Tu jest spoko fur. W miarę przygotowany, nie wygląda jak ulep i pewnie da radość z jazdy...
was79 - Wto 01 Kwi, 2014 ładnie mu to wyszukałeś, aż szampanem się musiałeś posilić siema - Wto 01 Kwi, 2014 Muzykant - Wto 01 Kwi, 2014
ptaku napisał/a:
A jesienia to mialbym wozisc ze soba szusarke albo wiatrak z tesco zeby widziec cos przez szyby ? A tak na serio to stan tego auta odpycha. W miare dobrego Clio do nie dostane nawet do 9k wiec jeli chodzi o te auta.
Znam sprzedajacego, Geko tez koma600 - Wto 01 Kwi, 2014 ŁukaszS3, tylko zawiasu dobrego brakujekoma600 - Wto 01 Kwi, 2014 http://tablica.pl/oferta/...html#6c5d18c298ptaku - Wto 01 Kwi, 2014 Muzykant: napisalem juz do sprzedajacego i czekam na odpowiedz.Muzykant - Wto 01 Kwi, 2014 dzwon do Karola latwiej bedzie Ci sie dogadac Shymek - Wto 01 Kwi, 2014 Ptaku teraz jest zamorski i pewnie rozmowa kosztowałaby tyle co całe auto Janusz - Wto 01 Kwi, 2014 Ja moze nie jestem najstarszy i nie mam największego doświadczenia, nie przeupalałem tez całego sezonu na Ułężu. Ale widzę tylko dwa sensowne wyjscia, w zależności od tego na jakim etapie jesteś.
Jeśli dopiero zaczynasz jeździc w ten sposób, to kup coś taniego i sprawdzonego, nawet teoretycznie niezbyt kokurencyjnego w klasie, zeby w ogole podłapać podstawy, i nauczyć chodzić grubo, a nie martwic o to ze jak walniesz gonga to nie masz za co tego poskładać potem. I tu idealna moim zdaniem jest r5 po Qbicy. Kosztuje połowę budzetu, qbica powie odrazu wszystko co i jak bo budował to od podstaw a uczciwy z niego gość. Taka r5 jest w teorii niekonkurencyjna w klasie ale za to będziesz mogł isc zawsze i o wszystko.. bo po pierwsze masz klatkę, a po drugie jak ją zburzysz, to wyciągniesz kubły i pasy, resztę oddasz na złom, i będziesz stratny pewnie z 1500 zł. A jak nie zburzysz to sprzedasz po pierwszym sezonie (gdzie kase która ładowałbyś w doprowadzanie do użytku jakiegoś parcha będziesz miał odłożoną na koncie) i znowu na r5 przy jej cenie dużo nie stracisz.... a będziesz mógł wtedy kupić coś sensownego na spokojnie.
druga opcja, masz budżet dwa razy większy niż zakładasz, czyli okolice 16-18 kpln i kupujesz jakieś porajdowe saxo albo biednego sporta z klatką...
Ja zrozumiałem ze przedewszystkim trzeba mierzyć siły na zamiary, tak żeby upalać sprzętem na którego nas stać, a nie żeby bariera strachu polegała na tym ze wiemy ze nie ma $$ na odbudowę Lepiej miec słabszy sprzet ale nie mieć dla niego litosci i isc o wszystko... niz dopasioną rajdówke, która nam żal trzepnąć, albo co gorsza nie ma na odbudowe...
tyle ode mnie Jakarti - Wto 01 Kwi, 2014 z Jankiem sie zgadzam w 100%
i lubie jak mowita "zburzyć" auto PiTT - Wto 01 Kwi, 2014 a spece od zawieszenia też chętnie pomogą
faldzip - Wto 01 Kwi, 2014
Janusz napisał/a:
Lepiej miec słabszy sprzet ale nie mieć dla niego litosci
+pierdylion
tym bardziej, ze na początku to i w KJSach i innych Ułężach i w ogole amatorkach (nie mowimy o tych na poludniu gdzie sie napierdala po prawdziwych oesach na odcieciu 5tego biegu, bo to trzeba juz ogarniac) nie ma zadnego znaczenia czy masz 10KM wiecej czy mniej, jak potrafisz przejechac np. dwa okrązenia w Ułęzu gdzie czas się różni o 10s i nawet nie wiesz czemu. Tam gdzie startowałem to nie raz robiłem gości w zdłubanych Saxo/106 na 140-150KM (ja mam 98KM) i nie raz robiła mnie jakas wypatroszona Corsa, SC/CC i takie tam. Bo najpierw trzeba ogarnac rece na kierownicy, zmiane biegów i wciskanie pedałów i nie ma znaczenia czy masz 100 czy 200KM.ptaku - Wto 01 Kwi, 2014 Poki co czekam az jedna 106 z tego forum zgodzi sie przejsc w moje posiadanie ewentualnie odezwal sie do mnie koles na club106 ze ma XSI w bdb stanie na sprzedaz. A jak nie to czekam dalej az cos sie pojawi do mojego powrotu jest jeszcze troche czasu. Co do auta to nie jestem studentem i nie ciulalem kasy do skarpety przez 5 lat mam poprostu ograniczony budzet na zakup auta a nie na jego eksplatacje Kenet - Wto 01 Kwi, 2014 Nikt Ci do portfela nie zagląda przecież, dostałeś tylko dużo dobrych rad od osób, które trochę się w temacie orientują, żeby nie powiedzieć, że są ekspertami.
Jak jest siano to lepiej położyć więcej na początku, żeby oszczędzić sobie nerwów i pracy w przyszłości. Pieniądze raz są raz nie, a spokój i zdrowie w życiu najważniejsze.