Jestem w szoku, że ktoś Ci przeciął oponę - tak bez powodu.
Ja na swój samochód cały czas uwazałem co prawda (tylko parking hotelowy) ale zawsze zawsze jednak na moment go stracisz o oka.
pisałem o tym, stacja w Czechach, ok 3 w nocy
zatrzymaliśmy się na kawę, 3 osoby wyszły 1 została
wracamy i Ewa mówi że ktoś kucał przy aucie, ale przecież to stacja, obok inne fury
ruszyliśmy, po kilku km czuję że mnie ściąga a jestem w czarnej doopie
mówię sobie, opona przecięta, szybko powiązałem fakty, no nic, chooj z oponą jadę do najbliższej stacji
i tak z 15-20km dojechałem
z opony dymek leci, podjechałem centralnie pod okno stacji i zaczęliśmy się rozpakowywać żeby zmienić koło
nie wiem czy przypadkiem, ale po 5 min. pojawia sie 3-ka podejrzanych polaczków (2 gości i panna) z pytaniem czy nie potrzeba pomocy...
podziękowaliśmy i kolejne 600-700km przejechaliśmy na zapasie z lekkim stresikiem
oczywiście chodziło mi o to aby nie tracić fury z pola widzenia podczas podróży jak masz całą zapakowaną torbami, trudno żeby na miejscu cały czas na oku Kamill - Pon 23 Lip, 2012 Każdy ma swoją opinie, ale dla mnie wakacje za granicą autem to nie wakacje Ja zaczynam wakacje 20min po wyjściu z domu wchodząc do terminalu na okęciu, bo jedyne czym muszę się martwić to żeby nie zgubić portfela.PiTT - Pon 23 Lip, 2012
Kamill napisał/a:
Każdy ma swoją opinie, ale dla mnie wakacje za granicą autem to nie wakacje Ja zaczynam wakacje 20min po wyjściu z domu wchodząc do terminalu na okęciu, bo jedyne czym muszę się martwić to żeby nie zgubić portfela.
powiem Ci że coś w tym jest, jak jedziesz swoim autem to jednak myślisz o tym żeby nic się nie wysrało, żeby w całości dojechać i żeby nikt Ci nie rozyebał auta na parkingu
z drugiej strony fajnie sobie pojeździć i pozwiedzać... no chyba że ktoś yebie biede i wypożycza furę na cały okres wakacji GeKo - Pon 23 Lip, 2012 Czechy, Słowacja, stacje i cyganie częsty scenariusz.kamil - Pon 23 Lip, 2012 na wakacjach może zdarzyć się wszystko. Czy jedziesz furą czy nie.
Wakacje z samochodem mają swoje wady, ale i zalety.
Trip jaki robiliśmy z Pittem 3 lata temu raczej nie przeszedłby w taki sposób o jakim Kamill pisze. Co innego wakacje stacjonarne. Wsiadasz, wysiadasz i masz w dupie. Co najwyżej na miejscu wypożyczasz auto.PiTT - Pon 23 Lip, 2012
kamil napisał/a:
na wakacjach może zdarzyć się wszystko. Czy jedziesz furą czy nie.
Wakacje z samochodem mają swoje wady, ale i zalety.
Trip jaki robiliśmy z Pittem 3 lata temu raczej nie przeszedłby w taki sposób o jakim Kamill pisze. Co innego wakacje stacjonarne. Wsiadasz, wysiadasz i masz w dupie. Co najwyżej na miejscu wypożyczasz auto.
tak, ale już z nauczką po wcześniejszych wakacjach z przeciętą oponą nie zostawialiśmy fury samej w trasie nawet na 5 sek.
można to ogarnąć żeby ktoś został przy aucie podczas postoju
jeśli ktoś twierdzi że auto i tak będzie bezpieczne i nie trzeba pilnować to sam prosi się o kłopoty kamil - Pon 23 Lip, 2012 nawet przez wzgląd na bagaże nie było mowy o pozostawienie fury samej sobie w trakcie podróży.
Tak czy siak znowu bym pojechał. Tym razem najlepiej jakimś vanem 7 osobowym z dużym bagażnikiem PiTT - Pon 23 Lip, 2012
kamil napisał/a:
nawet przez wzgląd na bagaże nie było mowy o pozostawienie fury samej sobie w trakcie podróży.
Tak czy siak znowu bym pojechał. Tym razem najlepiej jakimś vanem 7 osobowym z dużym bagażnikiem
bezpieczniej w 2 auta, zawsze można podczepić na lincekamil - Pon 23 Lip, 2012 no i tak będzie na dwa bo żaden z nas nie ma 7 osobowego Vana Kamill - Pon 23 Lip, 2012 Ja miałem tourana, ale albo 7os albo bagażnik kamil - Pon 23 Lip, 2012 no nie ziom...Touran to za mały, a ja myślę o czymś a'la 807, grand voyager a i tak pewnie bez bagażnika dachowego byłoby cięzkoKamill - Pon 23 Lip, 2012
kamil napisał/a:
no nie ziom...Touran to za mały, a ja myślę o czymś a'la 807, grand voyager a i tak pewnie bez bagażnika dachowego byłoby cięzko
807 mega fura, jeszcze multivan ogarnął by temat (i do lawety idealnie podchodzi ) nie wiem czemu ale jara mnie to auto.Maciusiowy - Wto 24 Lip, 2012
GeKo napisał/a:
Co sie staneo?
jeden cylinder najprawdopodobniej nie ma zapłonu - więc albo świeca, albo kabel, albo cewka...dzisiaj jedziem lawetą do splitu do serwisu bmw/mini i mam nadzieję, że z uwagi na to, że mamy srogą kupę, zajmą sią nami jako pierwszymi (+że części będą dostępne od ręki)
wywaliło mi 'check-engine' z komunikatem 'zwiększona emisja' więc moje przypuszczenia mogą być trafne...
Generalnie: wyjechaliśmy o 10:00 wczoraj, po 20 minutach staliśmy 4h w korku, bo Chorwaci zamknęli autostradę z powodu wiatru, nie wytyczając objazdów - jak tylko wszyscy zjechali z autosrady (po tych 4h) zaczęło się szukanie objazdu po okolicznych wioskach (jeszcze w życiu czegoś takiego nie widziałem!!!), co skutkowało tym, że za kolejne 20 min wszystkie drogi i dróżki były zayebane autami (zero policji!!!!)...i jakby tego było mało, na jałowym zaczęło mi jeszcze szarpać furą...więc assistance (dzięki Bogu, że wykupiłem)...laweta pojawiła się o 18, a o 19 byłem w hotelu...dziękujęM - Wto 24 Lip, 2012 Cewki lubia padac w takich temperaturach, mam to przerobione w chorwacji.106 - Wto 24 Lip, 2012 pozdro z Cro