Korpo są i będą itp itd. Obawiam się, że głosisz eM'ie utopijne hasła i nic to nie da i nic z tego nie będzie.
Zawsze można użyć argumentu o utopijnych hasłach, z drugiej strony można obejrzeć w całośći dokument i wyrobić sobie własne zdanie poparte faktami.pum - Pon 25 Mar, 2013 a gdzie wg ciebie kończy się wolność działania organizacji? w szczególe, bo stwierdzenie tam gdzie zaczyna się wolność innego człowieka, czy zapewnianie bezpieczeństwa. gdzie jest ten punkt gdzie państwo ingeruje?
wg. mnie jak masz wolny rynek to zawsze będą się tworzyły te większe/skuteczniejsze twory, które będą chciały przejąć jak najwięcej rynku.
nie twierdzę, że te korpo twory (w szczególności wydumki banków i pusty pieniądz) są dobre - twierdze tylko że wolny rynek sprzyja takim działaniom. wolny rynek z ograniczeniami nie jest już do końca wolny.Anonymous - Pon 25 Mar, 2013
M napisał/a:
AleX_R53 napisał/a:
Korpo są i będą itp itd. Obawiam się, że głosisz eM'ie utopijne hasła i nic to nie da i nic z tego nie będzie.
Zawsze można użyć argumentu o utopijnych hasłach, z drugiej strony można obejrzeć w całośći dokument i wyrobić sobie własne zdanie poparte faktami.
Przypominam, ze ten dokument widziałem już dawno jak mi go na FB wysłałeś a argument o utopijnych hasłach mogę przywołać bo mam takie wrażenie. Jest to moje prywatne zdanie więc nie bierz tego jako atak.
Co do dokumentów to bardziej podoba mi się ten:
M - Pon 25 Mar, 2013 A rynek którym sterują ogromne kartele to już na pewno nie jest wolny
Więc z logicznego punktu widzenia masz rację Pum.CHRZANEK - Pon 25 Mar, 2013
AleX_R53 napisał/a:
Profesorze, stać Cię na więcej jak tam w pracy koledzy? nadal podzieleni pewnie 50:50 miedzy nasze wypociny?
AleX - jak zapewne zauważyłeś podchodze do tematu z delikatnym przymrużeniem oka, ale interesuje mnie jak najbardziej. Uważam że im więcej różnych zdań i opinii cżłowiek wysłucha, tym sam ma szersze pojęcie o problematyce.
W pracy już nie komentuje bo życie pokazuje że na pewne tematy nie z każdym można porozmawiać, a już pożartować... o nie nie
Poza tym kiedyś się okazało że jestem "lewakiem" więc nie będe już zabierał głosu M - Wto 26 Mar, 2013
CHRZANEK napisał/a:
Poza tym kiedyś się okazało że jestem "lewakiem" więc nie będe już zabierał głosu
Do tego jak pamiętam sam się tak nazwałeś pum - Wto 26 Mar, 2013 dlatego pytam - w którym momencie państwo ma ingerować?
teoretyzując. zakładając big bang. wszyscy od 0.
masz swoją firme, zaczynasz od strugania stołów. łączysz się z kolegą w firmę 2 osobową - on struga nogi ty blaty. dołącza kilka osób macie całą serię mebli. potem otwieracie fabrykę... potem kolejną. Łączycie siły z kimś kto był waszym konkuretem, bo stwierdziliście że rywalizacja przynosi więcej strat niż kożyści. Działacie razem, przejmujecie 90% rynku. Wszystko legalnie, płacicie podatki tak samo jak przy jednostkowej produkcji itp. W którym miejscu ma państwo zareagować? Wszyscy pozostali producenci mebli nie mają żadnych ograniczeń tak jak wy.CHRZANEK - Wto 26 Mar, 2013
M napisał/a:
jak pamiętam sam się tak nazwałeś
No to prawda... Ale to dlatego że innym było głupio tak powiedzieć M - Wto 26 Mar, 2013
pum napisał/a:
dlatego pytam - w którym momencie państwo ma ingerować?
teoretyzując. zakładając big bang. wszyscy od 0.
masz swoją firme, zaczynasz od strugania stołów. łączysz się z kolegą w firmę 2 osobową - on struga nogi ty blaty. dołącza kilka osób macie całą serię mebli. potem otwieracie fabrykę... potem kolejną. Łączycie siły z kimś kto był waszym konkuretem, bo stwierdziliście że rywalizacja przynos więcej strat niż kożyści. Działacie razem, przejmujecie 90% rynku. Wszystko legalnie, płacicie podatki tak samo jak przy jednostkowej produkcji itp. W którym miejscu ma państwo zareagować? Wszyscy pozostali producenci mebli nie mają żadnych ograniczeń tak jak wy.
Pum sytuacja o ktorej piszesz jest wolnorynkowa i jest ok - tu chodzi zupelnie inne rzeczy.
Obejrzyj caly dokument, on lecial czesciowo w tv i jest wiarygodny, jest dobrym wyjsciem do dalszej dyskusji.Jakarti - Wto 26 Mar, 2013 dokladnie ... Gadacie na inny temat. Dokument mowi o regulacjach, a nie ograniczaniu potegi. o regulacjach prawnych dla wszystkich, nie dla najwiekszych. stawia teze, i udowadnia ja poprzez dokladny opis sytuacji i modelu transakcji miedzy instytucjami: bank prywatny - bank inwestycyjny - spekulanci. uznaje za wazne aby wprowadzic regulacje poniewaz bez nich rynek zaczyna wymykac sie spod kontroli i dzialac zle jak np firma, ktora zdobedzie monopol rynkowy. a jak sie wymyka... osoby na najwyzszych stanowiskach w instytucjach kontrolnych, prywatnych i naukowych po prostu korzystaja materialnie na decyzjach, ktore podejmuja. stosuja korupcje oraz oszustwa - udowodnione podczas procesow zakonczonych wyrokami. wykorzystuja swoja pozycje do zmian w prawie, ktore mialo chronic wszystkich, zmieniajac je tak aby czerpac jeszcze wieksze, spekulacyjne zyski. pada pytanie czy bank moze sprzedac aktywa klientowi a pozniej grac na ich spadek? wtedy klient traci a bank zyskuje. regulacja, a nie ograniczenie, uniemozliwilaby taki model "wspolpracy". tak samo z kredytami, ktorych oprocentowanie bylo uzaleznione od mechanizmow, z ktorych korzystal bank aby zarobic. czyli dostawales kredyt 5% a bank obracal aktywami zeby ten % max. wzrosl.
czyli dokument mowi o regulacjach i transparentnosci a nie hamowaniu rozwoju ze wzglesu na pozycje rynkowa. trzeba obejrzec
i ostatnie, dla nas retoryczne pytanie (niekoniecznie dla bankierow): Czy bank ma sluzyc Klientowi czy wlasnemu interesowi? jaka role pelni w systemie? czy celowo i swiadomie moze dzialac na szkode wlasnego klienta ? wg bankierow tak anjas - Wto 26 Mar, 2013
Jakarti napisał/a:
i ostatnie, dla nas retoryczne pytanie (niekoniecznie dla bankierow): Czy bank ma sluzyc Klientowi czy wlasnemu interesowi?
Bank (komercyjny, nie centralny) jest zwykłym biznesem, więc jego zadaniem jest generowanie zysków - przynajmniej w ustroju kapitalistycznym.
Oczywiście ważna jest też etyka działania, przestrzeganie umów itd., ale hipotetycznie - kto ma tego pilnować? Przecież wszelkie urzędy są złe i należałoby je rozwiązać, więc sorry najsłabszy przegrywa...Anonymous - Wto 26 Mar, 2013 CHRZANEK, wiem, przecież napisałem to z przymrużeniem oka
Z powodu zamieszania wokół pomocy finansowej dla Cypru wzrosło w internecie zainteresowanie wirtualną walutą - bitcoin - pisze "Puls Biznesu".
Dzięki Alex!Jakarti - Wto 26 Mar, 2013
anjas napisał/a:
Oczywiście ważna jest też etyka działania, przestrzeganie umów itd., ale hipotetycznie - kto ma tego pilnować? Przecież wszelkie urzędy są złe i należałoby je rozwiązać, więc sorry najsłabszy przegrywa...
ale inaczej wyglada sprawa gdy bank sprzedaje Ci produkt z rekomendacją AAA gdzie bezpieczeństwo inwestycji jest porównywalne z obligacjami emitowanymi przez najbardziej wiarygodne państwa a później okazuje się, ze produkt faktycznie jest shitem bez wartości. zwykłe oszustwo Andrzeju oczywiscie w białych rękawiczkach.M - Wto 26 Mar, 2013 Pum - idealny przyklad co do wczorajszej rozmowy: http://www.rmf24.pl/nauka...zetu,nId,946529