KonradMK - Wto 28 Wrz, 2010 możliwe że to ubezpieczyciel wystąpił z takim pomysłem żeby przerzucić koszty o których nie wiemy na sprawcę.Przem_106 - Wto 28 Wrz, 2010 Ja oglądałem. Sprawa jest bardzo smieszna aczkolwiek powazna. Przykładowo Mick z włascicielem choinek na posesji przy os-ie Rzeszowskiego mogli by mnie zniszczyc finansowo, a w dodatku gdyby tylko Mick uznał, ze to zagranie zagroziło jego zdrowiu, mogłbym trafic nawet do ciurmy KonradMK - Wto 28 Wrz, 2010 poyebane. wiem już jak planować zemstę na kimś kto jest kierowcą - zostać jego pilotem Yarko - Wto 28 Wrz, 2010
KonradMK napisał/a:
poyebane. wiem już jak planować zemstę na kimś kto jest kierowcą - zostać jego pilotem
albo kupić działke na trasie OES'uKonradMK - Wto 28 Wrz, 2010
Yarko napisał/a:
KonradMK napisał/a:
poyebane. wiem już jak planować zemstę na kimś kto jest kierowcą - zostać jego pilotem
albo kupić działke na trasie OES'u
kupić działkę i zostać pilotem a w trakcie rajdu pomylić lewą z prawą i wprowadzić auto w płot Yarko - Wto 28 Wrz, 2010
KonradMK napisał/a:
Yarko napisał/a:
KonradMK napisał/a:
poyebane. wiem już jak planować zemstę na kimś kto jest kierowcą - zostać jego pilotem
albo kupić działke na trasie OES'u
kupić działkę i zostać pilotem a w trakcie rajdu pomylić lewą z prawą i wprowadzić auto w płot
kiedyś był taki program - pomysł na biznes, myślę że miałbyś szanse qbus - Wto 28 Wrz, 2010 na tym memoriale w Wieliczce to moj ziomek Stasiu Knapczyk uderzyl kolem w krawezni, piasta sie rozleciala a kolo polecialo w radiowóz stojacy przy oesie... 200 zł i 4 pkt chyba... tłumaczenie policjanta było mega "gdyby tam stały dzieci to co wtedy?"
kiedyś też na rajdzie subaru jakis kierowca micry z ppzm dostal mandat za spodowowanie zagrozenia, generalnie zdarzało sie pare razy, najwazniejsze jest to ze nie mozna takiego mandatu przyjac wtedy jest jakas szansa ze sie od tego ucieknie, z drugiej strony kto sie bedzie meczyl za 200 zł?GeKo - Wto 28 Wrz, 2010
qbus napisał/a:
kiedyś też na rajdzie subaru jakis kierowca micry z ppzm dostal mandat za spodowowanie zagrozenia,
śmiem twierdzić ze być może 106 wie więcej na ten temat, aczkolwiek to tylko przypuszczenia qbus - Wto 28 Wrz, 2010 wlasnie nie pamietam czy to byli oni czy nie... dla mnie rajd wtedy skonczyl sie z dzwonem Wojtka Kokoszki na 1 oesie ;]106 - Wto 28 Wrz, 2010
GeKo napisał/a:
qbus napisał/a:
kiedyś też na rajdzie subaru jakis kierowca micry z ppzm dostal mandat za spodowowanie zagrozenia,
śmiem twierdzić ze być może 106 wie więcej na ten temat, aczkolwiek to tylko przypuszczenia
TO zdecydowanie NIE MY
mielismy kiedys "problemy techniczne" podczas zapoznania ale to
bez zadnych kar, mandatow, udzialu organizatora, itpGeKo - Wto 28 Wrz, 2010 qbus, To ty z nim wtedy jechałeś co tak zapalił na spadaniu do Łapanowa?qbus - Wto 28 Wrz, 2010 nie ja, Michał Piskorski przyniósł wtedy pecha kolejnemu kierowcy.
z Wojtkiem podróżowałem na wszystkie rajdy w jakich startował, można by powiedzieć że byłem wtedy "koordynatorem" zespołu, conieco mialem przed rajdem do zrobienia ale juz w trakcie samego rajdu smigalem na ogladarke, dla mnie mega niespelniony talent, 8 miejsce w generalce na Krakowskim seryjnym 205 GTi 1.6 robiło wrażenie nawet wtedy.PieQt - Śro 29 Wrz, 2010 kiedyś hobbystycznie interesowałem się odpowiedzialnością kierowcy rajdowego za spowodowanie wypadku vs, tzw. ryzyko sportowe - nie było wielu publikacji na ten temat, tak samo jak było niewiele wyroków w tym zakresie. Jak byłem na studiach to miał miejsce pamiętny wypadek (chyba w klasie historycznej o ile wtedy była taka) gdzie Łada Tamara wypadła z trasy i uderzyła w grupę kibiców zabijając chłopaka (czy jakoś tak). Niestety w PL nie ma fachowców, którzy zajmowali by się takimi sprawami - chodzi o odpowiedzialność karną - myślę, że odpowiedzialność cywilna jest łatwiejsza do ogarnięcia ponieważ są tutaj umowy, regulacje kodeksowe ... znaczy się, że kierowcy nie zawsze są na straconej pozycji.
Kierowcy są od zapierdalania na trasach, prawnicy są od tego, żeby im nic nie groziło za to, że zapierdalają! Niestety mało który kierowca rajdowy gadał w życiu w prawnikiem.GeKo - Śro 29 Wrz, 2010 PieQt, To był dość dziwny wypadek. To nie była klasa historyczna, wtedy Samara miała jeszcze ważną homologację. Problem tam polegał na kilku sprawach.
1. Auto nie miało ważnego przeglądu technicznego a mimo to przeszło BK1.
2. Hydrauliczny ręczny był na tej samej pompie podpięty. ( I tutaj nastąpiła jakaś awaria)
3. Właścicielem auta był pilot i to on został głównie pociągnięty do odpowiedzialności.Michał - Śro 29 Wrz, 2010 piekuciński nie przeklinaj bo latare wyplace