Stf - Wto 08 Wrz, 2015 Jako ze przelecialem juz 2 edycje Rumageddonu 3gr. moge dorzucic. Czy 12 czy 6km wiekszego znaczenia nie ma poza faktem ze warto zabrac ze soba solidne porcje weglowodanow na dluzszy dystans. Impreza kox. Moze byc zarowno dobra zabawa jak i powaznym wyzwaniem - to zalezy od uczestnika. Jest ciezko i mozna zrobic sobie krzywde (w sopocie podczas jednej sesji karrtka zabrala podobno 4 osoby). Generalnie fajna odskocznia od nieco nudnego biegania.
Kusi ten Classic 3go pazdziernika... niestety nastepnego dnia jest biegnij warszawo na 10km gdzie juz zapisany wiec byloby ryzykownie. chociaz nie ma mientkiej gry wiec mozliwe ze zobaczymy sie w beskidach.
Ponizej video (skrot z wiekszosci przeszkod) z Nocnego Runmageddonu w Sopocie.
http://youtu.be/KVKMzFzTHUEAnonymous - Wto 08 Wrz, 2015 Gratki STF!!Widze ze sie mocno zajarałeś bieganiem.
Długo sie wahałem czy nie wystartowac w tym nocnym na który mnie namawiales ale w takim biegu musiałbym biec bez okularów a bez okularów,zwłaszcza w nocy,kompletnie nic nie widze.Cartoon - Wto 08 Wrz, 2015 STF - patrząc na Twoje starty, łapię jeszcze większy podjar na tę imprezę :)
Szkoda, że nie udało mi się teraz wystartować, ale wesele przyjaciół ważniejsze zefir - Wto 08 Wrz, 2015 Gad demyt, ja zupelnie nie moge zlapac zajawki na te runmagedony
Zdecydowanie bardziej mnie jara bieganie po górach.Walle - Śro 09 Wrz, 2015 dzisiaj wszystkim wciąż mało adrenaliny....Stf - Śro 09 Wrz, 2015 czy o adrenalinę tylko chodzi ? chyba nie koniecznie. w moim odczuciu bardziej o stawianie sobie celów i ich realizację poprzez walkę z ograniczeniami zarówno własnego ciała jak i czynników zewnętrznych. no i oczywiście - lepsza kondycja fizyczna = krótszy czas reakcji = lepsze czasy na torze EmerytRs2 - Śro 09 Wrz, 2015 też biegłem na Torwarze, szału jak dla mnie nie było...ogranicza czlowieka trasa.
Wolę luźny wybieg.Walle - Śro 09 Wrz, 2015 STF, oczywiście, każdy lubi co innego. Ja z przyczyn różnych nie przepadam za dźwiganiem opon od traktora, natomiast uwielbiam swobodne bieganie, choćby z ultralight plecakiem w terenie, a największym przeciwnikiem dla mnie jestem ja sam, a miejsce to jak najpiękniejsze okoliczności przyrody, niekoniecznie miejski industrial. Ale rozumiem, że w dzisiejszych czasach mamy ochotę na przekraczanie kolejnych granic :
"Hmmm...maraton biegłem, ale nie biegłem go w podziemnym parkingu, w nawiezionym błocie w stroju batmana....Wchodzę w to!!! "
Stf - Śro 09 Wrz, 2015 Dla mnie jedno nie wyklucza drugiego. Bieg lub jazda na rowerze w gorach i obcowanie z przyroda to to co rowniez uwielbiam. Nie mialem zamiaru wywyzszac jednego nad drugim jedynie wskazac alternatywe dla osob ktorych pykanie 10km co 2 dzien juz sie nieco znudzilo.Anonymous - Śro 09 Wrz, 2015 Gdyby mnie bieganie wkręciło, a póki co No.1 jest rower to też bym poszedł w góry Biegam czasem coś w zimie gdy na rower w teren nie ma pogody, a szosa to dla mnie jak patyk w oko
Po sobie widzę, że cały dzień w górach, w krajobrazie który zapiera dech potrafi załagodzić cały ból z podjazdów. Bieganie co prawda wymaga więcej wysiłku i bardziej niższy organizm bo o ile na rowerze w dół trzeba tylko być skoncentrowanym to bieg w dół ładnie musi niszczyć kolana kosmita - Śro 09 Wrz, 2015 Ja z kolei zamiast biegania polecam pływanie Jakarti - Czw 10 Wrz, 2015 Ja w przyszlym roku chyba sie zglosze do Ciebie kosmitku
windserfing mi pasowal i chcialbym znowu sprobowac a potem sobie pojade gdzies na kanary i tam bede szkifowal forme Jakarti - Czw 10 Wrz, 2015 Ja w przyszlym roku chyba sie zglosze do Ciebie kosmitku
windserfing mi pasowal i chcialbym znowu sprobowac a potem sobie pojade gdzies na kanary i tam bede szkifowal forme
organiujecie wyjazdy/ szkolenia tylko w pl?Niemy - Czw 10 Wrz, 2015 To jak się już poduczysz, to zgłoś się po kite-foil'a kosmita - Czw 10 Wrz, 2015 Jaka, my bezpośrednio nie, ale w razie czego mogę kogoś polecić.
Niemy dla kogo robicie skrzydła ?