W wywiadzie dla BBC, Max Mosley powiedział, że nie wierzy w rozłam w F1 i jego zdaniem, sytuacja wyjaśni się pozytywnie do pierwszego wyścigu sezonu 2010.
- Nie biorę tego poważnie, jak inni ludzie, bo wiem, że to wszystko jest pozerstwem - oświadczył prezes FIA. - To wszystko zakończy się gdzieś między początkiem 2010 roku i marcem, pierwszym wyścigiem. Wówczas sytuacja uspokoi się i wszyscy zajmą się ściganiem.
Jestem absolutnie pewny, że znajdziemy rozwiązanie. W końcu ludzie robią to, co leży w ich interesie. Interesem teamów jest pozostanie w mistrzostwach świata Formuły 1 i w zasadzie nie ma jakichś podstawowych, istotnych problemów, które nakazywałyby im odejść z F1. Tu chodzi wyłącznie o zderzenie osobowości i o władzę - kto komu może ją wyrwać. Łatwo o konflikt, kiedy nie ma żadnej stawki, ale gdy zacznie zbliżać się pierwszy wyścig i przyjdzie czas na refleksję, wówczas oni wrócą.
W tej chwili oni mogą twardo stawiać sprawę, bo do marca 2010 właściwie nic się nie wydarzy. A zatem mamy przed sobą jeszcze 9 miesięcy. Każdy może przybierać pozę, ale wszyscy wiemy, że kiedy zacznie zbliżać się Melbourne 2010, będą mistrzostwa świata F1 i każdy, kto może w nich uczestniczyć, będzie obecny.
W takich sytuacjach zawsze dochodzi do kompromisu, ponieważ teamy nie mogą pozwolić sobie na wycofanie się z mistrzostw świata F1, a my bardzo niechętnie zorganizujemy mistrzostwa bez nich. Mówię tutaj o ośmiu zespołach. Myślę, że niektóre znikną, gdyż producenci przyjrzą się ilości wydawanych pieniędzy przez ich firmy. W tej chwili zwalniają ludzi i akceptują pomoc finansową ze strony rządu, żeby przetrwać, zatem trudno byłoby im pompować setki milionów w F1.
'
Sądzę zatem, że stracimy jeden, dwa lub może trzy producenckie teamy, czyli potrzebne będą nowe zespoły, żeby wypełnić tę lukę. Ale wielkie, tradycyjne teamy - a zaliczyłbym do nich Ferrari - muszą startować w F1 i z pewnością pozostaną. Wszystko się wyjaśni...
Krótko mówiąc Max gra twardo i trochę prawdy jest w tym co mówi.Gaydek - Sob 20 Cze, 2009 Hamilton 19 out
Heidfeld 15 out
Kubica 12 outBad-i - Sob 20 Cze, 2009 ja sie tak ostatnio zastanawialem co oni robili w okresie przygotowan. Przeciez tyle o tym gadali, ze w tym roku bedzie walka o tytul (pytanie czego)saxorulez - Sob 20 Cze, 2009 Bartek, gośicie na bank zapierdalali i zrobili mega duzo roboty, ale tak jak pozostałe teamy które nie miały odrazu podwójnego dyfuzora są w mocnej dupie ponieważ (moim zdaniem) dołożenie tego dyfuzora nie załatwia sprawy - poprostu trzeba przeprojektować cały bolid a na to chyba nie ma już czasu i kasy.. ale moze się mylęBad-i - Sob 20 Cze, 2009 Łukasz, ale jedno pytanie..... Wiedzieli jakie beda wymogi na 2009 tak? TAK, powiedzieli ze robia taki sprzet zeby walczyc o tytul. Jezeli teraz sa w glebokiej doopie to tylko na wlasne zyczenie. Dlaczego Brawn mogl, dlaczego Red Bull mogl. Przeciez tutaj widoczne jest ze najlepsze teamy z zeszlego roku maja najgorsze wyniki; McLaren, Ferrari, BMW - tego nie rozumiem. Kto im bronil zrobic ten dyfuzor, przeciez maja specow ktorym placa za to milionysaxorulez - Sob 20 Cze, 2009 Ktoś sie pomylił w interpretacji przepisów (co wolno a co nie wolno) i tyleBad-i - Sob 20 Cze, 2009
saxorulez napisał/a:
Ktoś sie pomylił w interpretacji przepisów (co wolno a co nie wolno) i tyle
chyba zartujesz, na takim stanowisku i z taka technologia - pomylil sie ?? ziom to nie tuning za 20 tys PLN saxorulez - Sob 20 Cze, 2009 nie zartuje - inaczej nie da się tego wytłumaczyć. Ziom prom Discovery kosztuje wiecej niż 20 MLN EUR a też spadł bo ktoś na czas nie wymienił jakichś płytek..
Czasu już nie cofną - ani BMW ani resztaGaydek - Nie 21 Cze, 2009 IMO to przez aero, jak aero straciło na znaczeniu to niektóre teamy znalazły się w doopie. Może byli zbyt pewni siebie i wyszło jak wyszło.PieQt - Nie 21 Cze, 2009 w połowie zeszłego sezonu niejaki pan Brown zwrócił uwagę FIA na luki w zapisach regulaminu na 2009 rok, ponieważ nie zmieniono regulaminu po jego wątpliwościach, zabrał się pilnie do przygotowywania bolidu zgodnie z tym dziurawym regulaminem
z tego wynika, że on wiedział, a inni nie wiedzieli jak wykorzystać luki, bo jawnie zwrócił uwagę na możliwe nadużycia
w F1 jest jak ze wszystkim są czeladnicy i mistrzowie, Brown jest na pewno mistrzem, a co więcej miał teką pewność, że bolid który sam zrobił będzie super w 2009 roku, że zainwestował swoje pieniądze w zakup teamu od Hondy - za to go podziwiam, nawet sponsorów znalazł dopiero po pierwszych zwycięstwach ... dla mnie kozakGaydek - Nie 21 Cze, 2009 Te luki były dyskutowane przez całe towarzystwo FOTA. Theissen mówił później, że część postanowiła zaryzykować, inni nie (uważali, że regulamin szybko zostanie wyprostowany przez FIA). Mądry Niemiec po szkodzie.Maciusiowy - Nie 21 Cze, 2009
PieQt napisał/a:
niejaki pan Brown
Brawn - tak w ramach wyjaśnienia anjas - Nie 21 Cze, 2009
Maciusiowy napisał/a:
Brawn - tak w ramach wyjaśnienia
Oczywiście, że nazywa się Brawn. Ale Piekut zna go lepiej, prywatnie... i dla niego to jest Brown... Taka ksywka. Nie pytajcie dlaczego
GOKART - Nie 21 Cze, 2009 Wszystkie teamy znały tą lukę tylko nie każdy chciał zagrać va banque i to wykorzystać. Gdyby okazało si że ten podwójny dyfuzor jest nielegalny to teraz Brawni inni byli by w czarnej dupie. Nie dziwię się że BMW nie zaryzykowało budżetu na stworzenie modelu na 2009 roku który mógłby być nie dopuszczony do startu ..
A tak po prawdzie to nie wina tego nieszczęsnego podwójnego dyfuzora. Red Bull potrafił bez KERS i dyfuzora powalczyć o pudło.fydi - Nie 21 Cze, 2009 Dlaczego nigdzie nie ma podanych wagi bolidów. Podobno Qbica ma najcięższy bolid i jedzie na one pss.