Cząstka elementarna – w fizyce, cząstka, będąca podstawowym budulcem, czyli najmniejszym i nieposiadającym wewnętrznej struktury.
Skoro nie ma żadnego stwórcy to kto zrobił te cząstki skoro są niepodzielne i elementarne.
Innymi słowy, kto tu przyniósł tę plastelinę z której wszystko jest ulepione.Janusz - Czw 07 Sty, 2010
AndreXSi napisał/a:
rabarbar napisał/a:
na pielgrzymki to sie chodzi poruchac-serio,kilku kumpli praktykowało
Dobra przekonałeś mnie
Robimy jakiś klubowy wypad na pielgrzymkę?
1.Andrexsi
Mi pewnie pójdzie z wami Anonymous - Czw 07 Sty, 2010 Januszek to jest szansa dla Ciebie... Janusz - Czw 07 Sty, 2010
eM napisał/a:
Cząstka elementarna – w fizyce, cząstka, będąca podstawowym budulcem, czyli najmniejszym i nieposiadającym wewnętrznej struktury.
Skoro nie ma żadnego stwórcy to kto zrobił te cząstki skoro są niepodzielne i elementarne.
Innymi słowy, kto tu przyniósł tę plastelinę z której wszystko jest ulepione.
hamuj ale z tego co pamiętam w piśmie Świętym jest napisane ze nie było kompletnie niczego.... i Bóg zrobił z niczego ziemie....;p Ba nawet jego nie było najpierw nic zrobiło siebie, potem nie robiąc cząstek elementarnych stwarzało sobie wszystko dalej
generalnie rzecz biorąc, patrząc na religi i dowody na jej istnienie, którymi jakby nie patrzył sa tylko i wyłącznie biblia testamenty i tym podobne. równie dobrze można wieżyc w rycerze Jedai... ponieważ prawdopodobieństwo ich istnienia jest takie samo, a co ciekawe. Każdy ksiądz bądź inny przedstawiciel kościoła powie CI ze na tym polega Wiara, żeby wierzyć w coś na co nie ma żądnych dowodów.
Generalnie uważam ze ta polemika jest bez sensu, i doprowadzi do 100 stron i zamknięcia tematu Janusz - Czw 07 Sty, 2010
rabarbar napisał/a:
Januszek to jest szansa dla Ciebie...
dzieki, mnie próbowano wyciągnąć kilkukrotnie na pielgrzymkę jakoś teraz nagle nie nabrałem ochoty M - Czw 07 Sty, 2010
Janusz napisał/a:
eM napisał/a:
Cząstka elementarna – w fizyce, cząstka, będąca podstawowym budulcem, czyli najmniejszym i nieposiadającym wewnętrznej struktury.
Skoro nie ma żadnego stwórcy to kto zrobił te cząstki skoro są niepodzielne i elementarne.
Innymi słowy, kto tu przyniósł tę plastelinę z której wszystko jest ulepione.
hamuj ale z tego co pamiętam w piśmie Świętym jest napisane ze nie było kompletnie niczego.... i Bóg zrobił z niczego ziemie....;p Ba nawet jego nie było najpierw nic zrobiło siebie, potem nie robiąc cząstek elementarnych stwarzało sobie wszystko dalej
generalnie rzecz biorąc, patrząc na religi i dowody na jej istnienie, którymi jakby nie patrzył sa tylko i wyłącznie biblia testamenty i tym podobne. równie dobrze można wieżyc w rycerze Jedai... ponieważ prawdopodobieństwo ich istnienia jest takie samo, a co ciekawe. Każdy ksiądz bądź inny przedstawiciel kościoła powie CI ze na tym polega Wiara, żeby wierzyć w coś na co nie ma żądnych dowodów.
Generalnie uważam ze ta polemika jest bez sensu, i doprowadzi do 100 stron i zamknięcia tematu
bla bla bla Januszku, chcialem naukowo-logicznej odpowiedzi a ty mi mowisz ze ta polemika jest bez sensu.
Zadałem pytanie które nie jest z dziedziny wiary tylko nauki.Janusz - Czw 07 Sty, 2010 eM po pierwsze spokojnie po drugie ja CI na pytanie odpowiedziałem, ponieważ brzmiało ono "kto przyniósł", a nie jak to się stało ze się pojawiło
tak ??Janusz - Czw 07 Sty, 2010 a polemikę uważam za bezsensowna dla tegop ze nikomu nie uda się przekonać ni kogo do swojej racji. Juz nie raz na tym forum tego próbowano, za silne osobowości macieVlodarsky - Czw 07 Sty, 2010
Janusz napisał/a:
generalnie rzecz biorąc, patrząc na religi i dowody na jej istnienie, którymi jakby nie patrzył sa tylko i wyłącznie biblia testamenty i tym podobne. równie dobrze można wieżyc w rycerze Jedai... ponieważ prawdopodobieństwo ich istnienia jest takie samo, a co ciekawe. Każdy ksiądz bądź inny przedstawiciel kościoła powie CI ze na tym polega Wiara, żeby wierzyć w coś na co nie ma żądnych dowodów.
trzymajmy się tych religii które są od setek/tysięcy lat i niech tak zostanie
trzymają jakiś porządek wpajając ludziom "dobro" w różnej formie i nowe formy wyznań nie są potrzebne/ ale nie dajmy się też zwariować przez te którę są
Wszystko trzeba jakoś umieć sobie wyważyć - być mądrym i nie dać się namówić bartowi do czczenia szatana ani eMowi do bycia bardo religijnym. Trzeba mieć sumienie i postępować z tym co ogólnie jest uważane na całym świecie za "dobro" a nie postępować "źle" .
Każda religia mówi żeby żyć dobrze, nie kraść, nie zabijać, nie cudzołożyć itd
Te podstawowe zasady są ważne a nie mercedes proboszcza
A co do powstania wszechświata hmm ja nawet nie wiem jak powstały Łomianki M - Czw 07 Sty, 2010
Janusz napisał/a:
eM po pierwsze spokojnie po drugie ja CI na pytanie odpowiedziałem, ponieważ brzmiało ono "kto przyniósł", a nie jak to się stało ze się pojawiło
tak ??
trzymasz z szatanem, spie½dalaj
Janusz - Czw 07 Sty, 2010
Vlodarsky napisał/a:
trzymajmy się tych religii które są od setek/tysięcy lat i niech tak zostanie
Ale MArek, zauważ ze to w co my wierzymy nawet nie jest naszym wyborem.... jest to nam wpojone, tak jak ojczysty język.... wierzy w to, w co wierzą Twoi rodzice. A to często zależy od Twojego miejsca pochodzenia. Myślicie ze gdybyście się urodzili w jakimś kraju islamistycznym, to w pewnym wieku zmienilibyście religie na chrześcijańska??
to z Jedai jest po prostu skrajnym przykładem, ale znając ludzka psychikę, mogę się założyć ze Ci religijni dzisiaj, to gdybym im od dziecka wszyscy tłukli ze rycerze Jedai istnieli to by w to uwierzyli, i dzisiaj by ich czcili.Bart - Czw 07 Sty, 2010 dziękuję za umieszczenie w ankiecie opcji 666, ale potraktowałem temat poważnie i oddałem głos zgodnie z prawdą - jestem ateistą
ps. opcja z ruchaniem na pielgrzymce brzmi interesująco leon - Czw 07 Sty, 2010
rabarbar napisał/a:
grifin010,
na pielgrzymki to sie chodzi poruchac-serio,kilku kumpli praktykowało
potwierdzam pielgrzymki coroczne do czestochowy to jedne z lepszych ruchawkowych wycieczek o jakich bylo mi dane uslyszec i zobaczyc
ja podobnie jak Maciusiowy/Vłodziu - chodzę raz na jakis czas (roznie czasem kilka niedziel i swiąt nakazanych z rzędu, czasem pół roku mnie w kościele nie widać), zreszta wyznaję zasadę że modlić się można wszędzie - niezaleznie od okoliczności i miejsca