Gaydek - Pią 18 Lut, 2011 Jak ktoś interesuje się F1 od g. 14 do 16 to nic dziwnego, że go F1 nie kręci.Drone - Pią 18 Lut, 2011
anjas napisał/a:
A ja kiedyś wyrażałem się na torze w Lublinie. Liczy się?
NieVlodarsky - Pią 18 Lut, 2011 czy będzie lista tych którzy nie jadą ?
(chciałbym się na jakąś móc wpisać wreszcie...)Drone - Pią 18 Lut, 2011
Vlodarsky napisał/a:
czy będzie lista tych którzy nie jadą ?
(chciałbym się na jakąś móc wpisać wreszcie...)
Masz http://www.wsipolska.com.pl/gielda.htmlAnonymous - Pią 18 Lut, 2011 Ja jadę na 100% . ! Bart potwierdzi !Bart - Pią 18 Lut, 2011 Nie mam wyjścia. Czesław jest na każdym spocie, trackday'u, nawet na głupim wyjściu na jakieś jadło. On jest nawet wtedy kiedy nikt inny nie przychodzi. On po prostu JEST.
A jeśli idzie o sam wyjazd na F1 - jeszcze parę lat temu wziąłbym to pod uwagę, ale od czasu jak zrobił się u nas z tego sport narodowy, a pewien polak jest najwybitniejszym kierowcą w dziejach ludzkości mam formułę pierwszą serdecznie w dupie. Czasem rzucam okiem na jakieś tabele, patrzę czy czerwone samochody gdzieś z przodu są i tyle.
Podejrzewam, że samo oglądanie wyścigu też średnio zajmujące jest - w gigantycznym jazgocie przejeżdża czasem z niewyobrażalną prędkością jakiś bolid i tyle widać z bieda-trybun (bo na vipowskie miejsca mnie nie stać).
Kiedyś z chęcią kupił bym sobie jakąś koszulkę czy czapeczkę z czarnym koniem, teraz myślę że lepszym wyjściem byłoby kupienie za jakiś czas samochodu z takim logo
Ale na to nie mam kasy.martin.h - Pią 18 Lut, 2011 Ty nie masz kasy? Szef mafii transportowej na Śląsku Bart - Pią 18 Lut, 2011 Przepraszam, nie mam kasy.
Chciałem choć trochę spełnić marzenia o ferrari i kupiłem ostatnio tylnonapędowy samochód z trzylitrowym doładowanym silnikiem
dlatego ten wielki czerwony brutal wszedł na tego transporterka?Jakarti - Pią 18 Lut, 2011
Bart napisał/a:
Nie mam wyjścia. Czesław jest na każdym spocie, trackday'u, nawet na głupim wyjściu na jakieś jadło. On jest nawet wtedy kiedy nikt inny nie przychodzi. On po prostu JEST.
A jeśli idzie o sam wyjazd na F1 - jeszcze parę lat temu wziąłbym to pod uwagę, ale od czasu jak zrobił się u nas z tego sport narodowy, a pewien polak jest najwybitniejszym kierowcą w dziejach ludzkości mam formułę pierwszą serdecznie w dupie. Czasem rzucam okiem na jakieś tabele, patrzę czy czerwone samochody gdzieś z przodu są i tyle.
Podejrzewam, że samo oglądanie wyścigu też średnio zajmujące jest - w gigantycznym jazgocie przejeżdża czasem z niewyobrażalną prędkością jakiś bolid i tyle widać z bieda-trybun (bo na vipowskie miejsca mnie nie stać).
Kiedyś z chęcią kupił bym sobie jakąś koszulkę czy czapeczkę z czarnym koniem, teraz myślę że lepszym wyjściem byłoby kupienie za jakiś czas samochodu z takim logo
Ale na to nie mam kasy.
a ja bylem!! za darmo
uwazam, ze jezdzenie na F1 jest bez sensu jesli nie jest za darmo aczkolwiek 1 warto pojechac zeby zobaczyc i miec wlasne zdanie
nawet jesli siedzi sie w pierwszym rzedzie to huk jest mega ogromny, nic nie widac oprocz jednego ujecia przez kilkadziesiat okrazen i tyle.. sam tor to dodatek.. liczy sie caly wyjazd i imprezy sam wyscig 100x lepiej oglada sie w tv. F1 to dla mnie cos jak gra w polo czy golfa.. nie dla wszystkich Anonymous - Pią 18 Lut, 2011
Bart co to za auto nie mogę zidentyfikowaćGreg - Pią 18 Lut, 2011 Dla mnie F1 to nuda. Wprawdzie jeszcze nie byłem na wyścigu, to mimo że nie przepadam, to chętnie bym zobaczył z ciekawości. Kiedyś się wybiorę, ale to raczej przy okazji, a nie żeby specjalnie się tłuc. Bart - Sob 19 Lut, 2011 Czesiu, nissan trade CHRZANEK - Sob 19 Lut, 2011 Ja w czasie wyścigu F1 jadę pod warsztat ślusarski - słucham jazgotu szlifierek i wyobrażam sobie że to formuły.
Jest dużo taniej, a widać praktycznie tyle samo.