-Czujnik ABS
-Manszet na półośce
-kolo pasowe.
+ pare rzeczy tzn. spryskiwacze (moja wina) , antene co mi ukradli, zbiorniczek spryskiwaczy mi zamarz z woda w zimie :566:
A i jeszcze problem ze skokami obrotów ,ale to przeszło jak zaczem jeździć na 98 i teraz jest LUX.
i plyny paski to norma
Jednym słowem możesz kupić saxo co się nie psuje a i co się psuje wszystko zależy od właścicieli poprzednich ja szukalm saxo vts 16 przez 1,5 roku kupiłem bitego ale nie zatyranego !!! wolałem kupić po dzwonie DBD stanie niż nie bitego PASCIA !!!
I tyle.
Pozdrok-mart - Śro 10 Paź, 2007
Greg napisał/a:
znany z upalania Subaryn ledwo wsiadł do takiego i już popsuł. Delikatna zabawka.
jak sie nie umie jezdzic, to sie psuje.
Sprzeglo jest do dupy, kazdy kto lubi upalac a nie zastanawie sie jak to pracuje, od razu moze zepsuc.
A co do Renault:
mowilem juz, psuja sie. Nigdy nie kupuj renault!!!Anonymous - Śro 10 Paź, 2007 Jest takie przyslowie:
Nie kupuj aut zaczynajacych sie na f. Czyli forda, fiata i francuskich
Pierwsze co mi powiedzial moj mechanik o saxo to slabe zawieszenie. delikatne z przodu i delikatne z tylu. Remonty tylnej belki to standard czasami nawet co 60tys. I zeby nie kupowac bo duzo bardziej bede zadowolony z hondy. No ale pojechalismy ogladac przejechalismy sie i naprawde malo jakie auto daje tyle frajdy co saxo vts.
Ja tylko po zakupie musialem doprowadzic go do porzadku wiec wymienilem:
- gorne lozyska w mcpersonie
- remont tylnej belki
- wymiana ogumienia
- pasek rozrzadu
- pasek klinowy
- woda w lampach tylnych
- woda w lampce kolo lusterka
Do zrobienia
- poloski do wymiany
- luzy w zawieszeniu przednim
- wymiana klockow i tarcz z przodu
- odglebienie
Jak na razie poza takimi exploatacyjnymi wymianami nic innego sie nie stalo. Nic nadmiarowego nie bylo wymieniane. No szyba mi pekla przednia KonradMK - Śro 10 Paź, 2007 zaryzykuję stwierdzenie że mit o awaryjności francuzów stworzyli wieśniacy sprowadzający auta za 100 euro z niemiec. porównując niemieckiego golfa 25-letniego i 25-letnie renault pewnie to pierwsze będzie przez nastepne 10 lat użytkowania mniej awaryjne bo wytrzyma powrót z reichu a co najważniejsze - 150 km przez pola i zagony do domu nabywcy. Dziwne jest to że jak ktoś mówi że niemiec jest pancerny i się nie psuje a renault to gówno ma sweter ala konon-style, wybite zęby i ziemię pod pazurami a autem wozi wory z cementem Dariano - Śro 10 Paź, 2007 Kazdy samochod sie psuje zalezy tylko jak kierowca nim jezdzi i jak o niego dba
mi w saxo pierdol popsulo sie chyba milion i naprawde to wkurzajace bylo ale tak jak powiedzialem wsiadajac do auta wszystko mu wybaczalem
Przypomnialem sobie ze z grubszych rzeczy to jeszcze poloske robilem
i drobnice jakis Silniczek spryskiwacza, kiedys rozpadlo sie koło pasowe, jakis kabelek od alternatora. kabelek ten co do wtrysku idzie i pewnie wiele podobnych ale nie pamietam juz
Co do skrzyni moze i sa nie trwale jak nie umie sie z nich korzystac. Moja nawet nie zgrzytala znaczy pare razy zgrzytnela mi na wpieciu dwojki ostro ale to naprawde nieliczne przypadki. moze malo wytrzymuja jak sie wbija biegi bez ujmowania!!Jaco707 - Śro 10 Paź, 2007
Dariano napisał/a:
Przypomnialem sobie ze z grubszych rzeczy to jeszcze poloske robilem
i drobnice jakis Silniczek spryskiwacza, kiedys rozpadlo sie koło pasowe, jakis kabelek od alternatora. kabelek ten co do wtrysku idzie i pewnie wiele podobnych ale nie pamietam juz
Jakby każdy sobie przypomniał o różnych usterkach, to ten mit o awaryjności francuzkich aut sprawdziłby się w 100% Japońskie auta i tak psują się mniej niż francuzkie i to nie jest mit KonradMK - Czw 11 Paź, 2007 udowodnij to Marek23 - Czw 11 Paź, 2007
Cytat:
zaryzykuję stwierdzenie że mit o awaryjności francuzów stworzyli wieśniacy sprowadzający auta za 100 euro z niemiec. porównując niemieckiego golfa 25-letniego i 25-letnie renault pewnie to pierwsze będzie przez nastepne 10 lat użytkowania mniej awaryjne bo wytrzyma powrót z reichu a co najważniejsze - 150 km przez pola i zagony do domu nabywcy. Dziwne jest to że jak ktoś mówi że niemiec jest pancerny i się nie psuje a renault to gówno ma sweter ala konon-style, wybite zęby i ziemię pod pazurami a autem wozi wory z cementem
Czemu od razu do mnie się przyczepiasz?Niemy - Czw 11 Paź, 2007
Dariano napisał/a:
Co do skrzyni moze i sa nie trwale jak nie umie sie z nich korzystac
:536: no no no wypraszam sobie umie zmieniac biegi Darku
Dariano napisał/a:
Moja nawet nie zgrzytala znaczy pare razy zgrzytnela mi na wpieciu dwojki ostro ale to naprawde nieliczne przypadki.
moja wogole nie zgrzytala, tylko odrazu powiedziala dziekujeBad-i - Czw 11 Paź, 2007
Marek23 napisał/a:
Cytat:
zaryzykuję stwierdzenie że mit o awaryjności francuzów stworzyli wieśniacy sprowadzający auta za 100 euro z niemiec. porównując niemieckiego golfa 25-letniego i 25-letnie renault pewnie to pierwsze będzie przez nastepne 10 lat użytkowania mniej awaryjne bo wytrzyma powrót z reichu a co najważniejsze - 150 km przez pola i zagony do domu nabywcy. Dziwne jest to że jak ktoś mówi że niemiec jest pancerny i się nie psuje a renault to gówno ma sweter ala konon-style, wybite zęby i ziemię pod pazurami a autem wozi wory z cementem
Czemu od razu do mnie się przyczepiasz?
tak czy siak na twoim miejscu odebrałbym to jako komplement Marek23 - Czw 11 Paź, 2007 Myślałe, że choć Ty mnie obronisz...no dobra, idę obciąć paznokcie.Greg - Czw 11 Paź, 2007 Jak to jest z tymi skrzyniami? Rozumiem, że drugi bieg lubi się wysr.., czy naprawa jest droga?Loko - Czw 11 Paź, 2007 Skrzynia generalnie jak to we francuskich autach jest jak kij w kaloszu, i zmiana biegów nie nalezy do przyjemnosci, ale tragedii z jej wytrzymaloscia chyba nie ma. Jest tu na forum troche VTS ów, i jak na razie z tego co pamietam to skrzynia wysrala sie tylko Niememu, wiec jak mowilem dramatu nie ma.Niemy - Czw 11 Paź, 2007
Greg napisał/a:
Jak to jest z tymi skrzyniami? Rozumiem, że drugi bieg lubi się wysr.., czy naprawa jest droga?
u mnie wlasnie 2gi bieg sie wysral i to podczas normalnej jazdy, poprostu w miejscu 2ki mialem luz
co do naprawy to pomogl mi saxorulez dajac wytyczne jaka skrzynie mam zakupic (bo serie ciezko dostac) i jak to zrobic zeby bylo cacy, zatem zakup skrzynki od 206 i przelozenie gratow
tanie to napewno nie jest, o czesciach z ASO odrazu zapomnijMarek23 - Czw 11 Paź, 2007 Od 2003 przez 3 lata miałem 106 s16, tylko do upalania, rocznik 98. Po roku włożyłem krótkie przełożenie i dopiero pod koniec padła mi skrzynia(auto tylko do upalania), która była oryginalna od początku w pugu. Według mnie jak na użytkowanie wytrzymała w cholere długo. Jeśli nie walisz biegami jak napaleniec to ym się nie przejmował. Używaną skrzynke załatwiasz za 600zł jak poszukasz, więc w naprawianie starej bym się nie bawił...