nie mowiac o clio w ktorym przy mocnym dohamowywaniu mozna ustawiac tyl jak sie chce
rozumiem ze ABS musi być wyłączony ?
Nie wiem jak Bad-I, w moich cliowkach abs'u nie ma. Tylko ze seryjne hamulce w cliowce sa i tak gowno warteBad-i - Wto 13 Cze, 2006
k-mart napisał/a:
Michał napisał/a:
Cytat:
nie mowiac o clio w ktorym przy mocnym dohamowywaniu mozna ustawiac tyl jak sie chce
rozumiem ze ABS musi być wyłączony ?
Nie wiem jak Bad-I, w moich cliowkach abs'u nie ma. Tylko ze seryjne hamulce w cliowce sa i tak gowno warte
moze inaczej, kupujac clio I pierwsze co robisz to wyrzucasz ABS bo to jakas zwykla pomylka. Do tego przyda sie zalozyc wieksze tarcze i kolektor sily hamowania na tyl. Niestety dodatkowo wypada wrzucic hydrauliczny rekaw bo na zwyklym to chyba tylko Pudzianowski potrafi strick - Wto 13 Cze, 2006 Tak to jest gdy sie pasów nie zapina!Anonymous - Czw 15 Cze, 2006 Dodam tylko tyle, że wcale nawierzchnia nie musi być mokra, aby ustawić samochód bokiem z lewej nogi. Wszystko zależy w dużej mierze od prędkości
Im samochód jest krótszy i ma sztywnijesze zawieszenie, tym łatwiej jest latać bokami.
Gdyby nie lewa noga, to zasypiałbym za kierownicą swojego Concerto. A tak jest naprawdę wesoło - kocham zakręty
P.S. Hania TheMc zajebiście sie ustawia Loko - Czw 15 Cze, 2006 Heh moje saxo stawia boki bez lewej nogi, bez mokrej nawierzchni , wystarczy tradycyjna prawa noga na hamulcu i leciii Marek23 - Czw 15 Cze, 2006 To ja coś o lewej nodze napiszę... Już wcześniej napisano, że jednocześnie używając hamulca i gazu w samochodzie fwd lub 4wd, uzyskuje się większą przyczepność przednich kół( transfer masy) i odciążenie tylnych. To powoduje, że samochód robi się nadsterowny (tył ma tendencje do uciekania).
Jak nauczyć się jeździć z lewą nogą?
Na początek trzeba mieć wyczucie w lewej nodze, która normalnie jest tylko od sprzęgła.
Dobrze sprawdza się tu ćwiczenie typu: rozpędzenie samochodu do jakiejś tam prędkości, wrzucenie luzu i używając lewej nogi wyhamowanie do zera. Ważne by samochód zatrzymał się bez szarpnięcia, płynnie...
Następnie można sobie hamować lewą nogą przed zakrętem, kiedy niepotrzebna jest redukcja. Po prostu hamujemy lewą, a prawa czeka sobie na gazie na fazę rozpędzania.
No i wkońcu przechodzimy do żmudnych ćwiczeń dociążania przodu przy pomocy gazu i hamulca. By uzyskać odpowiedni efekt, trzeba odpowiednio dozować nacisk na pedały, a także mieć odpowiednią prędkość obrotową, by motor mógł dalej ciągnąć przy obciążeniu hamulcem.
W jakich sytuacjach, momentach używać lewej nogi?
Ja osobiście robię to w następujących przypadkach:
1. Pokonuję szybko zakręt i nagle pojawia się podsterowność. Wtedy nie zciągając nogi z gazu, wciskam hamulec lewą nogą i dociążam przód. Ma to podobne działanie jak odjęcie gazu, ale jest efektywniejsze i bezpieczniejsze.
2. Dochodzę do zakrętu, będzie hamowanie i redukcja biegu... Najpierw mocno hamuję prawą nogą i zbijam biegi. Przed samą inicjacją skrętu, przekładam prawą nogę na gaz lekko go dodając a lewą wciskam hamulec. Z tak "dociążonym przodem" wchodzę w zakręt unikając podsterowności i staram się zacząć rozpędzanie jak najszybciej.
3. Przede mną jakiś bardzo szybki zakręt lub seria takich. Jadąć bardzo szybko delikatnie ubezpieczam się wciskając lewą hamulec i w ten sposób bezpiecznie pokonuję dany odcinek. Należy dodać, że bez asekuracji byłbym szybszy . Coś za coś.
4. Z dociążonym przodem można przejechać cały zakręt, kiedy nie zna się dobrze trasy i nie jest się pewnym co do przyczepności nawierzchni. Jednak osobiście uważam, że nadużywanie tej sytuacji jest nieefektywne czasowo i świadczy o tym, że kierowca nie czuje przyczepności opon.
5. Ustawianie auta bokiem. Atakujesz zakręt z dużą prędkością, energicznie skręcasz kierownicą i mając wciśnięty gaz, kopiesz lewą nogą hamulec. To powoduje wprowadzenie auta w poślizg, który jest płynniejszy od tego wywołanego ręcznym. Jeśli zakręt jest ciasny, często trzeba najpierw rzucić autem w drugą stronę. Bardzo efektowne, a niektórzy driverzy jeżdżący tak robią dobre czasy...
6. Ja osobiście kiedy dochodzę do jakiegoś zakrętu i wiem, że nie będę redukował, normalnie hamuje lewą nogą, a prawa sobie czeka na ewentualne wciśnięcie gazu. To przydaje się szczególnie na różnego rodzaju sprintach, a nawet kjsach, kiedy długo jedzie się na jednym biegu.
7. Lecimy z dużą prędkością, a na drodze jest gwałtowny uskok. Żeby przód nie spadł gwałtownie, trzymamy pełny gaz, a lewą wciskamy trochę hamulec, co powoduje przyklejenie przodu do drogi i płynniejsze pokonanie spadku.
Ogólnie opanowanie tych technik nie jest trudne. Sztuką natomiast jest wiedza i nawyki, w jakich sytuacjach to wszystko stosować, by robić dobre czasy. Nadużywanie lewej nogi jest częstym zjawiskiem. To jest akcja typu " Stary, ja jeżdżę cały czas z lewą".
Dla przykładu jeżeli mamy jakiś np. tor z dobrym asfaltem i znamy go idealnie, to lewa raczej nas zwolni niz przyspieszy. Po prostu czysta jazda torowa jest najszybsza:
dobry punkt hamowania, idealne wejście w zakręt połączone z jak najszybszym rozpędzaniem.
Natomiast jeśli lecimy oesem, którego nie znamy i tylko pilot nam dyktuje. Do tego przyczepność jest zmienna(syf na drodze,itd...) to często używamy lewej nogi, bo nie wiemy do końca gdzie z jaką prędkością wejść. Wtedy też dociążamy przód, by margines błedu nam się rozszerzył.
Wydaje mi się, że idealny kierowca stosuje technikę lewej nogi, ale nie przesadza z jej stosowaniem.Michał - Czw 15 Cze, 2006 ziom , niezle ....
dzieki, mądre słowaPeter - Czw 15 Cze, 2006 chetnie bym sprobowal ta technike dla postawienia auta bokiem ale mam pewne obawy czy nie przewroce fury Loko - Czw 15 Cze, 2006 Nie bój się, na lewej dużo lepiej sie kontroluje auto w poślizgu niż wchodząc w zakret na ręcznym także bez obawy próbuj tylko najpierw wyczuj lewa Peter - Czw 15 Cze, 2006 no na bank poprobuje tylko najpierw na jakims piaskowym podlozu albo na mokrym.Niemy - Pią 16 Cze, 2006 Marek23 super wyklad nam tu zapodales!
tak wlasnie jak opisales uczylem sie wyczuwac lewa noge-przy dojazdach do skrzyzowan, zakretow itp
prawda jest tez ze z lewa nie zawsze uzyskuje sie lepsze czasy
jednakze zeby dobrze jezdzic z lewa to trzeba duzo cwiczyc, a kazde auto reaguje troche inaczej na ten styl jazdy-jedne sa bardziej nadsterowne, inne mniej przy tej technice
:564:Michał - Pią 16 Cze, 2006 ćwicze lewą juz od dawna i moge stwierdzić ze juz za duzo ( wyczucie ) nie rózni mi sie od prawej.Pozatym, pokonując szybko łuk , muskając lewą hamulec czuje sie bezpieczniej o wiele.Nie wiem czemu ale jakoś tak mam śmiesznie.106 - Pią 16 Cze, 2006 to juz jakos tak fajnie dziala.. zwlaszcza w zakretach ktore
"oszukuja" i idzie sie je bez odejmowania choc z daleka nie
wygladaja na az takie szybkie... duzo pewniej i spokojniej
przejezdza sie je z lewa noga....
a technika nie jest trudna.. na pewno jest do wyciwiczenia...
moja zona smiga z lewa noga : )Loko - Pią 16 Cze, 2006 To do tego elementu jakoś się nie mogę przemóc w saxo, bo tutaj jak wchodze w szybki długi łuk, to wyraźnie czuje że tył to się trzyma ledwo ledwo i delikatnei płynie wydaje mi się że jakbym dołożył jeszcze lewą to już wogóle by puścił.strick - Pią 16 Cze, 2006 Marek23 piekne opisanie techniki! Sam dalej się ucze naciskac z umiarem pedał!