Marek23 - Czw 01 Paź, 2009 Nice, dzięki...Cartoon - Pią 02 Paź, 2009 F.UCK
Byłem rano na uczelni, żeby sprawdzić różnice programowe między moją starą magisterką a nową inżynierką.
Niby ten sam wydział, ten sam kierunek a karwa połowy przedmiotów nie miałem
Mam rok za nadrobienie prawie 10 przedmiotów vojt3k - Sob 17 Paź, 2009 aaaa nareszcie weekend. PK mi pochłonęłła cały tydzien....The Mc - Pon 19 Paź, 2009 mam znajomych co kompleksowo pomagaja z uzyskaniem dotacji (pisanie wnioskow itd)
Pieniedzy jest duzo ale trzeba wiedziec dokladnie jak je wyciagnac.
Idea konsultingCHRZANEK - Wto 20 Paź, 2009 Hehehe studia...
W ten weekend miałem pierwszy zjazd...
Studia sa fajne ale matma i fizyka to chyba przedmiot nie dla mnie...
Ktoś ogarnia dobrze te przedmioty i udzieliłby mi korepetycji ???
Musze przetrzymać pierwszy semestr a później to już jakoś pójdzie.
Wszystko inne ogarniam bez problemu a tutaj to normalnie jak głową w mur vojt3k - Wto 20 Paź, 2009 na Politechnice naszczęscie z Matmy jest kurs wyrównawczy dla 1 roku
podobno z fizyki też coś takiego będzie.....Jakarti - Wto 20 Paź, 2009 mam kolege co ogarnia mega matme i fizyke ale to troche kosztuje niestety
jakbys byl zainteresowany to daj znacCHRZANEK - Wto 20 Paź, 2009 Chyba dam znać...
Zamiast płacić w nieskończoność za poprawki wole zainwestowac w swoją wiedzę i zaoszczędzić na nerwach.
Ściągać nie lubię i chciałbym mieć przynajmniej poziom wiedzy gwarantujący trójczyne.martin.h - Wto 20 Paź, 2009
CHRZANEK napisał/a:
Hehehe studia...
W ten weekend miałem pierwszy zjazd...
Studia sa fajne ale matma i fizyka to chyba przedmiot nie dla mnie...
Ktoś ogarnia dobrze te przedmioty i udzieliłby mi korepetycji ???
Musze przetrzymać pierwszy semestr a później to już jakoś pójdzie.
Wszystko inne ogarniam bez problemu a tutaj to normalnie jak głową w mur
Nie wiem jak jest na zaocznych, ale ja miałem tak że pierwszy semestr z matmy był lajtowy, dopiero drugi to był hardcore jak zaczęły się pochodne i całki. Z Fizyki najgorsze są te j.e.b.a.n.e różniczki i metody oszacowania błędu pomiarowego. Koszmar.GeKo - Wto 20 Paź, 2009
Cartoon napisał/a:
F.UCK
Byłem rano na uczelni, żeby sprawdzić różnice programowe między moją starą magisterką a nową inżynierką.
Niby ten sam wydział, ten sam kierunek a karwa połowy przedmiotów nie miałem
Mam rok za nadrobienie prawie 10 przedmiotów
Bo te dupki co roku zmieniają program, Problem taki ze mają za dużo nauczycieli i gdzieś im upchnąć etaty muszą.martin.h - Wto 20 Paź, 2009
GeKo napisał/a:
Cartoon napisał/a:
F.UCK
Byłem rano na uczelni, żeby sprawdzić różnice programowe między moją starą magisterką a nową inżynierką.
Niby ten sam wydział, ten sam kierunek a karwa połowy przedmiotów nie miałem
Mam rok za nadrobienie prawie 10 przedmiotów
Bo te dupki co roku zmieniają program, Problem taki ze mają za dużo nauczycieli i gdzieś im upchnąć etaty muszą.
Cartoon, a miałeś na inżynierce tę samo specjalność co na magisterce? Bo jeśli nie to nie ma się co dziwić. Po drugim roku wybiera się specjalizację, na trzecim różnice programowe są już duże między poszczególnymi specjalizacjami.Cartoon - Wto 20 Paź, 2009 Rok po mnie nie było już jednolitych studiów, tylko i wyłącznie dwu-stopniowe.
Stąd różnice programowe- w nowym trybie wprowadzili zupełnie nowe przedmioty itd.
Specjalność mam tą samą co miałem na magisterce CHRZANEK - Wto 20 Paź, 2009
martin.h napisał/a:
Nie wiem jak jest na zaocznych, ale ja miałem tak że pierwszy semestr z matmy był lajtowy, dopiero drugi to był hardcore jak zaczęły się pochodne i całki. Z Fizyki najgorsze są te j.e.b.a.n.e różniczki i metody oszacowania błędu pomiarowego. Koszmar
Ja nie wiem nawet oczym Pan do mnie rozmawia.
Wykład u nas wyglada tak że Pan profesor (Matma i Fiza jest z tym samym ) pisze sobie coś na tablicy, w międzyczasie sie myli, wyciera i poprawia, po czym jak skończy odwraca się i mówi: "Wszystko rozumiemy tak? No to lecimy dalej" - po czym ściera całość i pisze coś nowego a ja nawet nie ogarniam co on napisał.
martin.h - Wto 20 Paź, 2009
CHRZANEK napisał/a:
martin.h napisał/a:
Nie wiem jak jest na zaocznych, ale ja miałem tak że pierwszy semestr z matmy był lajtowy, dopiero drugi to był hardcore jak zaczęły się pochodne i całki. Z Fizyki najgorsze są te j.e.b.a.n.e różniczki i metody oszacowania błędu pomiarowego. Koszmar
Ja nie wiem nawet oczym Pan do mnie rozmawia.
Wykład u nas wyglada tak że Pan profesor (Matma i Fiza jest z tym samym ) pisze sobie coś na tablicy, w międzyczasie sie myli, wyciera i poprawia, po czym jak skończy odwraca się i mówi: "Wszystko rozumiemy tak? No to lecimy dalej" - po czym ściera całość i pisze coś nowego a ja nawet nie ogarniam co on napisał.
Dla mnie to przykład profesora, który zdobył wykształcenie w czasach komuny w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach
Mnie matmy uczył koleś, który robił to świetnie, potrafił wszystko wytłumaczyć i każdy miał do niego ogromny szacunek. Z fizyką było troszkę gorzej, ale nie narzekam bo wszystko zaliczyłem w pierwszym terminie.Loko - Wto 20 Paź, 2009
CHRZANEK napisał/a:
"Wszystko rozumiemy tak? No to lecimy dalej" - po czym ściera całość i pisze coś nowego a ja nawet nie ogarniam co on napisał.
To jest lajt, znam gościa, który prawą ręką coś pisze po tablicy i w tym samym czasie lewą zaciera za sobą ślady które chwile wcześniej pozostawił