To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

MotorSport - Wypadek Leszka.K

martin.h - Nie 07 Gru, 2008

Jakby walnął bokiem to byłoby nieciekawie -> patrz wypadek załogi Martin/Park w rajdzie Walii.
Natomiast jeśli chodzi o kibiców to każdy ogląda rajd na własną odpowiedzialność i według mnie jeśli ktoś wie co te auta potrafią i uważał na fizyce to wie gdzie nie powinien stać.

A druga sprawa to safety zje.bało sprawę i organizator powinien odpowiadać za tę śmierć:

Cytat:
Dziś stojąc na łuku ok. 500m. od miejsca wypadku, miała miejsce taka oto scena: ustawiliśmy się z kumplami w miejscu przeznaczonym dla kibiców - na wypadkowej !!! po chwili namysłu kolega doszedł do wniosku, że to miejsce jest niebezpieczne i postanowił iść na wewnętrzną i stanąć na polu w mega bezpiecznym miejscu, przeszedł przez drogę, a po chwili przybiegł czeski safeciarz i powiedział, że ma wrócić na poprzednie miejsce bo tam było bezpiecznie. Ręce opadają. Kto takich ludzi stawia na oesie ?? Chwilę później wszyscy wiemy co się stało. Podejrzewam, że w tamtym miejscu też stał taki sam inteligent w pomarańczowej kamizelce, któremu obojętne było gdzie stoją kibice

szymlorek - Nie 07 Gru, 2008

Niestety tu nie ma co za mocno naskakiwać na safeciarzy bo zazwyczaj z doświadczenia (nie przy zabezpieczaniu ale logistyce przy rajdzie) wiem ze z busa wypakowuje się takich ludzi i z wcześniejszych schematów jeszcze omawia na szybko co i jak zabezpieczyć, oni zazwyczaj poprostu realizują polecenia i nie zawsze mają pojęcie co robią. W zwiazku z tym ślepo trzymają się wytycznych i żadne argumenty do nich nie docierają bo są przedewszystkim odpowiedzialni za realizwanie poleceń.
PieQt - Nie 07 Gru, 2008

martin.h napisał/a:
Natomiast jeśli chodzi o kibiców to każdy ogląda rajd na własną odpowiedzialność i według mnie jeśli ktoś wie co te auta potrafią i uważał na fizyce to wie gdzie nie powinien stać.


nie jest tak - jeżeli staniesz w miejscu, które nie jest oznaczone jako niebezpieczne, to znaczy, że organizator uznał, że tam możesz stać. oznaczenie miejsca to albo odgrodzenia od drogi, taśmy albo sejfciarze. Jeżeli stoisz i nikt cię nie przegania z danego miejsca, to odpowiada za to organizator.

Kuzajowi nic nie będzie z prawnego punktu widenia, na sadzie ryzyka sportowego jego odpowiedzialność za wypadek będzie wyłączona - chyba, że udowodnią, że specjalnie wjechał w ludzi, albo miał furę niesprawną - ale te 2 okoliczności, myślę, że możemy wyłączyć.

Co innego organizator rajdu i osoby kierujące rajdem - one mają mega zmarszczone dupy, to oni zasiądą na ławie oskarżonych w tej sprawie. prokuratura czeska koncentruje się na organizatorach - tak samo byłoby w Polsce.

Więc jeśli staniesz w miejscu, gdzie nikt cię nie przegania, ani nie oznaczono, że jest niebezpiecznie i coś ci się stanie, to możesz żądać odszkodowania od organizatora.

Dlatego bardzo dobrze, że ostatnio policja przerwała rajd (nie pamiętam który) bo organizator nie panował nad zabezpieczeniem trasy.

106 - Nie 07 Gru, 2008

PieQt napisał/a:
Więc jeśli staniesz w miejscu, gdzie nikt cię nie przegania, ani nie oznaczono, że jest niebezpiecznie i coś ci się stanie, to możesz żądać odszkodowania od organizatora.

boszzzzz co to za teoria... jesli tego sie trzymasz to chyba dobrze ze nie(?)
jezdzisz na rajdy. ROZUM ROZUM i jeszcze raz ROZUM. jak sam o siebie
nie zadbasz to na pewno nie zrobi tego za ciebie organizator, a na zadanie
odszkodowania moze byc za pozno. Nasze realia sa takie ze brakuje nawet
tasmy do zabezpieczania a co dopiero ludzi. tak ufasz obcym ze zawsze
powiezasz im swoje zycie?

PieQt napisał/a:
Dlatego bardzo dobrze, że ostatnio policja przerwała rajd (nie pamiętam który) bo organizator nie panował nad zabezpieczeniem trasy.

jesli chodzi o ten rajd to nie byl on zabezpieczony gorzej niz inne polskie
rajdy.

moze gdyby kibic przed rajdem mial swiadomosc ze to moze byc jego ostatni
wyjazd na ogladare nie bylo by tylu wypadkow z udzialem kibicow. nic nie jest
lepsze niz wyobraznia.....

PieQt - Nie 07 Gru, 2008

106 napisał/a:
PieQt napisał/a:
Więc jeśli staniesz w miejscu, gdzie nikt cię nie przegania, ani nie oznaczono, że jest niebezpiecznie i coś ci się stanie, to możesz żądać odszkodowania od organizatora.

boszzzzz co to za teoria... jesli tego sie trzymasz to chyba dobrze ze nie(?)
jezdzisz na rajdy. ROZUM ROZUM i jeszcze raz ROZUM. jak sam o siebie
nie zadbasz to na pewno nie zrobi tego za ciebie organizator, a na zadanie
odszkodowania moze byc za pozno. Nasze realia sa takie ze brakuje nawet
tasmy do zabezpieczania a co dopiero ludzi. tak ufasz obcym ze zawsze
powiezasz im swoje zycie?



rozumiem, że ty jeździsz w rajdach (z tego co czytalem na forum, o ile coś nie pomieszałem) i dodatkowo znasz wszystkie przepisy prawa obowiązujące w zakresie odpowiedzialności organizatorów rajdów, z prawem cywilnym włącznie. Jeśli nie, to wiedź że organizator ma kurewsko trudne zadanie, i przepisy prawa wcale nie stoją po JEGO stronie!

a odpowiadając na twoje pytanie - jeżdżę na rajdy i gdy wybieram miejsca do oglądania, to mam w dupie wszelkie przepisy prawa, bo nawet milion zlotych nie przywróci mi chodzenia albo życia. Co z tego, że pozwę organizatora, jak będę kaleką.

To o czym ty napisałeś to rozsądek, a ja napisałem jak to wygląda w świetle prawa, jeśli tak nie jest, podaj proszę podstawę prawną, chętnie podyskutuję o szczegółach :devil:

Marek23 - Pon 08 Gru, 2008

PieQt napisał/a:
Dlatego bardzo dobrze, że ostatnio policja przerwała rajd (nie pamiętam który) bo organizator nie panował nad zabezpieczeniem trasy.

A byłeś na tym rajdzie? Bo nawet nie wiesz, który to był...więc nie powtarzaj plotek.

Jestem ciekaw jak to wygląda od strony organizatora. Generalnie policja przeważnie pomaga zabiezpieczać rajd. Jak to się ma do ewentualnej odpowiedzialnośći. I czy we wcześniejszych wypadkach śmiertelnych organizator został pozwany? Jeśli tak, to jak to się kończyło?

PieQt - Pon 08 Gru, 2008

nie, nie byłem, ale bywam na wielu rajdach i niestety (przeważnie za sprawą samych KIBICÓW) jest mało bezpiecznie, mimo starań organizatorów. Może nie do końca reprezentatywny przykład.

Policja nie ma nic do odpowiedzialności organizatora, a o pozwach cywilnych się nie mówi, jest to mało medialne.

FreeMan - Pon 08 Gru, 2008

Kuzaj dla :Dziennika"
cyt" Na tym odcinku, na którym wypadłem z trasy było bardzo ślisko. W trakcie zawodów padało, ale nie to było przyczyną nieszczęścia. Po prostu tam, w tym feralnym miejscu, był rozlany olej napędowy. W piątek, gdy robiliśmy rozpoznanie, tej plamy nie było. Mam nadzieję, że nikt nie wylał tego oleju celowo, że to był tylko przypadek ..."

Janusz - Pon 08 Gru, 2008

FreeMan napisał/a:
Kuzaj dla :Dziennika"
cyt" Na tym odcinku, na którym wypadłem z trasy było bardzo ślisko. W trakcie zawodów padało, ale nie to było przyczyną nieszczęścia. Po prostu tam, w tym feralnym miejscu, był rozlany olej napędowy. W piątek, gdy robiliśmy rozpoznanie, tej plamy nie było. Mam nadzieję, że nikt nie wylał tego oleju celowo, że to był tylko przypadek ..."


patzrac na filmik, to mi sie wydaje ze nawet gdyby nie było tego oleju to by sie nie zmiescił..... bo bomba szedł niesamowita....;/ zreszta gadałem dzisiaj z kolego który widział ten dzwon... mówił.. ze wszyscy ten winkiel na 3 pokonywali....

Jaco - Pon 08 Gru, 2008

Podchodzi pod temat wiec wkleję link:


http://rallyonline.pl/ind...=pnews&&s=19869

kubas - Pon 08 Gru, 2008

Cytat:
Leszek Kuzaj zawiesza udział w rajdach samochodowych
- W związku z tragicznym wypadkiem z udziałem naszej załogi, który miał miejsce podczas 14. Praskiego Rallysprintu - zespół STT racing wyraża głębokie ubolewanie z powodu tak dramatycznych skutków tych zawodów. Sport samochodowy, a zwłaszcza rajdy stanowiące nierozerwalną część naszego życia i naszej pasji, przyniosły tym razem bolesne i okrutne doświadczenie, które stało się niezamierzonym udziałem poszkodowanych i ofiar wypadku oraz naszych zawodników. Pragniemy wyrazić nasze najgłębsze współczucie wszystkim osobom, których ten wypadek dotknął - pisze w komunikacie zespół STT racing.


Leszek Kuzaj zaś zdecydował, że na razie nie będzie startował w rajdach samochodowych.

Do wypadku z udziałem czołowego polskiego kierowcy rajdowego doszło w sobotę, 6 grudnia. Kilkaset metrów po starcie, Peugeot 307 WRC prowadzony przez Kuzaja wypadł na lewym zakręcie, uderzył w słup oświetleniowy, odbił się od niego i wpadł w grupę kibiców. 26-letni kibic z Polski zginął na miejscu, 24- letni Czech zmarł w szpitalu na skutek obrażeń. Kilka innych osób, w tym kobieta i dziecko, odniosło poważne obrażenia.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi czeska policja. Według wstępnych informacji poszkodowani stali w niedozwolonym miejscu, a skierowali się tam tuż przed przejazdem Kuzaja. Organizatorzy przerwanych zawodów twierdzą, że w kwestii bezpieczeństwa nie było zaniedbań.


wcale mu sie nie dziwie ale kurcze szkoda...

CHRZANEK - Wto 09 Gru, 2008

Dla wszystkich to jest wielka tragedia.

-dla ofiar i ich rodzin
-dla załogi
-dla kibiców rajdowych
-dla organizatorów bo pewnie beknie ktoś kto nie miał na to wpływu...

Ale czasu nikt z nas nie cofnie...

KonradMK - Wto 09 Gru, 2008

widzieliście? brak słów... debile

martin.h - Wto 09 Gru, 2008

Skur.wysyny, a nie debile. Mam nadzieję, że Leszek wytoczy im proces.
lenny - Wto 09 Gru, 2008

liczy się sprzedaż... kasa, kasa, kasa...

IDIOCI!!!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group