k-mart - Nie 03 Sty, 2010 ale ze jak, Ojciec wjechal w wode?
nie macie fotki z drugiej strony?fydi - Nie 03 Sty, 2010 "po palach idioto!" GeKo - Nie 03 Sty, 2010 Powiedzmy że trasa miała kształt stadionowego owalu i w jednym miejscu trzeba było zacieśnić, Ledwo ze Strickiem ogarnęliśmy a bylibyśmy debiutantami w stylu klasycznym, ale udało się. Bart nie miał tego szczęścia.martin.h - Nie 03 Sty, 2010 Gdzie to było?Niemy - Nie 03 Sty, 2010
GeKo napisał/a:
Bo ktoś zapomniał wspomnieć Jakiś Niemowa że tam jest bajoro.
przeca mowil, tylko go nikt nie slyszal k-mart - Nie 03 Sty, 2010 no ale co sie stalo, wjechal w wode przodem czy w zaspe bo nie kumam?michool_vt - Nie 03 Sty, 2010 ale jakto? nie dal rady przejechac?GeKo - Nie 03 Sty, 2010 Nie skręcił, i wjechał w wodę. Przód sie jeszcze jakoś wyczołgał a dupa została w wodzie.
Info dla Fydiego: Pale ktoś zabrał Niemy - Nie 03 Sty, 2010
GeKo napisał/a:
Nie skręcił, i wjechał w wodę
Transit nie skręca
on tylko dryftuje mi - Nie 03 Sty, 2010 spokojnie - później Piter zapoda filmiki, które kręcił - ależ będzie oglądanie! martin.h - Nie 03 Sty, 2010 Dawaj Piter! Anonymous - Nie 03 Sty, 2010 Nie ma filmów,ale Bart dostał kontrakt na odgarnianie śniegu z bieżni boiska K.S. Kolejarz K-ceNiemy - Nie 03 Sty, 2010
p106rallye napisał/a:
Nie ma filmów
ke? Anonymous - Nie 03 Sty, 2010 Się nie nagrało Bart - Nie 03 Sty, 2010 dobra - napiszę składnie bo coś chłopaky urywane wyrazy się z Was wydobywajo.
Po spocie kalendarzowym postanowiliśmy nieco poupalać, w składzie:
Niemy - pug 207
Piter106 - laguna diesel
Strick - codriver
GeKo - jedyny hh clio
Bart i Mi - tranzyt turbo rwd
Pojechalim na parking koło lotniska na muchowcu - wyślizgany w pizdu, więc zajrzeliśmy na opuszczony stadion nieopodal. Do stadionu prowadzi dość stromy wjazd (z górki), więc nie bardzo chciałem tam wjeżdżać (bo pusty dostawczak rwd z długim rozstawem osi nawet na zimówce ma duże problemy), ale po optymistycznych zachętach kolegów (cyt. Piotrek "eltekiem na letnich nie pod takie górki podjeżdżałem!") zjechałem na stadion.
Nieco wcześniej Niemy wybrał się na rozpoznanie, wrócił i powiedział że jest ok, można napinać.
No to napinam... jadę, jadę, dziury jak cholera, jakieś koleiny i na jednym z łuków jakieś takie rozlewisko wodno-lodowe... próbowałem to jakoś ominąć i prawie się udało.. prawie...
Tranzyt się oczywiście zakopał, po wstępnym planach żeby go wyciągać na sznurku zdecydowaliśmy się na wariant siłowy i jakoś udało się go wypchnąć, a potem jeszcze przejechać kawałek dociążywszy tył załogą hh.org.
Problem drugi pojawił się oczwiście przy wyjeżdżaniu ze stadionu - trakcji brakło i znów trzeba było się posiłkować ludzkimi mięśniami
Potem zaliczyliśmy jeszcze ligotę - wyślizgane wszystko w cholerę, i na pożegnanie - jakiś katowicki stadion na piotrowicach.
To ostatnie miejsce było gites - gładko, kupa śniegu i zero lodu, więc transitem pięknie dawało się bokami po kilkadziesiąt metrów po bieżni wokółstadionowej robić, do czasu aż jakieś babsko z psem zaczęło na policję dzwonić.
Zwinęliśmy się w takim układzie i rozjechaliśmy po domach
czyli w sumie nic ciekawego
i wniosek - byle dostawczak z rwd daje na śniegu więcej radości niż mocne osobowe fwd.