KonradMK - Pią 09 Mar, 2007 u mamy w kuchni nox - Pią 09 Mar, 2007 ale czyjej mamy ?? Vlodarsky - Pią 09 Mar, 2007 i się zaczyna...Anonymous - Pią 09 Mar, 2007 Teoria jest taka aby przy ruszaniu nie zerwać przyczepności od razu. Pierwszy obrót koła powinien "pociągnać" wóz, aby ruszył a potem już mamy "flat out". Oczywiście nie jest to łatwe, ale trening czyni mistrza. Niestety FWD na zwykłej oponie nie są mistrzami 0-100 km. Patrzac nawet na wozy S1600 wszystkie "mieszają" kołami ze startu. Jest to kompromis dobrego przyspieszenia a ryzyka "zagaszenia" motoru. Oczywiscie jest tam "maszyna startowa" która ogranicza obroty do okreslonej predkośći, ale przy tej wadze moc i tak robi swoje.
Nic tylko próbować.KonradMK - Pią 09 Mar, 2007 tyle w kwestii technicznej bo jeśli chodzi o "robienie bałaganu" i wyrywanie lachonów to im dłużej mielisz i dymu kopcisz tym lepiej Vlodarsky - Pią 09 Mar, 2007
KonradMK napisał/a:
tyle w kwestii technicznej bo jeśli chodzi o "robienie bałaganu" i wyrywanie lachonów to im dłużej mielisz i dymu kopcisz tym lepiej
brakowało mi technicznej porady Dziękuje Konrad KonradMK - Pią 09 Mar, 2007 do usług, znam się na tym