FreeMan - Pon 20 Sie, 2007 rany Ziom, ja na Twoim miejscu ( a bardzo sie ciesze ze nie jestem na Twoim miejscu) zrobilbym pielgrzymke na kolanach na Jasna Góre zeby sie pomodlic ze przezyles cos takiego....
ciesze sie ze nic Ci sie nie stalo...!CHRZANEK - Pon 20 Sie, 2007 Byl samochód... nie ma samochodu.
Ja pierdole co to byl za dzwon? Auto faktycznie ma rozwalone wszystko co bylo do rozwalenia...
Ale nie moge sie powstrzymać żeby nie powiedzieć że ten samochód byl Ci po prostu "nie pisany".
Rozdupczyleś fure masakrycznie i NA CAŁE SZCZĘŚCIE nie zrobileś sobie nic groźnego.
Ktoś "z góry" Ci pogroził palcem Vlodarsky - Wto 21 Sie, 2007
CHRZANEK napisał/a:
Ktoś "z góry" Ci pogroził palcem
Pewnie na codzień jest niegrzecznym chłopcemlenny - Wto 21 Sie, 2007 o szieeet!!
gratuluje gigantycznego szczęścia stary!!KonradMK - Wto 21 Sie, 2007 piękny transformers, jesteś szczęsciarzem i dobrze :564:Marek23 - Wto 21 Sie, 2007 Masakra, dobrze, że nic Ci nie jest i gratki z ACJakarti - Wto 21 Sie, 2007 najpierw napisze, ze ciesze sie, ze Ci sie nic nie stalo. auto wyglada.. auto w ogole nie wyglada.. wykorzystales limit szczescia na cale zycie.. a teraz przejde do tego o czym pomyslalem czytajac Twoje wytlumacznie - dlaczego?
mkg napisał/a:
Glowna przyczyna to zapewne jazda z predkoscia niedostosowana do warunkow na drodze... A pomijajac te najbardziej oczywista przyczyne - noc, nieoswietlona droga pod Warszawa, oslepil mnie samochod nadjezdzajacy z naprzeciwka ("xenony" swiecace w kosmos), nie zauwazylem wysepki, ktora jakis gigant intelektu postawil na srodku drogi... najechanie na cos takiego z dostatecznie duza predkoscia konczy sie lotem ponad ulica, bez jakiejkolwiek kontroli nad samochodem... w tym przypadku do rowu, a nastepnie w drzewo...
dobrze, ze zaczales od tego zdania, od ktorego zaczales bo w innym przypadku od razu bym sie wkurwil na maksa.. strasznie nie lubie gdy ktos tlumaczy sie nieoswietlona droga, ksenonami innego auta.. , WYSEPKI NA SRODKU - a gdzie ma byc? z boku? niestety nie wszedzie moga byc autostrady i niestety czasem trzeba zwolnic. wiec dodam tylko na koniec, ze super, ze nic Ci nie stalo. pzdr.Anonymous - Śro 22 Sie, 2007
Janusz napisał/a:
nawet nie mogę sobie wyobrazić trajektorii lotu....;/
Szczerze mowiac ja tez nie Wiem tylko ze do rowu wpadl jadac lewym bokiem do przodu, a w drzewo uderzyl tak jak widac - maska, przednia szyba i dachem jednoczesnie...
Janusz napisał/a:
Sam jechałeś??
Niestety nie. Na szczescie pasazerce tez sie nic nie stalo. Niestety - bo przez to prawdopodobnie strace prawo jazdy...
FreeMan napisał/a:
zrobilbym pielgrzymke na kolanach na Jasna Góre zeby sie pomodlic ze przezyles cos takiego
Jestem bardziej z tych, ktorzy w takiej sytuacji leca na Lysa Gore zlozyc dziewice w ofierze... Ale na pewno dzien wypadku bede traktowal teraz jako swoje drugie urodziny...
Jakarti napisał/a:
dobrze, ze zaczales od tego zdania, od ktorego zaczales bo w innym przypadku od razu bym sie motyla noga na maksa.
Ej no, nie jestem dzieckiem... Wiem, ze gdybym nie gonil w tamtym miejscu 2 paczki, tylko dozwolone 90, to raczej nic by sie nie stalo. Z drugiej strony - wysepki stawia sie tam, gdzie sa potrzebne (w terenie zabudowanym) i tam, gdzie nie stanowia potencjalnego zagrozenia dla samochodow (w miejscach o niewielkiej dopuszczalnej predkosci maksymalnej). Podobno w tym miejscu dochodzi do bardzo wielu wypadkow. Policjant ktory przyjechal na miejsce wypadku, na "dzien dobry" stwierdzil, ze ostatnio rozbily sie tam 3 samochody jednego dnia, a dzien przede mna rozbil sie tir... Policja podobno nawet kilkakrotnie apelowala do lokalnych wladz o przebudowe tego odcinka drogi. Ale dostali odpowiedz, ze nie, bo takie sa europejskie standardy budowy drog - :547:saxorulez - Śro 22 Sie, 2007
mkg napisał/a:
Niestety nie. Na szczescie pasazerce tez sie nic nie stalo. Niestety - bo przez to prawdopodobnie strace prawo jazdy...
Nie rozumiem , jak to ?
że narażenie życia?Anonymous - Śro 22 Sie, 2007
Cytat:
Art. 177.
§ 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym
inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Wystarczy wstrzasnienie mozgu i obrazenia od pasow/poduszki - pewnie beda zawiasy i zabrane prawko...Anonymous - Śro 22 Sie, 2007 kiedys tak było, ze jak prawo jazdy było niezbede do wykonaywania zawodu czyli np. taxi-driver czy cos w tym stylu to mogles dostac wysoka grzywna czy musiales zfinasowac rehabilitacje osobie poszkodowane or etc.Anonymous - Śro 22 Sie, 2007
Marcel 08 napisał/a:
kiedys tak było, ze jak prawo jazdy było niezbede do wykonaywania zawodu czyli np. taxi-driver czy cos w tym stylu
Jestem informatykiem... Dariano - Nie 26 Sie, 2007 Kurde naprawde masz mega fart ze nic ci sie nie stalo.
Pamietaj ze zdrowie jest najwazniejsze.
to ze nic ci sie nie stalo potraktuj jak chcesz, ja kwalifikuje to do cudu lub szczescia twojego zycia.PiTT - Nie 26 Sie, 2007 do cudu bym raczej nie zaliczał, ale mega szczęście, że nic Wam się nie stało
cud możemy uznać tak jak było w przypadku pokazywanego kiedyś audi s6 w którym został tylko fotel kierowcy nieruszony :546:
wiadomo, że obecne auta są tak konstruowane ze względu na bezpieczeństwo aby właśnie tak się składały podczas wypadku
tak czy inaczej mieliście szczęście, a problem z autem i rdzewieniem rozwiązał się sam, kurcze musiałeś być mocno zdesperowany, żeby tak to załatwić Anonymous - Wto 04 Wrz, 2007 o kurde !! Dzieki bogu nic Ci sie nie stało... ale C2 mimo to twarde