To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

Kulturka - [R] SOTOsushi

Bad-i - Sob 02 Maj, 2009

PiTT napisał/a:
saxorulez napisał/a:
wynagodziła

???
:rotfl:


nie słuchaj Łukasza, jedyne na czym sie rzeczywiście zna to Tokaj w Budapeszcie ;)

FreeMan - Wto 12 Maj, 2009

Wczoraj znowu bylismy i tym razem skusilem sie na Seafood soup - rewelacja:)

polecam jak ktos lubi na ostro... :)

Kamilbike - Wto 12 Maj, 2009

Ja juz od dluzszego czasu kombinuje gdzie moja polowice wyciagnac i chyba jak wpadnie jakis hajsik to wiem gdzie sie wybiore:)
Bad-i - Czw 14 Maj, 2009

Kamilbike napisał/a:
Ja juz od dluzszego czasu kombinuje gdzie moja polowice wyciagnac i chyba jak wpadnie jakis hajsik to wiem gdzie sie wybiore:)


rozumiem ze to dylemat typu:

cooler or intake vs kolacja z kobieta ?? ;)

Greg - Pią 26 Cze, 2009

Byłem dziś kolejny raz. :) Miłe zaskoczenie - nareszcie jest alkohol! Jest winko śliwkowe, ale trochę drogie. :]

PS Czarnowłosa kelnerka jest niesamowicie urokliwa. :love: Ładnie się uśmiecha, chyba już nie jest zajęta. :devil:

PS Rudy - a nie przewidujecie kart stałego klienta? Ja powinienem dostać, byłem już tam 128278528 razy. :faja: :]

saxorulez - Pią 26 Cze, 2009

Greg napisał/a:
PS Czarnowłosa kelnerka jest niesamowicie urokliwa. Ładnie się uśmiecha, chyba już nie jest zajęta.


Czarnowłosa jest boska. Wiec proszę sie odstosunkować od niej.

Wracajac do jedzenia - w ostatnią środe byłem tam w 3 osoby i niestety zaliczyliśmy zonka.

Łosoś był tak cholernie nie smaczny (zarówno świezy jak i pieczony) ze zostawiiśmy prawie wszystko, ja nie znam się na rybie ale chyba ta była średnio świeża, mięso jakeiś takie bardzo miękkie oraz mdłe w smaku i nie pachnące zbyt fajnie.

Po zwróceniu uwagi usłyszałem ze to nie mozliwe że jest nie smaczne bo ryba jest zawsze świeża etc.. na koniec obraza całej obsługi. Sorki ale troche słabo się poczułem jako klient. Jestem tam dosyć często na lunchach i spodziewałem się trochę innej odpowiedzi.

Nie musi mnie nikt przepraszać - ale skoro 3 osoby przy stole mówią ze było nie smaczne i nie zjedli tego to znaczy że było nie smaczne do cholery. I zaprzeczanie temu plus jakaś obraza widoczna to dziecinada. Reasumując dwie osoby z tego stolika juz tam nigdy nie przyjdą.. ja chyba też nie koniecznie.

Nie spodziewałem się że dam taki negatyw w tym temacie. Ale po tym jak wywindowali poziom wysoko ta porażka smakowa poprawiona ich zachowaniem była jak kubeł zimnej wody.

Na jakiś czas wracam do Besuto

PiTT - Pią 26 Cze, 2009

popełnili jeden mega zajebisty błąd...
nie wiedzieli z kim zadzierają :lol2:
a teraz już po zawodach
nie byłem tam, więc się nie wypowiem w kwestii smakowej, ale takie zachowanie to nawet w macu jest niespotykane
pamiętam jak kiedyś gość w sfinksie straszliwie marudził na temat jedzenia, że za zimne że coś tam, a obsługa latała przy nim cały czas i co chwila donosili poprawione
kurwa, to nie jest bar mleczny, więc jakaś kultura obowiązuje :crazy:

dzik - Pią 26 Cze, 2009

z obsluga w sushi barach ogolnie jest kiepsko, w SOTO jeszcze nie bylem, ale jak jakis czas temu w 77 podali zestaw lunchowy "gwarantowany czas 5 minut" po 20 minutach, w dodatku ryba poprostu smierdziala mimo polania sosami to kelnerka odpowiedziala: gwarancja nic nie daje, rybe wszyscy jedza i smakuje

tak OT, sfinks mi uratowal dlugi weekend nad morzem, jest genialna alternatywa dla lokalnych barkow gdzie rozczyn wodny piwa kosztuje wiecej, a zarcie nie do przelkniecia, w sfinksie piwo piwem, zarcie bylo swietne i obsluga mila

Jakarti - Pią 26 Cze, 2009

hmm..
sfinks jaki jest taki jest ale kelnerowanie i standardy sa zawsze takie same (jesli komus zalezy)
kultura, spokoj, sluchamy Klienta, nie dyskutujemy, staramy sie rozwiazac problem, dzialamy niekonfliktowo itd..
dla mojego szefa nie mialo to znaczenia ale gdyby dodatkowo dowiedzial sie, ze zlaliśmy stałego Klienta to przez tydzien bysmy wykałaczkami wycigali brud spomiedzy desek.. stalby ze stoperem i mierzyl czas podejscia do stolika czy przyniesienia dania .. tak pewnie tez postapi manager Soto bo innej drogi nie ma :)

ziomowac sie mozna po pracy - w pracy kelnerskiej musi byc nacisk i rygor wtedy mozna utrzymac standardy.

cenna uwaga ze strony Łukasza i warto ja pchnac dalej.. - powinni kojarzyc takiego kudłatego śmieszka wiec tym bardziej nie rozumiem. wystarczy, ze ktos pojawi sie 2x i juz sie go pamieta..

Greg - Nie 28 Cze, 2009

saxorulez napisał/a:
Greg napisał/a:
PS Czarnowłosa kelnerka jest niesamowicie urokliwa. Ładnie się uśmiecha, chyba już nie jest zajęta.


Czarnowłosa jest boska. Wiec proszę sie odstosunkować od niej.

No. Przecież mówię. :faja: Robi robotę, mega sympatyczna, miła, kulturalna, usmiecha się, bosko.

Co do Sfinxa - ścierwo jakich mało IMO... Mma same niemiłe doświadczenia z tymi knajpami.

PiTT - Nie 28 Cze, 2009

[quote="Greg"]
saxorulez napisał/a:
Greg napisał/a:
PS Czarnowłosa kelnerka jest niesamowicie urokliwa. Ładnie się uśmiecha, chyba już nie jest zajęta.


Co do Sfinxa - ścierwo jakich mało IMO... Mma same niemiłe doświadczenia z tymi knajpami.

nie zapominajmy, że to nieco lepsze wydanie fast foodów

Bad-i - Czw 02 Lip, 2009

No niestety, myslalem ze ja tego nie napisze ale jak widac padło na moja osobe. Ostatnio wspolnie z Aga pojechalismy do Soto (dodam tylko ze jezdze tylko i wylacznie tam ze wzgledu na nasze zadowolenie z lokalu a blisko nie mam).

Nie wiem czy wpadka byla spowodowana okresem wakacyjnym czy tez brakiem profesjonalizmu (w sumie wakacje ich nie tlumacza).

Po pierwsze i co wazne pierwszy raz widzialem ta kelnerke i co dziwne byla jedna a lokal prawie full. Na zamowienie ktore lezalo na barze czekalismy z 5 minut, w koncu jak panie je podala to na talerzyku mialem jakies wlosy. Oczywiscie wstalem i poprosilem Pana za barem o wymiane bo Pani byla "zajęta". Po dodatkowych 2 minutach wstalem i sam poszedlem po imbir i wasabi ktorego Pani tez nie przyniosla (a talerzyk lezal obok na barku kiedy podawała nam danie).

Ale ok kazdemu sie zdarza, chociaz nie ukrywam ze jej obojetnosc po tym jak oddalem talerzyk z włosem mnie zadziwila.

Po jakis 10 minutach kiedy my juz sobie spokojnie jedlismy Pani ze stolika obok wstala i zapytala czy moze juz zlozyc zamówienie - kelnerka nie podchodzila przez jakies 4-5 minut i Pańtwo wyszli :/

W sumie do jedzenia nie miałem zastrzezen - ale tą obsługe to bym wypier...... na zbity pysk. Dodam jeszcze ze głupi kucharz ktory stal i patrzył na nas wkur... mogl sam podejsc i podac nam jedzenie, tym bardziej ze patrzyl na kelnerke jakby zlosliwie (w sensie ze niech zapier.... a i tak sie nie wyrobi)

duzy - :(

Bartli - Czw 02 Lip, 2009

Co do kucharza, to prawdopodobnie nie mógł wyjść zza baru.
Pracowałem w ostatnie wakacje w gastronomii na lotnisku, i często bywało tak że kelnerki były zajęte a ja już dawno przygotowałem to co było na zamówieniu. Jednak przepisy zabraniały mi wychodzenia z kuchni na salę :/ (chyba że na zmianie nie było kierownika ;) )

Bad-i - Czw 02 Lip, 2009

skoro nie mogl wyjsc to mogl powiedziec pindzie glupiej ze jedzenie czeka od 5 minut. Sorry na to nie ma usprawiedliwienia
Michał - Czw 02 Lip, 2009

nie mów na ten okaz piękna głupia pinda bo źle to się skończy dla ciebie byku


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group