rasta - Pon 24 Wrz, 2012 Ja tylko mogę potwierdzić, że jest to piekielnie szybkie auto, Sirocco 370 koni DSG dostaje łomot, czyli Mors też.Bart - Pon 24 Wrz, 2012 Finansowo taka ibiza wydaje się dużo korzystniejszą propozycją niż focus rasta - Pon 24 Wrz, 2012 Tylko ona na kreskę i nic więcej. No i zawsze mogę wyjąć z Morsa wszystkie frukty, zostawiając sam silnik, wtedy cena też będzie korzystniejsza, a moc pozostanie ta sama. Kenet - Pon 24 Wrz, 2012 Nie no, to są zupełnie inaczej zbudowane auta i zupełnie inaczej użytkowane. Nie ma co porównywać.Maciusiowy - Pon 24 Wrz, 2012
rabarbar napisał/a:
Ja sie chciałem spytac gdzie sie mozna wieczorem bawić autem na tak niskim zawiasie,powaznie pytam.Dla mnie to troche bez sensu,400 kuca pod maską a trzeba sie toczyc zeby w nic nie przyyebac
może nie każdy czerpie frajdę z rozjeżdżania okolicznej fauny i flory po zmroku Anonymous - Pon 24 Wrz, 2012 Przeczytaj dokładnie pierwszy post w tym temacie.Maciusiowy - Pon 24 Wrz, 2012 przeczytałem i nadal twierdzę, że chyba o zupełnie różnych wieczornych rozrywkach tu mowaAnonymous - Pon 24 Wrz, 2012 chodzi Ci o klepanie nita??Maciusiowy - Pon 24 Wrz, 2012
rabarbar napisał/a:
chodzi Ci o klepanie nita??
to chyba nie jest nitowana buda, to nie titanic...a ibizaAnonymous - Pon 24 Wrz, 2012 No dobra powiedzmy ze ja kupuje to auto,po czym zeby wykorzystac te 400km tocze sie przez caly Wrocław z prędkoscia 50 km/h a miejscami zwalniam do 10, wszyscy dookoła sie wqurwaja,dojezdzam do a4 albo obwodnicy,pedał w podłoge,po kilkunastu minutach wracam do domu z prędkością ślimaka.Mozna tak??Pewnie ze można,tylko qurwa po huy??Gdzie sens ??Mozna sobie tez kupić pełnomorski jacht i postawić w ogródku albo isc do łóżka z zayebista dupą i zasnąć,kazdy robi co lubi a ja lubie twierdzić ze to bez sensu.M - Pon 24 Wrz, 2012 Patrze na foty i jakaś ultra niska to ona nie jestAnonymous - Pon 24 Wrz, 2012 no nie jest ,nad paczką fajek przejedzieM - Pon 24 Wrz, 2012 Za 50zł można ją dowolnie podwyższyć Kenet - Pon 24 Wrz, 2012
Zważywszy na to, że auto jednak jeździło po mieście i nie miało większych problemów, oraz fakt, iż posiada coś takiego jak gwint, który w razie czego można sobie podnieść, nie widzę sensu dalszego wałkowania tematu stosunku wysokości auta do fun'u jaki dostarcza.
Na zdjęciach auto ma nisko przód bo takie ustawienie zapewniało więcej trakcji na ostatnich zawodach, a że potem głównie stało to nikomu nie chciało się podnosić.
A na koniec, to jeżeli komuś nie chce się poświęcić 30 minut jednorazowo na podniesienie fury do góry, to nie powinien nawet rozważać zakupu tak podłubanego samochodu, więc "założenie" upalania go po studzienkach we Wrocławiu jest równie sensowne co założenia debaty alternatywa rasta - Pon 24 Wrz, 2012 k