Nowa zelandia - nie ma tu kokosów ale przynajmniej daleko od tego całego gówna
To może bieszczady? M - Śro 01 Wrz, 2010
Bonczek napisał/a:
M napisał/a:
Nowa zelandia - nie ma tu kokosów ale przynajmniej daleko od tego całego gówna
To może bieszczady?
Bardzo dobry pomysł, bieszczady są mega.Marek23 - Śro 01 Wrz, 2010
M napisał/a:
Ja no NZ czytalem i slyszalem bardzo wiele pozytywów, nie w sensie kokosów a normalnego zwykłego życia.
E,tam. Poza owocami morza okropne jedzenie. Nudno na wsi, a w miescie wszyscy po wiejsku chleją. Poza tym samymi krajobrazami czlowiek nie zyje. I jeszcze ten ich akcent Dupy tez srednie. W zimie wysoka wilgotnosc, przy +5 umierasz z zimna, a domy nie maja ogrzewania, bo krotka zima i sie nie oplaca inwestowac. Super na wakacje, moze pobyt pol roczny,ale nie na zycie. Jedynie, ze JDM prosto z Japoni tam ciagniety. STI 98 za smieszne pieniadze wyciagasz.M - Śro 01 Wrz, 2010 No ja powiedziałem że tam nie ma raju.
Ale ostatnim argumentem mnie przekonałeś
Bieszczad się trochę boje, w razie czego to doświadczenia z upa mogą się tam powtórzyć jak to bywa z historią.Anonymous - Śro 01 Wrz, 2010 4 lata temu byliscie , podobnie do mnie albo do janusza !