To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

HydePark - Dyskusje gospodarczo/polityczno/obyczajowe

MoRToN - Czw 11 Lip, 2013

rasta napisał/a:
MoRToN napisał/a:
Chociaż za małolata wszystko pakowałem w samochody i wódę w klubie


A teraz co się zmieniło? Wszystko pakujesz na wóde w klubie? :rotfl:


Teraz mi zostaje jeszcze na bułeczkę ;)

Chloru - Czw 11 Lip, 2013

Kamill napisał/a:

Zabawne jest to że czasami osoby które rekrutują (management) mają pretensje że podajesz większą stawkę niż on zarabia, pieczętując to szyderczym uśmiechem :crazy: większość z tych osób włożyła podobny wysiłek w naukę jak osoby techniczne, albo i mniejszy (często szkolenia managerskie są sponsorowane i nakręcane przez firmę, a techniczne robi się na własną rękę) więc czemu jego stawka ma być wyższa o 50% i więcej.


Rozumiem, że to obserwacje z własnego podwórka bo co do szkoleń to akurat na podstawie 3 ostatnich firm w których pracowałem na przestrzeni 10 lat się nie mogę zgodzić...

Co do kasy - klepiąc kod jesteś bardzo ważny i nikt nie umniejsza wartości dobrego architekta/kodera/analityka.... zarządzając zespołem o ile firma działa w sposób normalny bierzesz odpowiedzialność za nich i za wyniki ich pracy... oraz za to, że klient za to na końcu zapłaci.

Kamill - Czw 11 Lip, 2013

O odpowiedzialności jest to dość często powtarzany pusty argument, bo tak samo jak PM bierze odpowiedzialność za projekt, tak samo programista za kod, architekturę, konfiguracje, wdrożenie i wiele innych.
Są firmy gdzie kierownik projektu, PM czy inna osoba zarządzająca to nie jest ktoś kto siedzi razem z programistami i rozmawia z nimi na równym poziomie. Są miejsca gdzie panują zaszłości z przed dekad, gdzie takie osoby maja własne biura samochód garnitur dla podkreślenia statusu, żeby reszta wiedziała z kim rozmawia (mimo że z klientem nigdy nie ma bezpośrednio do czynienia). Taki model pokutujący z czasów poprzedniego ustroju. Wiąże się z tym jeszcze cała kupa innych przywilejów jak oddzielne imprezy firmowe wyjazdy integracyjne itp. W jednej nawet szafkę na kubki mieli zamykana na kluczyk żeby nie mieszać z resztą :crazy:
Na szczęście taki układy odchodzą do lamusa ew utrzymują się gdzieś gdzie ludzie zgadzają się na takie podziały.

Chloru - Czw 11 Lip, 2013

Kamill, to, że są kompanie postawione dupą na głowie to pewnie smutna prawda ale prawda. To, że często PMowie mają więcej szkoleń niż techniczni to już prawda ale tylko w tych kompaniach robionych od dupy strony. Piszesz o patologii i budujesz obraz jakoby tak wyglądała cała branża. Owszem trawa jest zawsze zielona po drugiej stronie ale specjalne garnitury dla PM i szafki na kubki zamykane na kluczyk to jak dla mnie opowieści z mchu i paproci. :>
Kamill - Czw 11 Lip, 2013

Hehe, teraz bardzo zadko się to zdarza tak jak piszesz.
dzik - Pią 12 Lip, 2013

Jak PM jeździ na szkolenia to dobrze, oczywiście bez przesady.
Ciekawie jest gdy biorą na pm'a teoretycznie świetnego specjalistę, który zajebiście nadzorował w mleczarni ale na oczy linii kodu nie widział.
"Jest zlecenie na zmianę koloru sumy na niebieski"
"Dwa dni!"
"Dzięki, zapisałem"

Niektórzy mają dziwne zasady, nie wezmą na PM'a najlepszego programisty z zespołu bo go szkoda. Tylko że jak by go wyłowili to by miał szacunek u podwładnych, nikt by mu ściemy nie wciskał i sam by pisał dalej kod bo lubi. Więc albo łowią kiepskiego bo mało szkoda, efekt to brak szacunku i degradacja zespołu "po co się starać" albo mleczarza który wszystko łyknie i staje się praktycznie tylko sekretarką.

Chloru - Pią 12 Lip, 2013

dzik napisał/a:
nikt by mu ściemy nie wciskał i sam by pisał dalej kod bo lubi


I uważasz, że to jest dobre?

dzik - Pią 12 Lip, 2013

Mówie z praktycznego punktu widzenia.
Jest taki PM, ma szacunek wsród pracowników. Trzyma ich stronę ale też kitu nie pozwoli sobie wciskać. Jak idzie na spotkania to doskonale wie co jest możliwe, co nie, co mało opłacalne a nie odpowiada "sprawdzę, dam znać itd"

I pisze sam, nie jest oczywiście to w jego obowiązkach i nie zajmuje nawet 30% czasu, ale ma na to czas i to robi by nie wypaść z formy. Ma ogromne doświadczenie i co ważne u programisty ma zmysł do znajdywania prostej drogi do celu.

Patrzy też w kod projektu.

Dobry PM wg mnie nie jest generałem i nie siedzi w sztabie, jest kapralem razem z innymi na froncie.

M - Pią 12 Lip, 2013

Świetny sondaż w mojej ulubionej telewizji :lol2:


Chloru - Pią 12 Lip, 2013

dzik napisał/a:
Mówie z praktycznego punktu widzenia.
Jest taki PM, ma szacunek wsród pracowników. Trzyma ich stronę ale też kitu nie pozwoli sobie wciskać. Jak idzie na spotkania to doskonale wie co jest możliwe, co nie, co mało opłacalne a nie odpowiada "sprawdzę, dam znać itd"


Ja też. Owszem pewnie doświadczenie w pisaniu kodu ma znaczenie przy ocenie estymat ale można sobie z tym poradzić bez tego. Dobry PM nie pozwoli sobie wcisnąć kitu niezależnie od tego czy ma 0 doświadczenia w kodowaniu czy robił to przez ostatnie 10 lat.

dzik napisał/a:
nie zajmuje nawet 30% czasu, ale ma na to czas i to robi by nie wypaść z formy.


To niech sobie to robi w domu skoro nie jest w zakresie jego obowiązków. :rotfl: Niestety grzebanie na najniższym poziomie powoduje często brak dystansu do całej sprawy i brak spojrzenia na całość zagadnienia z dystansem. To jest związane z mechanizmami podejmowania decyzji i takimi tam.

dzik napisał/a:
Patrzy też w kod projektu.


A mógłby to zlecić wiodącemu programiście lub komukolwiek odpowiedzialnemu za jakość kodu (zależnie od organizacji).

dzik napisał/a:
Dobry PM wg mnie nie jest generałem i nie siedzi w sztabie, jest kapralem razem z innymi na froncie.


Z tym się zgodzę ... ale wcale nie implikuje to siedzenia i dłubania w kodzie.

Żeby była jasność - nie mówię, że nie należy sprawować nadzoru nad kodem i koderami. Sami w firmie mamy do tego celu wyznaczone osoby... tylko, że nie jest to PM.

M - Nie 14 Lip, 2013

"Jaki prezydent, taki zamach"
Cytat - chichot historii...

PiTT - Nie 14 Lip, 2013

żenujący poziom ochrony prezydenckiej
równie dobrze mógł skończyć z kosą w szyi albo strzykawką z hivem xD

M - Nie 14 Lip, 2013

Nie bylo takiej potrzeby, Bronislaw to dobry prezydent :D
PiTT - Nie 14 Lip, 2013

M napisał/a:
Nie bylo takiej potrzeby, Bronislaw to dobry prezydent :D

rozumiem Twój tok rozumowania, ale nie o to chodzi :D
kimkolwiek by nie był prezydent, nawet żyd murzyn homoseksualista to powinien mieć taką ochronę że nikt mu latary nie sprzeda...

to nie był jajo wyrzucone z tłumu, na to nie ma mocnych, ale centralnie mu je przybił do klapy :D

M - Nie 14 Lip, 2013

Nie powinien sie pchac w tlum. Pomijajac wszystko co wiadomo o Bronislawie, jego dokonania to bor od smierci L.K nic sie nie nauczyl. Wpuszczaja prezydenta w tlum ludzi, a tu nagle jakis dzieciak mu rozwala jajo na ramieniu.
Ale co sie dziwic, borowiki to tacy goscie po gimbazie, straz miejska na uslugach rzadu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group