Ale książki się na nim czyta raczej słabo, a ostatnio sporo czasu spędzam w pociągach.
ech, marzenie z dzieciństwa - być maszynistą martin.h - Nie 31 Paź, 2010 Kupić to urządzenie tylko do czytania książek to chyba średni pomysł. Ja tam wolę tradycyjne książki, a za 2,5k zł mógłbym sobie ich "kilka" kupić. Ale z drugiej strony kto bogatemu zabroni anjas - Nie 31 Paź, 2010 Martin, książki to jedna z kilku rzeczy, które przemawiają... Nie zapominajmy, że na iPada można wgrać całkiem fajny emulator gitary
Poza tym liczy się lans factor. Wyobraź sobie - pociąg podmiejski relacji Skierniewice - Warszawa. Ze Skierniewic, Żyrardowa itd. na studia do Warszawy dojeżdżają studentki SGGW (Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego)... Tłok jak chooy. A tu na stacji w Brwinowie do pociągu wsiada gość w gajerze (albo w bluzie New York), pod krawatem, ogolony, perfuma itd... sam wiesz. I ten gość wyciąga nagle iPada i zaczyna czytać książkę albo oglądać koncert Venga Boys.... Czujesz to staryyy?
I teraz pomyśl, czy jak był kupił za te 2500 sto książek to efekt byłby taki sam?
M - Nie 31 Paź, 2010
anjas napisał/a:
Martin, książki to jedna z kilku rzeczy, które przemawiają... Nie zapominajmy, że na iPada można wgrać całkiem fajny emulator gitary
Poza tym liczy się lans factor. Wyobraź sobie - pociąg podmiejski relacji Skierniewice - Warszawa. Ze Skierniewic, Żyrardowa itd. na studia do Warszawy dojeżdżają studentki SGGW (Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego)... Tłok jak chooy. A tu na stacji w Brwinowie do pociągu wsiada gość w gajerze (albo w bluzie New York), pod krawatem, ogolony, perfuma itd... sam wiesz. I ten gość wyciąga nagle iPada i zaczyna czytać książkę albo oglądać koncert Venga Boys.... Czujesz to staryyy?
I teraz pomyśl, czy jak był kupił za te 2500 sto książek to efekt byłby taki sam?
To jest jedna z Anjasowych perełek PiTT - Nie 31 Paź, 2010 pierwsza myśl jest taka:
jest to modny gadżet i tyle bo jak wszyscy wiedzą tablety o podobnych możliwościach są od dawna
tak samo jak z ajfonem, który początkowo nie miał nawet mmsów, ale nie o to chodziło, liczyło się to że to apple
co by nie mówić to wykonanie i przejrzystość obsługi jest na bardzo wysokim poziomie której konkurencja może tylko pozazdrościć
cena oczywiście bardzo wysoka... ale jakby kosztował połowę tego to już by nie był taki "fajny"
czy użyteczny? pewnie tak, dla kogoś kto lubi przechowywać wszystkie książki w jednym miejscu
ale myślę że potencjał tego urządzenia leży głównie w codziennej prasie i ich wydaniach elektronicznych gdzie stopniowo papierek ma być wypierany właśnie przez nowsze technologie, ale spokojnie zanim to nastąpi, minie u nas sporo ładnych lat
na zachodzie jest to na dużo bardziej zaawansowanych etapie, więc nie dziwie się że jest tam bardziej popularne
z punktu widzenia reklamodawców, są to nowe, bardzo atrakcyjne powierzchnie reklamowe
i pod tym względem jest to dla mnie mistrzostwo, pełna interakcja z użytkownikiem
tak więc, hasła typu "jest to droga zabawka do czytania książek" jest tylko pustym sloganem osób, które nigdy się w ipadem nie zetknęły i nie mają pojęcia w jakim celu został stworzony
czy sobię takiego kupię?
odpowiedz brzmi NIE, ale za darmo chętnie przyjmę
martin.h - Nie 31 Paź, 2010
PiTT napisał/a:
tak więc, hasła typu "jest to droga zabawka do czytania książek" jest tylko pustym sloganem osób, które nigdy się w ipadem nie zetknęły i nie mają pojęcia w jakim celu został stworzony
Widzisz, ja jestem człowiekiem starej daty. Dla mnie całe to cyfrowe szaleństwo to zło, które zabija prawdziwą kulturę.PiTT - Nie 31 Paź, 2010
martin.h napisał/a:
PiTT napisał/a:
tak więc, hasła typu "jest to droga zabawka do czytania książek" jest tylko pustym sloganem osób, które nigdy się w ipadem nie zetknęły i nie mają pojęcia w jakim celu został stworzony
Widzisz, ja jestem człowiekiem starej daty. Dla mnie całe to cyfrowe szaleństwo to zło, które zabija prawdziwą kulturę.
do mnie też to nie przemawia
dlatego póki co jest to dla mnie droga zabawka
z oficjalnych danych, w PL sprzedali nieco ponad 3 tyś szt. - oczywiście biorąc tylko te kupione w PL salonach a nie na allegro
na Świecie poszło już sporo ponad 300tyś.
jak widać, nasz rynek nie jest aż tak dobrym odbiorą tego typu nowinek, chociaż z drugiej strony można przyjąć że drugie tyle ipadów w PL jest kupione właśnie na allegro albo sprowadzone bezpośrednio z usaPieQt - Nie 31 Paź, 2010
anjas napisał/a:
Martin, książki to jedna z kilku rzeczy, które przemawiają... Nie zapominajmy, że na iPada można wgrać całkiem fajny emulator gitary
Poza tym liczy się lans factor. Wyobraź sobie - pociąg podmiejski relacji Skierniewice - Warszawa. Ze Skierniewic, Żyrardowa itd. na studia do Warszawy dojeżdżają studentki SGGW (Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego)... Tłok jak chooy. A tu na stacji w Brwinowie do pociągu wsiada gość w gajerze (albo w bluzie New York), pod krawatem, ogolony, perfuma itd... sam wiesz. I ten gość wyciąga nagle iPada i zaczyna czytać książkę albo oglądać koncert Venga Boys.... Czujesz to staryyy?
I teraz pomyśl, czy jak był kupił za te 2500 sto książek to efekt byłby taki sam?
i zadzwonił budzik, drastycznie wyrywając Anjasa ze snuGreg - Śro 03 Lis, 2010 Dziadostwo. Jak prawie każdy produkt Apple jest to gadżet wtórny wobec konkurencji, z okrojonymi możliwościami, fajnie wyglądający, przyjazdy i z dużą dozą lansu. Dla ludzi, którym się wydaje, że tego do czegokolwiek potrzebują i na dodatek nie żal im 2,5k na takie coś. Właśnie tak - kupię, fajny jest, poczytam książki, łaaaał! A potem wychodzi, że jednak oczy się męczą, niewygodnie, zawiesza się ewydanie Newsweeka itd. Do pracy jakiejkolwiek też sie to IMO nie nadaje, chyba, że lubisz wszystko synchronizować między urządzeniami.
Lepiej chyba kupic telefon z dużym wyświetlaczem albo lekkiego notebooka tudzież tabletpc z obracanym ekranem - masz wszystko w jednym.
O ile podziwiam Apple za marketing i umiejętność ładnego opakowania gówna, sprzedania tego ludziom za chora kase tak, żeby jeszcze byli z tego dumni, to iPad do mnie nie przemawia.
Ale też miałem taką chwilę gdy pomyślałem 'może sobie to kupię'. Na szczęście szybko mi przeszło i stwierdziłem, że pobawię się tym dwa tygodnie i rzucę w kąt tak samo jak kiedyś rzuciłem np. palmtopa dzik - Śro 03 Lis, 2010
anjas napisał/a:
pociągu wsiada gość w gajerze (albo w bluzie New York), pod krawatem, ogolony, perfuma itd... sam wiesz. I ten gość wyciąga nagle iPada i zaczyna czytać książkę albo oglądać koncert Venga Boys.... Czujesz to staryyy?
A studentki mysla sobie "ma budzet a i tak nie umoczy"anjas - Śro 03 Lis, 2010
dzik napisał/a:
A studentki mysla sobie "ma budzet a i tak nie umoczy"
widocznie poznaliśmy w życiu inne studentki Jaco - Śro 03 Lis, 2010
anjas napisał/a:
Martin, książki to jedna z kilku rzeczy, które przemawiają... Nie zapominajmy, że na iPada można wgrać całkiem fajny emulator gitary
Poza tym liczy się lans factor. Wyobraź sobie - pociąg podmiejski relacji Skierniewice - Warszawa. Ze Skierniewic, Żyrardowa itd. na studia do Warszawy dojeżdżają studentki SGGW (Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego)... Tłok jak chooy. A tu na stacji w Brwinowie do pociągu wsiada gość w gajerze (albo w bluzie New York), pod krawatem, ogolony, perfuma itd... sam wiesz. I ten gość wyciąga nagle iPada i zaczyna czytać książkę albo oglądać koncert Venga Boys.... Czujesz to staryyy?
I teraz pomyśl, czy jak był kupił za te 2500 sto książek to efekt byłby taki sam?
MISTRZ WYŚCIG kosmita - Śro 03 Lis, 2010 M - Śro 03 Lis, 2010 Więcej nie trzeba pisać.anjas - Śro 03 Lis, 2010
M napisał/a:
Więcej nie trzeba pisać
agrii, bo chyba skłaniam się ku Amazon Kindle. Kondzio mnie namówił.