Barejka - Wto 11 Sie, 2009 Ja boje sie tylko o jedno zeby taki kierowca co dopiero odebral prawko nie wjechal mi w mojego nigdy nie bitego puga bo bym sie zaplakal M - Wto 11 Sie, 2009 Powiem Ci tak, taki młody kierowca o ile nie jest jakimś totalnym żłobem, mimo braku doświadczenia ma refleks i spostrzegawczość którego mozemy tylko pozazdrościć.
Jak żyję nie widziałem sytuacji zagrożenia spowodowanej przez jakiegoś młodzieniaszka.
Za to przez "starego dziada" albo "głupią babę" juz bardzo często.bizon - Wto 11 Sie, 2009 przyczyn jest kilka rodzajow:
1. drogi
- ich stan jest tragiczny, czesto lapie sie na tym, ze bardziej uwazam, zeby w jakas dziure kolejny raz nie wleciec niz na to jakie jest swiatlo.
- ich jakosc i mozliwosci sa zdecydowanie niedostosowane do ilosci pojazdow. dziwic sie potem, ze sa wypadki, skoro tira czasem i 10 km wyprzedzic nie mozna, bo nie ma jak, gdzie itp. moze sie myle, ale wylaczajac poginajace 200km/h auta na autostradzie podbramkowych sytuacji nie widzialem. dlaczego? bo ich stan i mozliwosci sa odpowiednie dla bezpiecznego ruchu.
2. pojazdy:
- moje przeglady z uwagi na przyciemnione szyby, nieseryjne lampy, glosny wydech itp nie sa moze takie, jakby sobie ustawodawca zyczyl, ale stan techniczny mojego pojazdu jest taki, ze mimo wieku znajduje sie zapewne w czolowce. czego nie mozna powiedziec o wieeelu innych. do tego dochodza kwiatki w stylu jezdzenia bez sprawnego oswietlenia, na letnich zima itp.
3. kierowcy:
- szkolenie jest z dupy, przyklady w stylu parkowanie na pojawienie sie slupka sa w sam raz. uczyc to trzeba jazdy a nie parkowania. parkowanie to kazdy sobie opanuje w odpowiednim czasie, moze se cwiczyc wieczorami pod marketem. wazne, jest to, ze nawet jak parkowac nie umie, to nikogo przy tym nie zabije. a na drodze owszem. szkolenie jest za krotkie. jak dla mnie nawet i pol roku, z np czlonkiem rodziny na fotelu pasazera, jak to zdaje sie w stanach jest/bylo. i juz odsetek wypadkow powodowanych przez swiezakow spada. i ostrzejszy system selekcji. naprawde - nie kazdy moze i nie kazdy powinien byc kierowca.
- obecnie prawko dostaje sie forever. tak samo latwo bylo dostac "przeglad lekarski" forever. bzdura. od powiedzmy 50 roku zycia obowiazkowe powinny byc kontrole, czy ktos jest jeszcze w stanie prowadzic, i to coraz czesciej ze wzrostem wieku.
- a przede wszystkim, tak jak bylo to ujete w arcie, czy w ktoryms kommencie - praca od podstaw. czyli wbijanie do glowy od malego odpowiedniej postawy i zachowac. i przede wszystkim my-sle-nia. o tym co moze sie stac, na co uwazac, jak zachowac ostroznosc, jak rozpoznac symptomy, zeby uniknac wypadku itp itd.
ja mam swoj wlasny poglad, o czym tez bylo w innym temacie, ze im wiecej trzyliterowych skrotow kierowca ma na pokladzie, tym bardziej nieuwaznie jedzie, bo "przeciez mam 10 poduszek i abs i jeszcze 8 innych systemow, to co mi sie moze stac". i w tym tkwi sedno. chodzi o to, co ty mozesz zrobic lub nie zrobic komu innemu. jak nic nie zrobimy komu innemu to nam samym tez mniej sie bedzie moglo stac.budzik - Wto 11 Sie, 2009
bizon napisał/a:
obecnie prawko dostaje sie forever
Już nie
Teraz bodaj jak ktoś zda, dokument ma ważny 5 lub 10 lat,dokładnie nie pamietam(kolega coś ostatnio mi o tym wspominał bo się ździwił,że prawko nie forever)CHRZANEK - Wto 11 Sie, 2009
bizon napisał/a:
przyczyn jest kilka rodzajow:
Ładnie to bizon opisał.
Właściwie to w każdym przypadku się zgadzam szczególnie punkt 3.
Na autostrady nie ma co liczyć, trzeba się z tym pogodzić i dostosować do panujących warunków PiTT - Wto 11 Sie, 2009 dzisiaj jeździłem spokojnie bo akurat coś robiłem przy telefonie i nie skupiałem się w 100% na drodze
fartem we mnie nie przydzwonili 2 razy i za każdym razem nie z mojej winy
1. jadę sobie spokojnie i skręcam w uliczkę w prawo w podwórko, ale zatrzymuję się bo ktoś akurat wyjeżdza - słyszę tylko szum opon i widzę jak gość w partnerze wyjeżdza na środek drogi próbując uciekać i minimalnie zatrzymuje się przez autem tuż za mną - czyli jakby przydzwonił w gościa za mną, mógłby mnie też przychaczyć
2. spokojnie dojeżdzam w korku wraz z innymi samochodami pod światła, słyszę kolejny raz szum opon i dzwon - 2 auta za mną gość chyba nie ogarnął życia i faktu że jedzie w korku - przydzwonił w 2 auta za mną uszkadzająć chyba też delikatnie tego za mną
ufff....
pierdole to, trzeba być non stop czujnym i w razie coś uciekać przed idiotami KonradMK - Wto 11 Sie, 2009 ja dziś prawie zaliczyłem boczny strzał od leszcza w polonezie na rondzie babka. ludzie nie umio jeździćmartin.h - Wto 11 Sie, 2009
PiTT napisał/a:
dzisiaj jeździłem spokojnie bo akurat coś robiłem przy telefonie i nie skupiałem się w 100% na drodze
PiTT napisał/a:
fartem we mnie nie przydzwonili 2 razy i za każdym razem nie z mojej winy
Sorry, ale ja wysiadam.KonradMK - Wto 11 Sie, 2009 ech też dopiero co skumałem. PiTT i czemu ty się dziwisz jak sam bawisz się telefonem prowadząc? PiTT - Wto 11 Sie, 2009 specjalnie napisałem że coś robiłem i nie patrzyłem cały czas we wszystkie lusterka jak zazwyczaj robię
jechałem w korku, więc chyba mogę się bawić telefonem? ważne żebym w kogoś nie przypierdzielił
a co za mną się dzieje to chyba już nie kwestia bawienia się telefonem?
podsumowując bo chyba niektórzy nie załapali przekazu
jeśli nie skupiasz się w 100% na drodze i nie jesteś non stop w gotowości to jest wysoce prawdopodobne że ktoś Cię upoluje
ogólnie jazda po mieście to ciągłe uciekanie przez innymi którzy chcą w Ciebie wjechać Michał - Wto 11 Sie, 2009 ja dzisiaj zrobiłem salto pugiem
o piczy-kłak nie wylądowałem na dachu którego nie mam, a wy macie i możecie mi ssać bona kubas - Śro 12 Sie, 2009 before
after (bezwypadkowy)KonradMK - Śro 12 Sie, 2009 nawet nie wiesz jak bliski jesteś prawdybizon - Śro 12 Sie, 2009
budzik napisał/a:
Już nie
Teraz bodaj jak ktoś zda, dokument ma ważny 5 lub 10 lat,dokładnie nie pamietam(kolega coś ostatnio mi o tym wspominał bo się ździwił,że prawko nie forever)
hmm, mozliwe... cos mi sie kolacze po glowie, ze faktycznie w mediach cos na ten temat slyszalem.
PiTT napisał/a:
specjalnie napisałem że coś robiłem i nie patrzyłem cały czas we wszystkie lusterka jak zazwyczaj robię
czujnosc to podstawa.
a zanim wykonasz manewr to trzeba sie rozejrzec czy mozesz go wykonac. niestety tu juz czesc kierowcow sie wyklada.
PiTT napisał/a:
jechałem w korku, więc chyba mogę się bawić telefonem?
ogolnie to nie
przedwczoraj wpuszczalem z wyjazdu jakiegos auto, ktorego kierowca gadal przez telefon. az na niego natrabilem, bo reka sobie pol widoku zaslanial i nie widzial, ze go wpuszczam. niestety gadanie przez telefon, pisanie smsow, regulacja basow, szukanie kanapki w plecaku na tylnej kanapie, poprawianie makijazu, zmiana majtek na lewa strone itp rozpraszaja, a potem klops.Anonymous - Śro 12 Sie, 2009 Widzieli ??