, oni mi usiedli na tyle i nie dali mi czasu na ten manewr, zanim włączyli kogut.
Stary zaczyna się drzeć,że ku.rwa walili mi światłami, a ja jeszcze przyhamowałem. Że 55 euro płacę, a jak nie to idziemy do sądu, że 400 euro kaucji na początek,itd. Mi się czerwono zrobiło przed oczami, no kur.wa zajebałbym ch.uja. Jeszcze do mnie,że zaraz robimy kontrolę, przeszukiwamy auto.,itd Kurde, mi się trochę się śpieszyło, więc widze,że nic nie zrobię. Daję 55 E, ale mówię,że chcę pokwitowanie. Stary wypisuje, ja sobie siedzę i myślę. Pytam go co z miganiem światłami,że to zabronione. Ten zaczyna się drzeć, ŻE WYBRAŁEM SOBIE ZŁEGO PRZECIWNIKA!!! Ja już wkurwiony, mówię do niego co to za akcja, a on do mnie,że zaraz robimy kontrolę,że idziemy też do sądu. I ryczy Haben Sie mich verstanden!!!??? Patrzę mu na ten ryj,mówię,że tak(cały czas świeci mi latarką prosto w oczy).
Kurde, mam ten mandat i chyba dziś robię skan i piszę maila do St Polten Polizei, kto to był. Miałem jeszcze 2 osoby w aucie i poświadczą moją wersję. Jest sens wogołe sie to bawić? Nienawidze germańskich narodów, całej tej ku.rwa śpiewki o UE,itd Jedyne co mnie pociesza,że akurat w Austrii naje.bałe.m w życiu kut.asom tyle zdjęć, nie zapłaconych mandatów za złe parkowanie,że do przodu i tak jestem z 2000 euro.EmerytRs2 - Pią 09 Wrz, 2011 +1 Janusz - Pią 09 Wrz, 2011 kurfa, w austrii zawsze jeżdżę jak największa ciota, wyprzedza mnie absolutnie wszystko, nawet rowerzyści A i tka miałem kilka kontroli, walenie latarka po ryju to u nich norma, mi raz clio przetrzepywali na jakimś wiedeńskim osiedlu o 3 w nocy, ale jak koleś zobaczył kubeł w środku to fajna minę zrobił
Marek jak ci bariera językowa nie robi problemu to pisz, stracisz 10 minut a może coś wskórasz, jak nie to trudno... ale jak nie napiszesz to na pewno nic nie zdziałasz.Bart - Pią 09 Wrz, 2011 Temat postu: Re: Europa da sie lubić
Marek23 napisał/a:
Nienawidze germańskich narodów, całej tej kurka śpiewki o UE,itd Jedyne co mnie pociesza,że akurat w Austrii naje.bałe.m w życiu kut.asom tyle zdjęć, nie zapłaconych mandatów za złe parkowanie,że do przodu i tak jestem z 2000 euro.
Szczerze mówiąc - z takim podejście do ludzi nie dziwię się policjantom. Jak Kuba bogu tak bóg Fidelowi. Proste.
Abstrahu.jąc od tego. Fakt faktem, że Austriackie służby mundurowe to sporej części ch.ujki.
Ale generalnie, z autopsji - jak jestem miły dla ludzi to oni są w 95% przypadków mili dla mnie. Nawet jeśli łamię przepisy. Nawet w Austrii.Yarko - Pią 09 Wrz, 2011 .was79 - Pią 09 Wrz, 2011 Spróbuj, mi udało się wydębić prawie 100 Eurosów od niemieckich kolei (DB)
Jechałem pociągiem z Dusseldorfu do Aachen i w okolicach godz.23-24 samobójca wyskoczył na tory. Oczywisciwe prokurator i w sumie nie wiadomo było, kiedy pociąg wyruszy. Było to na blizej nieznanej wiosce to wzięliśmy taxi do samego Aachen. Później kwit od taksiarza, mejl do centrali DB, jak to przez nich musieliśmy iść na spotkanie bez snu (wysępiłem od taksiarza, żeby wpisał godzine przyjazdu do Aachen jak napóźniejszą). Opisałem jak to bardzo zawiodłem się na tak poważanej firmie Wymienilismy jeszcze dwa mejle, skan biletu i cisza...a po niecałych 2 tygodniach kasa za taxi była na koncie Marek23 - Pią 09 Wrz, 2011
Bart napisał/a:
Szczerze mówiąc - z takim podejście do ludzi nie dziwię się policjantom. Jak Kuba bogu tak bóg Fidelowi. Proste.
To moje prywatna oponia, gliniarz tego nie wie przy zajściu. Nie pisz Bart głupot, byłem dal nich normalny, żadnego chamstwa. Troche miałem kontroli w życiu i raczej wiem jak gadać z psami.
Tak czy owak staję sie nacjonalistą, chu.j w dupe europie. Jeszcze k.urwa ten ich wieśniacki austriacki dialekt, z niemieckim to to ma mało wspólnego.Niemy - Pią 09 Wrz, 2011 Austriackie służby są najgorsze jakie dotąd udało mi się poznać-chamscy, bezczelni i bezwzględni, swoją drogą ciekawe czy są tacy tylko dla Polaków czy dla innych narodowości także.Bart - Pią 09 Wrz, 2011 Austriacy to w dużej mierze ksenofobowie, więc traktują tak wszystkich obcych, ze szczególnym uwzględnieniem wschodniej europy.
Co nie znaczy, że oprócz tempych chu.jów nie spotkałem także miłych Austriaków.Tomcat - Pią 09 Wrz, 2011 Przykra prawda jest taka, ze dalej traktuja nas jak cyganow, niewazne czy jedziesz Golfem GTI, czy Poldonem... W Austrii akurat nie mialem takich akcji, ale odkad wdupili mi na Slowacji 100eur mandatu za to ze jechalem 110 km/h przez las w niezabudowanym, obrazilem sie na ten kraj i nie wydalem tam od tego czasu ani jednego euro. Moze tez tak zrob, zemsta jest slodka Tylko gdzie wtedy bedziesz na deche jezdzil ?? anjas - Pią 09 Wrz, 2011 pocieszające jest to, że jak się wjeżdża do Chorwacji to Polaków wpuszczają a Austriaków trzepią Bonczek - Pią 09 Wrz, 2011 Austryjacy w dużej części to żydzi i odpowiedź gotowa Gaydek - Pią 09 Wrz, 2011 Przez Austrię tylko tempomat i do przodu bez postoju. Na narty można jeździć gdzie indziej .
BTW, polecam wycieczkę na granicę amerykańsko-kanadyjską i stanie kurwa godzinę i 45 minut w kolejce a później odpowiadanie na pytania w stylu "czy byłeś aresztowany?" i "czy masz ze sobą broń, materiały wybuchowe lub radioaktywne, broń biologiczną itp.?", składanie odcisków palców i płacenie za NIEWIADOMOCO 6 dolców, gdy wcześniej na wizę wydałeś chyba ponad 4 stówki zł (ale tu przynajmniej w kolejce stał Kazik Staszewski więc było wesoło). Najlepiej nie ruszać się z domu .Jakarti - Pią 09 Wrz, 2011
Gaydek napisał/a:
400 stówki z
40 000 zł
droga ta Kanada.. faktycznie
probowalem niagarą bez oplaty ale statek zawrocił i dupa..Gaydek - Pią 09 Wrz, 2011
Jakarti napisał/a:
Gaydek napisał/a:
400 stówki z
40 000 zł
droga ta Kanada.. faktycznie
probowalem niagarą bez oplaty ale statek zawrocił i dupa..