EmerytRs2 - Pon 17 Paź, 2011 anjas, no takie realia przy segmentach, cena metra ziemi zawyża później cenę przy tamtym segmencie jest mozliwość dzierżawy od miasta dodatkowych 150 m2 ogródka. uwierz mi wystarczający jest taki ogródek przy segmencie środkowym 
co do domu w Markcah, tam działki jest koło 700 m2 z furtką bezpośrednio do lasu
michool_vt - Pon 17 Paź, 2011 stan deweloperski - to jeszcze ze 100tys trzeba na doprowadzenie tego do stanu uzytecznosci, pier... nie wchodze w to ![:]](images/smiles/cwaniak.gif ":]")
ps. kobyłka to juz warszawa? EmerytRs2 - Pon 17 Paź, 2011
Kobyłka to Kobyłka , stan deweloperski pełny, tzn bez podłóg i drzwi wewnętrznych, instalacje (piec co), kostka, alarm jest.
Rasputin - Pon 17 Paź, 2011 Handlarzyna
pum - Pon 17 Paź, 2011 łeee pewnie bity... z przystanka klepany 
Jakarti - Pon 17 Paź, 2011 nie pomyliles z bidetem tego? 
M - Pon 17 Paź, 2011 Fajne są ceny w mazowieckim. Dom surowy w środku kosztuje tyle co wykończony dom z wielkim ogrodem w Nottingham przy zarobkach 4xPL. Gdzie tu logika i prawa ekonomii? Jakarti - Pon 17 Paź, 2011 tam gdzie 50 lat komunizmu 
ps w notthingam za 90k funtow kupisz dom? nie znam zupelnie cen ale ciezko uwierzyc. nei chce mi sie sprawdzac 
warto dodac, ze ten sam dom gdzies w puszczy albo mazurach bylby pewnie z polowe tanszy
M - Pon 17 Paź, 2011
Kubuś - za 75k kupiony w zeszłym roku w niegłupiej dzielnicy bo można i taniej ale okolica gorsza. A jak się ma 50lat komunzimu? W sensie że podaż mała? Jakarti - Pon 17 Paź, 2011 m.in.
aczkolwiek - zmiana tematu - mieszkania na bialolece sa tanie za 200/250 mozna miec dwa pokoje wiec nei ma dramatu.
zrobią metro , kiedys... i bedzie drugi ursynow
Yarko - Pon 17 Paź, 2011
za 100 lat Jaka, białołęka to koniec świata M - Pon 17 Paź, 2011 Białołęka to dzielnica lublina i kielc tylko że w obrębie warszawy
a tak już poważnie. Myślałem chwile nad tym stanem rzeczy i myślę że to jest wina braku sprawnej komunikacji drogowej - przedmieścia nie mogą powstać na dużą skalę bo weź tu dojeżdzaj do pracy 2 godziny. Yarko - Pon 17 Paź, 2011
załóżmy, że pracujesz na ochocie lub na mokotowie, albo nawet na śródmieściu... najpierw stoisz na modlińskiej, później na toruńskiej lub jagiellońskiej, później na jerozolimskich lub w centrum, generalnie cały czas w korku, chyba najgorsze połączenie ever M - Pon 17 Paź, 2011 Nie no masz rację Yarku, ja dojeżdzałem z żoli na okęcie przez rok - to już była masakra. Kolega dojeżdzał tam z białołęki. Anonymous - Pon 17 Paź, 2011 Musicie zacząć sie teleportować do pracy
|
||||||||||||||
