To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

HydePark - snołbłord

Anonymous - Sob 15 Gru, 2007

a ja ide pobiegac :)
Vlodarsky - Pon 17 Gru, 2007

No dobra !!!!!!! wszystko się wyjaśniło :) jednak nie basen a zjazd z gubałówki na jabłku miał miejsce :)
Anonymous - Czw 20 Gru, 2007

nikt nigdy nie rozwinął takiej prędkości jak my jadąc na tyłku z guby :D
a co do snowboardu to hamuje sie zębami, ewentualnie zadkiem

KonradMK - Czw 27 Gru, 2007

Wypozyczylem dzis deske. 25 min teorii i wjechalem orczykiem na 1500m. Nawet nie jezdzilem lisciem tylko ladnie na krawędziach ale wydzwonilem raz tak na lodzie ze teraz leze tylko na boku. Boli jak sto chujów. Nigdy wiecej :)
Anonymous - Sob 05 Sty, 2008

Kasia napisał/a:
nikt nigdy nie rozwinął takiej prędkości jak my jadąc na tyłku z guby :D
a co do snowboardu to hamuje sie zębami, ewentualnie zadkiem

Metoda całkiem zajebista, wypróbowana podczas wyjazdu na Sylwestra :) )
Ogólnie mój ziom który kończy właśnie robić instruktora ze snowboardu na początku kazał mi w miejscu łapać równowagę na desce, potem jeśli już w miarę stałem to się trochu poślizać na lewo i prawo. Po tych zabiegach nastąpił stok... I dwa dni dość powolnego zjeżdżania na "ześlizgu" (zjad na backside prostopadle do toru jazdy) na ugiętych kolanach by wyczuć wszystko jak należy ;) Trzeciego dnia jeździłem już na obu krawędziach a moja obolała już dupa nie często na szczęście stykała się ze stokiem :) Ot taka krótka relacja. Reasumując stwierdzam, że snowboard jest mega hiper fajną sprawą :) )

Pozdrawiam

P.S. W moim przypadku przełomowym momentem okazało się przekręcenie wiązań na lewą nogę... Wtedy zaczęła się porządna jazda. Wcześniej w ogóle jazda na frontside mi nie szła, więc polecam sobie na stoku raz pojechać z wiązaniami na prawą a raz ma lewą nogę.

Vlodarsky - Sob 05 Sty, 2008

dobre dobre :) więcej opowieści :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group