Moze sa jakies szybsze ode mnie, ale nie spotkalem jeszcze zadnej oprocz mojej babci ktora by lepiej gotowala.
W moim haremie nie bylo jeszcze zadnej ktora by sie znala na motoryzacji i ogarniala samochod, tym lepiej, przeciez nie bede z kobieta w lozku po wykonanej robocie gadal o walkach rozrzadu ani o doswiadczeniach co do opon :570:CHRZANEK - Śro 06 Cze, 2007 O widze że temacik na poziomie i do tego ciekawy.
Ja uwazam ze jest wiele dziewczyn które lepiej ogarniają motoryzacje, czy lepiej umieją jeżdzić niż ja i...
i bardzo dobrze.
Imponuja mi dziewczyny które potrafią dobrze jeżdzić (choć oczywiscie jazda na wprost nie jest tu żadnym wyznacznikiem) i przyznam szczerze że znam pare takich.
Czy po przegranym pojedynku podalbym Ci rekę??? Oczywiście!
Rywal to rywal, i nie wazne czy to laska, czy facet.
Sam fakt że dziewczyna sie interesuje samochodami, w moich męskich oczach zasluguje na uznanie.
Moja dziewczyna pomimo tego że jeszcze ie ma prawka, już potrafi odróżniac kolejne ewolucje lancerów, wie ile koni ma nasz vts, i teoretycznie wie jak sie jeżdzi technika "lewej nogi". Tak naprawde nie jest pasjonatką, ale jest ze mną i zadaje mnóstwo pytań żeby jak najwięcej wiedzieć - dlatego w moich oczach zasluguje na uznanie.
To samo dotyczy innych Pań.Anonymous - Śro 06 Cze, 2007
sweety napisał/a:
a kobieta informatyk ?
a co to znaczy i czego dotyczy pytanie? pracuje w zawodzie od 10 lat. 1 na 25-30 informatykow z jakimi mam kontakt to kobiety. 1 na 200 informatykow jakich spotykam (niezaleznie od plci) nadaje sie do zawodu i ma pojecie o tym co robi. pewnie dlatego ostatnia kobieta-informatyk ktora spotkalem i ktora miala pojecie o zawodzie byla pracownikiem naukowym wydzialu matematyki informatyki i mechaniki uniwerku warszawskiego. byla ode mnie lepsza, co zapewne wynikalo z faktu, ze ja bylem studentem, a ona pracownikiem naukowym osobiscie nie mam z tym problemu...
na samochodach sie nie znam, nie umiem jezdzic, wiec o kobiete, ktora wie wiecej, czy umie wiecej w tej kwesti pewnie nietrudno... Marek23 - Śro 06 Cze, 2007
Cytat:
Nie będę tutaj poruszła kwestii 1/4 a rajdowanie bo to temat dlugi jak woda
Bo nie ma tematu. Wyścigi i rajdy to jest dyscyplina sportowa. 400m to dla mnie nie jest dyscyplina, to pokaz tylko i wyłącznie możliwości technicznych, ewentualnie finansowych.
sweety napisał/a:
czy bym to zrobiłam? hmmm zapewne masz większe doświadczenie ode mnie ale .... Wszystko by zależało w sumie od autka, którym bym jechała i od toru.
Zależałoby od toru? A co znasz jakieś tory od podszewki? Masz jakieś konkretne wyniki, częste treningi którymi możesz się pochwalić. Bo ze mnie jest chwalipięta, ale kocham skręcanie tak bardzo, że w ostatnią sobotę zamiast skoczyć do Kraka na imprezkę, poszedłem spać z myślą o niedzielnym rallysprincie. Więc myślę, że raczej ani tor, ani autko(takie same dla obojga) nie miałoby znaczenia na wynik.
No chyba, że jesteś tą kobitką, która prowadzi taxi na Nurburgringu...wtedy chylę czoła i rzeczywiście na "zielonym piekle" dostałbym od Ciebie z minutę. Ale ona chyba jest blondynką...M - Śro 06 Cze, 2007 Sweety a ty jak traktujesz facetow ktorzy sa od Ciebie wolniejsi ?106 - Śro 06 Cze, 2007
Marek23 napisał/a:
Cytat:
Nie będę tutaj poruszła kwestii 1/4 a rajdowanie bo to temat dlugi jak woda :)
Zależałoby od toru? A co znasz jakieś tory od podszewki?
hymmm moze kielecki - zdjecia crxa w tu sie witamy sa chyba z toru w kielcachmi - Śro 06 Cze, 2007
106 napisał/a:
Marek23 napisał/a:
Zależałoby od toru? A co znasz jakieś tory od podszewki?
hymmm moze kielecki - zdjecia crxa w tu sie witamy sa chyba z toru w kielcach
Bijin' onest: nie wierzę, że na JAKIMKOLWIEK torze sweety miałaby choć cień szansy z Markiem, nawet gdyby jeździła tak dobrze, jak jej się wydaje :570:
...ze mną to inna sprawa, bo mnie nawet strick 320 gazowym by pewnie skopał... :562:Anonymous - Śro 06 Cze, 2007
Marek23 napisał/a:
Zależałoby od toru
źle się wyraziłam - nawierzchnie toru, np. na słomczymie moją hondą niemam szans, moją starą polówką mogłabym próbować.
Marek23 napisał/a:
ani autko
co do autka, niektórzy ogarniają szybciej niektórzy mniej.
mi napisał/a:
cień szansy
szansa zawsze istnieje, w końcu jestem kobietą
eM napisał/a:
Sweety a ty jak traktujesz facetow ktorzy sa od Ciebie wolniejsi ?
hmm, normalnie
dla mnie to jest czysta zabawa, i traktuje to jako zabawę
W sumei to chyba bym niechciała, żeby tu się jakaś nagonka na mnie zaczeła, że coś chce udowodnić Traktuje to jako zabawę i czy wygram czy przegram to mi bez różnicy Najwyżej po przegranej uda mi się namówić Marka na prywatne lekcje CHRZANEK - Śro 06 Cze, 2007 A jezdzilaś po torze w slomczynie ???Marek23 - Śro 06 Cze, 2007
mi napisał/a:
...ze mną to inna sprawa, bo mnie nawet strick 320 gazowym by pewnie skopał... :562:
Mi się wydaje, że Ty ziom beją od Stricka byś niejednego naklepał, bo Strick lekko blady był jak go przewiozłeś na Uroczysku
106 napisał/a:
hymmm moze kielecki - zdjecia crxa w tu sie witamy sa chyba z toru w kielcach
Na fotce to chyba akurat pętla kartingowa, ale może się mylę...
Cytat:
Najwyżej po przegranej uda mi się namówić Marka na prywatne lekcje
Po pierwsze to nie będzie żadnego pojedynku, bo auta mamy nierówne, po drugie wystarczy, że z Lagadulą mam mieć ustawkę. Ale prywatne lekcje... Czemu mi się to wogóle nie kojarzy z jazdą samochodem? Aaaa,już wiem. Bo jestem forumowym zbokiem. Zaraz po KonradzieMk i Bad-i oczywiście.Janusz - Śro 06 Cze, 2007 No to tak.. Miałąs racje twierdzac ze tu zagladniemy....:D
A teraz opowiem wam moja historie traumatycznego dziecinstwa... A wiec: na 8 urodziny rodzice kupili mi pegazusa, któy był niebywałym hitem we wsi... Wiec pełen dumy zaczołem ciupac w niego całymi godzinami..i mialem taka jedna gre (na dyskietce ) w któej mozna sobie było wybierac rywali do wysciugu... nigdy nie wybierałem dziewczyn bo bałem sie ze przegram, ale wtedy byłem mały.. teraz jestem wiekszy... ale dalej tak samo mały... (bez podtekstów zboki) WKAzdym badz razie skonczyłem 18 lat,.. i zaczołem odbywac kurs prawa jazdy.. czasmi kiedy jezdziłem z dwiema dziewczynami.. to one samy zaczynały cos mówic ze niby mi jest ławtwiej bo jestem facet i takie tam ( nie nalezałem do osób które smieja sie z innych na kursie, zawsze siedziałem cichutko, no chyba ze akurat flirtowałem) a ja zawsz emusiałem sie z nimi kłucic ze to nei porawda i podawałem im przykład Juty Klainschmid (czy jak to sie tam pisze) która w bodajze 2004 badz 2005 roku ukonczyła rajd paryz dakar na trzeciej pozycji a pzreciez to najtrudniejszy rajd samochodowy na swiecie... W sumie to podejzewam ze nie jedna dziewczyna mnie objedzie na torze... bo prawko ma krótko.. a w dodatku niogdy w zyciu ine byłem na torze wyscigowym... A co do techniki to ja praktycznie nic ine wiem... owszem cos rozkrecic to jeszcze... ale zeby potem skrecic..?? juz ine ma szans...:P A z informacji ogólnych cos tam wiem.. aczkolwiek z chcecia porozmawaiłabym z kims kto wie wiecej i jest Kobieta...;D w sumie na pewnym forum była takak kobieta któa znałą sie siwetnie na Car audio z którego ja jestem noga... i ine było problemów... Jednak msuz epzryznac ze gdyby jakas dziewczyna mnie zagiełą pod jakimkolwiek wzgledem w dziedzinie motoryzacji.. to czułbym sie lekko zakłopotany... Aczkolwiek kiedys sie pzregadywałem z kolezanka ze nie ma starej corsy w 5-cio drzwiowej budzie ( nie wiem skad ja wziołem taki patent), wkazdym razie ona miałea racje.. wiec po zweryfikowaniu tego faktu pzreprosiłem i pzryznałem sie do bałedu.. aole było mi głupio... Z czego wynika ze jednak stereotypy ciezko pzrezywciezyc...
MAm nadzieje Sweety ze taki krótki elaborat Cie zadowala... Anonymous - Śro 06 Cze, 2007 Hmmm może nie powinnam się wypowiadać bo temat Sweety skierowała do mężczyzn ale przebrnełam przez te dwie strony i nasuneły mi się takie dwa stwierdzenia:
Sweety do Ciebie - myśle że Twoje umiętności jazdy i znajomość motoryzacji są ponad przeciętną Kobietę i wspaniale im wiecej takich tym lepiej, jednak zabrakło Ci nieco skromności a to cecha bardzo cenna. Stworzenie przez Ciebie takiego tematu to hmm pożywka dla Twojego EGO (proszę nie czuj się urażona, to poprostu moja subiektywna ocena).
Teraz do Panów - bardzo szlachetne co tutaj mówicie, szanujecie Kobiete która dobrze jeździ, wyrażacie uznanie dla wiedzy motoryzacyjnej, ale jestem ciekawa jaka była wasza pierwsza reakcja jak np. Kobieta objechała was na prostej (wiem wiem to najprostsze) lub bok wyszedł jej troszke lepiej niż wam Wybaczcie to co powiem ale Wasza natura nie pozwoli wam na przyznanie nam racji w czymś (no pewnie poza kuchnią bo tak się jakoś utarlo ) co podobno od zawsze było waszą domeną Napewno dla zapaleńców takich jak Wy Kobieta która pozwala siedzieć wam dniami i nocami w garażu albo rozbierze auto z wami to skarb ale pewnych cech sie poprostu nie wyzbędziecie (czasami to dobrze )
A z drugiej strony w końcu to gej-forum jak sami podrkeślacie - a przecież taki meżczyzna to najlepszy przyjaciel Kobiety a natura Kobiety jest taka ze lubi jak mezczyźni jej słodzą.
Huh koniec wywodu Jakarti - Śro 06 Cze, 2007 Janusz
przeczytaj zawsze to co napisales przed wyslaniem posta.. popraw jakies literowki i sens zdan bo ogolnie da sie przezyc tylko co to za zycie Michał - Śro 06 Cze, 2007 1/4 to tragedia. Kto ma więcej hajsu to wygrywa.
Baby za kółkiem - 1/100 babek jedzi spoko , natomiast 100/1000 faciów jedzi ok
Zgadzam sie z markiem w 100% Jakby panie miały taką koordynacje ruchową jak facio to by wygrywały z reprezentacjami męskimi ( piła, siata itd )
Dwa razy mnie baba objechała z seat racing w ibizie. I było zajebiscie, śmiałem sie do rozpuchu , a ona ze mną. Oby więcej lasek mnie objedzało.
Kocham marka w usta .Anonymous - Śro 06 Cze, 2007 Co za temat.... Ja powiem tak... Znam wiele kobiet , z ktorych kazda jest w czyms "mistrzem".. jednak nigdy nie spotkalem kobiety ktora jezdzila by tak aby robic na mnie wrazenie, ani ktora znala by sie na mechanice, ani na kompach.... ale powiedziec moge jedno. Kobiety sa lepsze od nas w innych rzeczach.....
I za to je uwielbiam.....