MotorSport - Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza
Marek23 - Śro 07 Mar, 2007 Hehe, ale wyruchałem w ten wieczór najlepszą pannę w okolicy... Ja się jaram, czasem trzeba byc drugim, żeby potem być pierwszym. Też Cię lubięBad-i - Śro 07 Mar, 2007 i zawsze konczy sie na tym kto wiecej wydymal Michał - Śro 07 Mar, 2007 Dariano - Czw 08 Mar, 2007 O na tym filmiku pan Swiftem zrobil combosa X4 kraweznik zostal wykorzystany w 100% uszkodzil na nim wszystko co sie dalo i z latarni tez skorzystal mega ciec. Jakims rajdowcem nie jestem dla zabawy 2 KJSy malarem zaliczylem ale takich bledow to nawet ja bym na tej szykanie nie narobil :564:Marek23 - Pią 09 Mar, 2007 Dariano, dzieki za poparcie...Jaco707 - Pią 09 Mar, 2007 To może powiecie jeszcze, że Kuzi jest słabym kierowcą, bo zaliczył najwięcej dzwonów w karierze? Dla przykładu podam np. prolog rajdu polski bodajrze 99r, gdzie też urwał dwa kołaMarek23 - Pią 09 Mar, 2007
Cytat:
To może powiecie jeszcze, że Kuzi jest słabym kierowcą, bo zaliczył najwięcej dzwonów w karierze?
Teraz dowaliłeś po maxie... Kuzi dzwonił kiedyś po maxie, jak idiota, na szybkich partiach, tam gdzie "leży czas". I wtedy też o nim mówiłem, że jeździ z pianą w pysku, szybki, ale nie dojeżdża. Jak jest teraz z nim chyba się orientujesz.
Natomiast tutaj mowa o wolnych szykanach, nic tam czasu nie zyskasz, zobacz sobie filimiki, jak kolesie walą po krawężnikach "wylatując" z szykany. Niektóre dzwony wręcz śmiesznie wyglądają... Bo jak lecisz 150 po nierównym, nagle coś Cię podbije, jedno kółko na zielone i wylot. To wtedy można powedzieć, koleś szedł bombą, może za bardzo i stało się. Ale jak masz wąską szykankę, czy zakręt 90 stopni z krawężnikami, a wszyscy z uporem maniaka w ten krawężnik walą, to coś chyba z nimi nie tak.Jaco707 - Pią 09 Mar, 2007 Specjalnie w poprzednim poście dodałem przykład z rajdu polski z prologu... Każdemu zdarzają się błędy i domyślam się że Tobie równieżMarek23 - Pią 09 Mar, 2007 No i wtedy był dupa nie kierowca... Bo w rajdach liczy się dojeżdżanie, a nie pół oesu.
A teraz jest najlepszy w Polsce (choć liczę na Frycza) i basta. Więc dalej nie widzę związku pomiędzy tymi dwiema rzeczami.Jaco707 - Pią 09 Mar, 2007
Marek23 napisał/a:
No i wtedy był dupa nie kierowca... Bo w rajdach liczy się dojeżdżanie, a nie pół oesu.
A teraz jest najlepszy w Polsce (choć liczę na Frycza) i basta. Więc dalej nie widzę związku pomiędzy tymi dwiema rzeczami.
Aha, no niech będzie że Kuzaj był dupa nie kierowca w 99, mimo że był 3 w RSMP
Na prologu na polskim też nie było za dużych prędkośći, a jednak jazda Kuzaja skończyła się podobnie jak dla zawodników o których wcześniej pisałeś106 - Pią 09 Mar, 2007 zwiazek chyba moze byc taki ze jak nie wywalisz prare razy to sie nie nauczysz,
a juz po fakcie mozna o prawie kazdym dzwonie powiedziec ze byl spokojnie do
wycigniecia :) dzwonia wszyscy lub prawie wszyscy jak nie w pierwszym to
w drugim lub piatym rajdze.. to nieuniknione. chyba na tym to polega zeby
max zblizyc sie do granicy mozliwosci.... a ze czasami jest za szybko :]Marek23 - Pią 09 Mar, 2007 Sorry, stary, tylko przez hajs. Dla mnie dobry kierowca to taki, który jedzie mega szybko i dojeżdża. Może nasza definicj dobrego drivera jest różna i tyle. Natomiast, przez ostatnie 3-4 lata chylę przed nim czoła. Może któryś z tych walących w krawężniki też kiedyś będzie mega szybki, ale na razie jeszcze trochę nauki przed nimi. I nie żebym sam się uważał za nie wiadomo kogo. Ale oceniać jako kibic mogę...
106, zgadzam się z Tobą... Ale od tego są treningi,itd... Na zawodach jedziemy takim tempem na jakie pozwala sprzęt i nasze umiejętności. Chyba, że jest inaczej to mnie oświeć.106 - Pią 09 Mar, 2007 teoretycznie zgodze sie z toba, ale praktycznie ilu zawodnikow znasz z PPZM
ktorzy moga sobie pozowlic na testy, treningi przedrajdowe na profi oponach?
ja kilku znam... ale kilku... a reszta.. hymmCHRZANEK - Pią 09 Mar, 2007 CIekawy temat poruszyliscie.
Urodzonych talentów jest bardzo mało - pozostałym pozostaje trening, trening, trening.
A trening to kasa, kasa, kasa.
Ci którzy w Polsce swięca triumfy to ci których było stać na nauke.
Od pewnego czasu nie emocjonuje sie tym co sie dzieje w RSMP, chyba wole młodych zapaleńców w RSP PZM Marek23 - Pią 09 Mar, 2007
106 napisał/a:
teoretycznie zgodze sie z toba, ale praktycznie ilu zawodnikow znasz z PPZM
ktorzy moga sobie pozowlic na testy, treningi przedrajdowe na profi oponach?
ja kilku znam... ale kilku... a reszta.. hymm