Chyba żyję w trochę innym świecie, znam sporo ludzi, którzy za taką kasę przeżywają pół roku i to całkiem nieźle.
ale bytomiu za 100tys kupisz cala kamienice a nie 2 miejsca w garazu podziemnym ..
ale to przeciez w warszawie jest zielona wyspa sily nabywczej...
Nie samym betonem czlowiek zyje, trzeba cos zjesc, ubrac sie, zatankowac samochod...bizon - Czw 11 Lip, 2013
Kamill napisał/a:
Ale to trzeba podzielić przez dwa, bo oboje pracują
+1
M napisał/a:
Ale my nie mówimy o przeżyciu.
+1
M napisał/a:
Nie samym betonem czlowiek zyje, trzeba cos zjesc, ubrac sie, zatankowac samochod...
+1Anonymous - Czw 11 Lip, 2013
bizon napisał/a:
Kamill napisał/a:
Ale to trzeba podzielić przez dwa, bo oboje pracują
+1
M napisał/a:
Ale my nie mówimy o przeżyciu.
+1
M napisał/a:
Nie samym betonem czlowiek zyje, trzeba cos zjesc, ubrac sie, zatankowac samochod...
+1
+1
P.S.: znam osoby które zarabiają 12netto, żona nie pracuje, mają dwójkę dzieci i dają sobie radę bardzo dobrze w Warszawie. Nie mówię o przeżyciu ale fajnej egzystencji - wyjazdy, hobby itp. Co komu potrzeba to sprawa indywidualna ale wiadomo, że dobrze byłoby zarabiać jak najwięcej i mieć dużo czasu dla rodziny.M - Czw 11 Lip, 2013 O taki stan chodzi jak napisał Alex - funckjonujesz ale nie kombinujesz.iQ - Czw 11 Lip, 2013 Chyba trzeba pomyslec nad przeprowadzka do warszafki z tego mojego lasu bo widze ze to kraina miodem i mlekiem plynaca pcs - Czw 11 Lip, 2013 mozna mieszkac w lesie w Warszawie
a akurat niepracujaca zawodowo zona to zwykle wieszy zysk niz wydatek, z miejsca masz ze 4tys do przodu (niania, dojazdy, ciuchy do pracy, jedzienie, sprzatanie etc.) , niestety w obecnych czasach ciezko taka znalezc. Czesciej sie chyba zdaza, ze zona pracuje za tyle co musisz zatrudnic nianie i w sumie jestes grubo w plecy....PiTT - Czw 11 Lip, 2013
pcs napisał/a:
mozna mieszkac w lesie w Warszawie
a akurat niepracujaca zawodowo zona to zwykle wieszy zysk niz wydatek, z miejsca masz ze 4tys do przodu (niania, dojazdy, ciuchy do pracy, jedzienie, sprzatanie etc.) , niestety w obecnych czasach ciezko taka znalezc. Czesciej sie chyba zdaza, ze zona pracuje za tyle co musisz zatrudnic nianie i w sumie jestes grubo w plecy....
+1
pracowałem kiedyś w służbie zdrowia, więc wiem jakie pensje są na kierowniczych stanowiskach... dodam że nie była to państwówka
pensje były takie że ogarnięty account manager z sieci reklamowej przebija stawki kierownika i dyrektora w tego typu instytucjach
miałem też krótki epizod w urzędzie skarbowym, gdzie inspektorzy ze stażem dostawali niecałe 3k netto... tyle aktualnie to dostaje junior w domu mediowym
nie sądzę że aż tak bardzo zmieniły się stawki, ale realnie 5-6k netto to pewnie max w większości instytucji publicznych
będąc na prowizji od sprzedanej powierzchni reklamowej w jednej z sieci reklamowych, handlowiec realnie może wyciągnąć od 15-30k netto na miesiąc... są miesiące że jest nawet lepiej (info prawdziwe od znajomego ktory zarzadza taką siecią i mówił że czasami jego handlowcy mają większą pensję niż on )Kamill - Czw 11 Lip, 2013
PiTT napisał/a:
pcs napisał/a:
mozna mieszkac w lesie w Warszawie
a akurat niepracujaca zawodowo zona to zwykle wieszy zysk niz wydatek, z miejsca masz ze 4tys do przodu (niania, dojazdy, ciuchy do pracy, jedzienie, sprzatanie etc.) , niestety w obecnych czasach ciezko taka znalezc. Czesciej sie chyba zdaza, ze zona pracuje za tyle co musisz zatrudnic nianie i w sumie jestes grubo w plecy....
+1
pracowałem kiedyś w służbie zdrowia, więc wiem jakie pensje są na kierowniczych stanowiskach... dodam że nie była to państwówka
pensje były takie że ogarnięty account manager z sieci reklamowej przebija stawki kierownika i dyrektora w tego typu instytucjach
miałem też krótki epizod w urzędzie skarbowym, gdzie inspektorzy ze stażem dostawali niecałe 3k netto... tyle aktualnie to dostaje junior w domu mediowym
nie sądzę że aż tak bardzo zmieniły się stawki, ale realnie 5-6k netto to pewnie max w większości instytucji publicznych
będąc na prowizji od sprzedanej powierzchni reklamowej w jednej z sieci reklamowych, handlowiec realnie może wyciągnąć od 15-30k netto na miesiąc... są miesiące że jest nawet lepiej (info prawdziwe od znajomego ktory zarzadza taką siecią i mówił że czasami jego handlowcy mają większą pensję niż on )
Na szczęście idzie to właśnie w dobrym kierunku że specjaliści zaczynają zarabiać podobne stawki jak ich przełożeni, czy osoby zarządzające.
W IT swego czasu rozstrzał był taki ze po 5 latach studiów i 3 doświadczenia dostawałeś 3-4k, a jak awansowałeś na osobę zarządzającą można było wyciągnąć 2x tyle i mieć w dupie 5 lat studiów technicznych i zapomnieć o wszystkim czego się nauczyłeś, lub po prostu skończyć studia managerskie przyjść i z miejsca dostać te x2 niż osoba techniczna.
Alternatywą było zrobienie 5 certyfikatów, nauka po nocach i awans na seniora co skutkowało 10-20% podwyżki.
Zabawne jest to że czasami osoby które rekrutują (management) mają pretensje że podajesz większą stawkę niż on zarabia, pieczętując to szyderczym uśmiechem większość z tych osób włożyła podobny wysiłek w naukę jak osoby techniczne, albo i mniejszy (często szkolenia managerskie są sponsorowane i nakręcane przez firmę, a techniczne robi się na własną rękę) więc czemu jego stawka ma być wyższa o 50% i więcej.siema - Czw 11 Lip, 2013
PiTT napisał/a:
pcs napisał/a:
mozna mieszkac w lesie w Warszawie
a akurat niepracujaca zawodowo zona to zwykle wieszy zysk niz wydatek, z miejsca masz ze 4tys do przodu (niania, dojazdy, ciuchy do pracy, jedzienie, sprzatanie etc.) , niestety w obecnych czasach ciezko taka znalezc. Czesciej sie chyba zdaza, ze zona pracuje za tyle co musisz zatrudnic nianie i w sumie jestes grubo w plecy....
+1
-1
To tak jakby porównywać posiadanie samochodu i jego nieposiadanie. Wiadomo, że nieposiadanie jest tańsze, ale posiadanie ma dodatkowe zalety niemierzalne żadną ilością pieniędzy Anonymous - Czw 11 Lip, 2013
pcs napisał/a:
a akurat niepracujaca zawodowo zona to zwykle wieszy zysk niz wydatek, z miejsca masz ze 4tys do przodu (niania, dojazdy, ciuchy do pracy, jedzienie, sprzatanie etc.) , niestety w obecnych czasach ciezko taka znalezc. Czesciej sie chyba zdaza, ze zona pracuje za tyle co musisz zatrudnic nianie i w sumie jestes grubo w plecy....
Mam takową,studjującą 378 kierunek,pracującą dorywczo,wiecznie piszącą projekty i starającą sie o granty co w przyszłości ma przynieść grubą kase ......słabe to jest,naprawdeWalle - Czw 11 Lip, 2013 0 - są plusy i minusy, nie wiem, czego więcej.PiTT - Czw 11 Lip, 2013 najlepiej mieć żonę z grubą kasą i mieć na to wyebane was79 - Czw 11 Lip, 2013 Najlepiej to mieć grubą żonę, w lato da cień, a w zimie ogrzejesiema - Czw 11 Lip, 2013
PiTT napisał/a:
najlepiej mieć żonę z grubą kasą i mieć na to wyebane
+1kamil - Czw 11 Lip, 2013 Pitt, przypomina mi się case naszego kolegi