Ja nie chodzę, bo uważam, że obecnie kościół jest instytucją, która wzbogaca się wykorzystując wiarę ludzi...
Jestem wierzący, ale kościół, święta i wszystkie obrzędy nie są mi potrzebne do szczęścia...
Zgadzam się...Jakarti - Pią 31 Gru, 2010
Vlodek napisał/a:
Michał napisał/a:
w drugą strone tez to działa
nie kumam co to wnosi do dyskusji... kościół obraża gdzieś barta ? czy o co kaman ?
Jakarti napisał/a:
Kosciol wysmiewa Saxoruleza czy ma go w powazaniu?
tego też nie rozumiem objaśnisz Kuba o co Ci chodzi ?
Mareczku zlociutki,
a ja nie zrozumialem Michala to sie spytalem o co chodzi PiTT - Pią 31 Gru, 2010
Vlodarsky napisał/a:
Jacek,
dziękuję i wzajemnie Jacku
kamil - Sob 01 Sty, 2011 Ja bym dorzucił jeszcze:
- Nie chodzę do kościoła bo szanuję Boga
- Bo jestem antyklerykałemGaydek - Sob 01 Sty, 2011 - bo mam brzydki kościół CHRZANEK - Nie 02 Sty, 2011 - bo robię łapęVlodarsky - Wto 04 Sty, 2011
Cytat:
- Nie chodzę do kościoła bo szanuję Boga
heh całkiem dobre określenie Maciusiowy - Śro 05 Sty, 2011
Vlodarsky napisał/a:
Cytat:
- Nie chodzę do kościoła bo szanuję Boga
heh całkiem dobre określenie
mi też się podoba M - Czw 06 Sty, 2011
kamil napisał/a:
Ja bym dorzucił jeszcze:
- Nie chodzę do kościoła bo szanuję Boga
Jakąś straszną niezrozumiałą sprzeczność odnajduję w powyższym, objaśnisz? kamil - Czw 06 Sty, 2011 znacznie szersza odpowiedź- bardziej filozoficzno egzystencjalno naukowa i dlatego nie będę się rozpisywał dlaczego tak napisałem. Za dużo pisania...k-mart - Czw 06 Sty, 2011 do kosciola nie chodze, ale ksiedzem mogl bym byc.CHRZANEK - Pią 07 Sty, 2011
k-mart napisał/a:
do kosciola nie chodze, ale ksiedzem mogl bym byc.
Jaco napisał/a:
Ja nie chodzę, bo uważam, że obecnie kościół jest instytucją, która wzbogaca się wykorzystując wiarę ludzi...
Jestem wierzący, ale kościół, święta i wszystkie obrzędy nie są mi potrzebne do szczęścia...
Zgadzam się...
to tak jakby napisać..mam prawo jazdy i jestem kierowcą, ale jazda samochodem nie jest mi potrzebna do szcześcia
albo inaczej..jestem mega upalatorem, ale wstawanie mega rano, żeby dojechać na tor, a potem nudna jazda w kółko nie są mi do szczęścia potrzebne
nie ma czegoś takiego jak bycie wierzącym a nie praktykującym..uspokajacie sobie tym sumienie.?bo nie rozumiem. a jak ktoś patrzy na kościół tylko przez pryzmat ludzi to wiary nie rozumie! kropka..bo te wszystkie obrządki i inne nie są po to zeby pani Gienia pokazała nowy płaszcz na mieście tylko mają dać upust wlasnie wierze..czlowiek ma przez to poczucie bycia silniejszym, więzi z bliźnimi, jakiejś tam przynależności.
a co do księży i tej instytucji prawda jest taka jak mówicie, ale tylko w kilku przypadkach o ktorych jest glosno. padnie pewnie argument ze to nie sa pojedyncze i w ogole..ale to samo jest w każdym zawodzie..ja tam nie zamierzam patrzec na to i tylko komentowac..jak chodze do kosciola to staram sie wybierac ksiezy, ktorzy mowią mądrze, w fajny sposob interpretuja Pismo Świete i przekladaja na obecne czasy..tylko trzeba chcieć! O