Michał - Sob 20 Mar, 2010 Dzieki badi, dzięki marcel za zajebiscie spędzony dzień
dzieki borak za wykład o wsiórach ...Marek23 - Sob 20 Mar, 2010 Gratki dla Przema, super wynik takim autem na rajdzie prostych...
Badi, współczuję pecha...
106 napisał/a:
chyba szpilki mialy byc... wiec raczej pytanie kto i jak je zamontowal
bo jak byly firmowe to chyba wada fabryczna wykluczona...
2) hmmmmmm
- dzięki Bad-i, że mnie słuchałeś i prawie osiągneliśmy metę pomimo WIELU problemów z autem
- dzięki barto i mikołaj zaaa chęci ...
- dzieki michał, że skręcisz nam film
Co do rajdu:
- 1 raz przejechałem tyle km w rajdówce
- było bardzo szybko (patrzac po innych gdyż my jechaliśmy pooooowoli)
- auto niestety słabo przygotowane,ale miejmy nadzieję, że ostatni raz
- atmosfera super napewno dzięki chłopakom z załogi #52 i #304 nie ukończylibyśmy
- sporo dzwonów widać, że szli o życie
- Si oleksowicza o jezu mistrz ... c2r2 czy kasprzyka czy larena MISTRZ brzmi i idzie jak złe
- z nieciepliwością czekam na debiut zawady w RPPkubas - Sob 20 Mar, 2010 Marcel a czemu te śruby się odkręcały ?martin.h - Sob 20 Mar, 2010
Marek23 napisał/a:
106 napisał/a:
chyba szpilki mialy byc... wiec raczej pytanie kto i jak je zamontowal
bo jak byly firmowe to chyba wada fabryczna wykluczona...
To byłby dosc duży błąd w sztuce.
Obojętnie jaka szpilka czy firmowa czy no name, jeśli jest wkręcona na klej do gwintów to nie ma prawa się wykręcić.
Owszem z czasem klej słabnie, osobiście zdarzyło mi się, że podczas odkręcania nakrętki wykręciła się cała szpilka, ale nigdy nie powinna się wykręcić sama, nie ma takiej opcji.
Tak samo nie wiem jak można źle wkręcić szpilki, raczej jest to niemożliwe.
Jedynie co mi przychodzi do głowy to osłabione/zużyte gwinty w piastach.
EDIT:
Teraz widzie filmik Marcela. Prawy przód, więc uszkodzenie gwintu w pieście po dzwonie na Zamkowym bardzo możliwe.Anonymous - Sob 20 Mar, 2010 problem leżał w piaście ..... 2óch gwintów NIE BYŁO .... nagwintowaliśmy po 1 nawrocie ale jak widać nie dało rady
naszczęście straciliśmy koło w IDEALNYM momencie ok 1,2km do Mety OS9
Bad-i się już poddał ale dojechaliśmy do mety po ok. 25min walki, znaleźliśmy 3 śruby bez gwintu (nasze śruby) ale okazało się, że nie łapią, ktoś dał nam jakieś 2szt nadal dupa, wiec zdjąłem jarzmo i zrzuciłem tarcze miedzy klocek wsadziłm śrubę i założyłem koło na przykcając 2 śruby na słowo honoru i 30km/h dojechaliśmy do Mety z czasem 30min (wcześniej ok 5min) niestety po zjechaniu z Mety okazało się, że mamy tylko 1 śrubę a do Serwisu ok 14km przez las i dziury więc zdecydowaliśmy nie jechać dalej ....Anonymous - Sob 20 Mar, 2010 problemy z elektryką ..... 106 s16 v-max ok 280km/h
za metą stop OS9 - nie wygląda groźnie
Mick - Sob 20 Mar, 2010 ja tylko napiszę, że bardzo dziękuję Wszystkim za gratulacje - nie mam siły na nic wiecej...
Badi i Marcel strasznie mi przykro z powodu nie ukńczenia rajdu, ale nauczka na przyszłość jest i na następny rajd odrobicie lekcje.Anonymous - Sob 20 Mar, 2010 106 / qbus / jacek czajka - dzieki za smsy KarQ - Sob 20 Mar, 2010 Gratulację pany
Dobra szkoła życia za wami.Anonymous - Nie 21 Mar, 2010 Bero wrzucił film HD http://www.youtube.com/watch?v=skLM7rbuEZkMiniac - Nie 21 Mar, 2010 Bad-i/Marcel graty!! Liczy się walka
Mazowiecki dzięki tym prostym się 'udał', mam powody do zadowolenia dzięki Malińskiemu i Oleksowiczowi
Ale urwał !speed555 - Nie 21 Mar, 2010 dobrze ze przy takiej predkosci to było a nie na jakiejs hopce przy 180 km/hBad-i - Nie 21 Mar, 2010 W pierwszej kolejnosci gratulacje dla Przema i Micka oraz podziekowania dla tych ktorzy nas wspierali (na miejscu i duchowo)
Frycowe jak by nie bylo zapłacone. Mysle ze tyle nerwow w przygotowaniach i w czasie jednego rajdu juz nie bedzie nigdy.
Jezeli chodzi o fajne rzeczy (106 o nie pytal) to odpowiem. Wszystko było zayebiste, od kielbasek w parku, po odcinki, kilkukrotne wazenie nas na PKC, i cala amtosfere. Teraz juz wiem ze RD3L ma sie nijak do RPP.
Ale co najwazniejsze i w sumie chyba najfajniejsze - konkurencja i ich predkosc na odcinkach. Przyznam ze nie mialem pojecia jak chłopaki idą.
My przejechalismy mozna powiedziec spokojnym tempem rajdowym dwa odcinki specjalne a dostalismy na nich nadal porzadne baty. Mysle ze przy braku obaw o auto oraz kolo i tak nie pojechalbym wyzej niz 30 miejsce. Nie wiem czy jest to spowodowane dzwonem na Zamkowym a moze bardziej brakiem wiedzy gdzie jest granica opon. Pierwszy raz w zyciu jechalem na slicku i mediach, i niestety ale w szybkich partiach nie potrafilem jeszcze wyczuc opon. Dohamowania były calkiem calkiem i z pentli na pentle opoznialem ile sie da. Problem w tym ze (tak na moja w sumie nie duza wiedze) w tym rajdzie wygrywaja ci ktorzy zakrety trójkowe lub czworkowe pojada odwaznie - ja tego kompletnie nie zrobiłem i przyznam ze nie mialem nawet tego w planach.
Szkoda ze auto nei bylo sprawne, bo chcialem dojechac spokojnym tempem zeby zobaczyc jak daleko odstaje od czołowki. Co wazne i to sobie juz uswiadomiłem (no chyba ze chlopaki maja inne jaja i inaczej traktuja swoje auta), moje tempo spokojnie kompletnie odstaje o ich tempa. Tzn chodzi mi o to (postaram sie to wytlumaczyc) chcialbym przejechac sie z kims z duzym doswiadczeniem zeby przekonac sie jak taka osoba z czolowki jedzie wlasnie szybkie partie. W niektorych momentach wydawalo mi sie ze zaryzykowalem bo auto poniewieralo a Oni musieli jechac szybciej
Troche sie rozpisalem ale po alko duzo myslalem jak to poprawic i co zmienic zeby bylo lepiej. Mysle ze w tej chwili tylkko trening i w sumie doswiadczenie, bo co ja moge sie porownywac do zawodnikow ktorzy przejechali w sumie 100 x wiecej km OS.