wasq - Śro 25 Lut, 2009 no fakt moc ponizej 0 KM Vlodarsky - Czw 26 Lut, 2009 to pójdziesz odpracować albo odsiedzieć będziemy Ci cebulę przynosićJakarti - Czw 26 Lut, 2009
wasq napisał/a:
pusto tylko ja jechalem i zamias 60 jechalem 83 i za taka pierdole mam stracic prawko bo nie bede mial hajsu zeby placic w terminie ??
wystarczy napisac pismo. poprzec je jakas argumentacja, poprosic o znizke albo rozlozenie na raty i po klopocie..
tylko trzeba cos robic, probowac Vlodarsky - Czw 26 Lut, 2009 Ja jednak jestem za mandatem zgodnym z zarobkami...PieQt - Czw 26 Lut, 2009 to jest niesprawiedliwe - tak samo łamie prawo bezrobotny (przynajmniej formalnie) jak ten co zarabia 100 tys. miesięcznie
chcesz Vlodarsky powiedzieć, że jak biedny zabije, to powinien iść do więzienia na 5 lat, a jak zabije prezes banku to powinien dostać dożywocie
Prawo karne przewiduje obliczanie grzywien jako przeliczenie liczby stawek dziennych oraz ich wartości - ale to jest w przewidzianych prawem sytuacjach. Wykroczenia drogowe nie powinny należeć do tej grupy.KonradMK - Czw 26 Lut, 2009
PieQt napisał/a:
Prawo karne przewiduje obliczanie grzywien jako przeliczenie liczby stawek dziennych oraz ich wartości - ale to jest w przewidzianych prawem sytuacjach. Wykroczenia drogowe nie powinny należeć do tej grupy.
dlatego bogaty prezes za przeproszeniem sra na przepisy bo stać go na mandat a biedak musi być uważny bo jak mu walną 500 PLN za przekroczenie prędkości to w następnym miesiącu do pracy będzie jeździł autobusem. to jest bardziej sprawiedliwe?anjas - Czw 26 Lut, 2009
KonradMK napisał/a:
dlatego bogaty prezes za przeproszeniem sra na przepisy bo stać go na mandat a biedak musi być uważny bo jak mu walną 500 PLN za przekroczenie prędkości to w następnym miesiącu do pracy będzie jeździł autobusem. to jest bardziej sprawiedliwe?
zauważ, że oprócz mandatu są punkty. One bolą i jednych i drugich.nox - Czw 26 Lut, 2009 Z jednej strony rozumiem ból osób którzy nie zarabiaja po parędziesiąt tysięcy miesięcznie dla mnie 500 to też spora suma , ale z drugiej strony dla czego osoba która sie dorobiła ma płacić więcej ukarzmy bogatych bo im się bardziej udało niż innym ? to też bez sensu myślę że nie powinno być różnicy wszyscy niech płacą tak samo .PieQt - Czw 26 Lut, 2009 dokładnie - nie chce bronić tych co zarabiają kilkadziesiąt tys. miesięcznie - ale jest stara dobra zasada - masz mało, wydajesz mało - masz dużo, wydajesz dużo
mandat dla nikogo nie jest przyjemny - no chyba, że to twoje jedyne wydatki
jedni mają więcej, inni mniej - jakbyśmy wszyscy mieli nieograniczone budżety, to mielibyśmy takie fury, że szok - a nie mamy
mandat nie ma straszyć swoją wysokością, ale tym, że musisz zapłacić, nawet jakby to było 100 zł tylko - chodzi o fakt zapłaty, a nie o kwotę
Wkurza mnie każde 100 zł mandatu - nie kwota, tylko faktKonradMK - Czw 26 Lut, 2009
nox napisał/a:
Z jednej strony rozumiem ból osób którzy nie zarabiaja po parędziesiąt tysięcy miesięcznie dla mnie 500 to też spora suma , ale z drugiej strony dla czego osoba która sie dorobiła ma płacić więcej ukarzmy bogatych bo im się bardziej udało niż innym ? to też bez sensu myślę że nie powinno być różnicy wszyscy niech płacą tak samo .
to z drugiej strony czemu nie karać tak żeby bolało jednego i drugiego tak samo?
nie ma nic sprawiedliwego w tym że jeden za to samo oddaje całą pensję a drugi tylko jej marną część. jeden płaci i śmieje się w oczy wymiarowi sprawiedliwości a drugi przez tydzień nie ma czym dzieci nakarmić.KonradMK - Czw 26 Lut, 2009
PieQt napisał/a:
dokładnie - nie chce bronić tych co zarabiają kilkadziesiąt tys. miesięcznie - ale jest stara dobra zasada - masz mało, wydajesz mało - masz dużo, wydajesz dużo
czyli jeśli każdemu zabierzemy 1% to nadal każdy traci tyle samo - 1%. masz mało - wydasz 1% od 3000, masz dużo wydasz 1% od 20000 ale to nadal 1%.nox - Czw 26 Lut, 2009 Ale to czy kogoś to zaboli to jest inna kwestia znam prawnika udziałowca jednej z największych kancelarii zarobki + to jak obraca pieniędzmi daje mu grubo ponad 100 tyś w miesięcznie ale nie rozlewa tej kasy i nie przepłaci 20 zł , szanuje cholernie pieniądze poniesie 20 groszy z ziemi . Znam takich co zarabiają po 1200zł i potrafią roztrwonić kasę w ciągu tygodnia na picie . Myślę że choć tamten zarabia znacząco więcej bardzie go zaboli strata choć nie odczuje tego w efekcie na budżecie , Przykład świadomie przejaskrawiłem .martin.h - Czw 26 Lut, 2009 Konrad, zgadzam się z Tobą w 100%. Powinniśmy płacić mandaty w zależności od zarobków, tym bardziej że w planach jest zniesienie punktów karnych.
Anjas, nox i inni piszecie, że to nie fair. To mam pytanie, a może by tak zmienić podatki i każdy płaciłby miesięcznie powiedzmy 1000zł. Jest w tym jakaś sprawiedliwość?M - Czw 26 Lut, 2009 I tu cały problem sie zamyka. Uwazamy ze sprawa jest glupia dopiero jak zaczyna nas dotykac.
Zabieranie prawka za nieplacienie - moze byc bo "mnie" nie dotyka
mandat zalezny od dochodów - juz jest glupi bo moze "mnie" zabolecanjas - Czw 26 Lut, 2009
martin.h napisał/a:
Anjas, nox i inni piszecie, że to nie fair. To mam pytanie, a może by tak zmienić podatki i każdy płaciłby miesięcznie powiedzmy 1000zł. Jest w tym jakaś sprawiedliwość?
to, żeby każdy płacił 1000zł podatku nie jest sprawiedliwe, bo Ci co zarabiają 1200 na rękę byliby bardzo pokrzywdzeni. Za to sprawiedliwe jest, żeby każdy płacił taki sam % podatku. Np. 15%. I żadnych ulg, kombinacji itd. To jest moim zdaniem sprawiedliwe rozwiązanie.
Ten co zarabia 1000 płaciłby wtedy 150zł, a ten co zarabia 10000 płaciłby 1500zł.
Niesprawiedliwy jest system, w którym karze się zarabiających więcej przez podnoszenie im podatków. To demotywuje do rozwoju.
A co do mandatów - moim zdaniem za to samo przewinienie powinna być ta sama kara. Nie ważne czy ktoś zarabia mniej czy więcej.
A dlaczego np. za zabójstwo jest 25 lat więzienia (upraszczając) jednakowo dla wszystkich - i dla tego, dla którego 1 dzień w więzieniu jest największą traumą w życiu i dla tego, który lubi siedzieć w pierdlu?
Idąc dalej tym tropem - dlaczego butelka wódki kosztuje tyle samo dla każdego? Może biedny powinien za nią płacić 2zł a bogaty 100zł? Dlaczego biedny urządzając popijawe odczuwa jej koszty bardziej niż bogaty?
Może drinki w placie powinny też kosztować dla biednych mniej a dla bogatych więcej?
A może zlikwidujmy w ch.uj te wszystkie pieniądze... Każdy będzie harował na maxa za free, ale towary w sklepach też będą za free. Dla każdego według potrzeb...