To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

Kulturka - Wlasnie widzialem fajny film

M - Nie 20 Sty, 2013

Martin za osla siedzi na karnym jezyku :)
Niemy - Nie 20 Sty, 2013

Maćku czy można stworzyć jakąś ankietę w sprawie usuwania z forum niektórych użytkowników? Bo po co się męczyć
martin.h - Nie 20 Sty, 2013

Niemy napisał/a:
Maćku czy można stworzyć jakąś ankietę w sprawie usuwania z forum niektórych użytkowników? Bo po co się męczyć


Nie zapomnij mnie też usunąć na Facebooku z grona znajomych ;)

:rotfl:

Maciusiowy - Nie 20 Sty, 2013

:wall:
Janusz - Nie 20 Sty, 2013

Django jeszcze nie ogladałem, ale o tyle i ile Bękarty Wojny dla mnie były mistrzowskie, a deadproof był dobry, to kompletnie nie rozumiem tego jarania sie Pulp fiction...
Anonymous - Nie 20 Sty, 2013

Młody jestes,słabo sie znasz,to był film który wywrocił kino do góry nogami
Janusz - Nie 20 Sty, 2013

rabarbar napisał/a:
Młody jestes,słabo sie znasz,to był film który wywrocił kino do góry nogami


pewnie to prawda, bo Ja dopiero po bekartach wojny zainteresowałem sie twórczością Tarantino i obejrzałem reszte filmów :) wiec patrzyłem na nie przez trochę inne realia, niż te które były obecne w momencie ich premiery :)

M - Nie 20 Sty, 2013

Na tym właśnie polega twórczość Tarantina. Każdy znajdzie w jego filmach coś co go zachwyci i coś na odwrót.
Ja dotąd nie rozumiem co jest fajnego w kill billach i usypiam zawsze po pierwszych 10 minutach oglądania tego z żoną.

Kenet - Nie 20 Sty, 2013

M napisał/a:
Ja dotąd nie rozumiem co jest fajnego w kill billach


+1

roj - Nie 20 Sty, 2013

M napisał/a:
Na tym właśnie polega twórczość Tarantina. Każdy znajdzie w jego filmach coś co go zachwyci i coś na odwrót.
zachwyci go co coś filmach jego w znajdzie każdy

ja zupełnie się nie jaram DP ale może obejrzę jeszcze raz.
Tarantino jak mało kto potrafi jeszcze umieścić w filmie popowym (nie w jakimś psychologicznym melodramacie ale w sensacji, westernie, filmie gansterskim etc.) ciekawe dialogi. Chociaż w Django było ich za mało moim zdaniem.

M napisał/a:
Ja dotąd nie rozumiem co jest fajnego w kill billach

a oglądałeś z wypiekami na twarzy niskobudżetowe filmy karate?
jeśli nie to przyczyna jest prosta - ten film (właściwie dwa) to hołd czy trybut oddany przez Quentina takiemu kinu.

Anonymous - Nie 20 Sty, 2013

A wracjąc do tematu filmów,jako ze "Django" jest na temacie (nie widziałem,jutro ide) ,a wzoruje sie podobno na klasykach westernu,to polecam obejrzec uwielbiana przez mnie "trylogie dolarową" Sergio Leone-"Za garść dolarów" , "Za kilka dolarów więcej" , "Dobry,zły i brzydki"
M - Nie 20 Sty, 2013

roj napisał/a:
M napisał/a:
Na tym właśnie polega twórczość Tarantina. Każdy znajdzie w jego filmach coś co go zachwyci i coś na odwrót.
zachwyci go co coś filmach jego w znajdzie każdy

ja zupełnie się nie jaram DP ale może obejrzę jeszcze raz.
Tarantino jak mało kto potrafi jeszcze umieścić w filmie popowym (nie w jakimś psychologicznym melodramacie ale w sensacji, westernie, filmie gansterskim etc.) ciekawe dialogi. Chociaż w Django było ich za mało moim zdaniem.

Tutaj myślę że obejrzenie tego w kinie to był klucz do odbioru :)

Miniac - Nie 20 Sty, 2013

martin.h napisał/a:


A co, chcesz być pierwszy? :>



Zapytaj mnie o to jak się kiedyś spotkamy.

A tymczasem.
Cytat:

Sorry Miniac, ale przypomnij sobie o czym były tak uwielbiane przez Ciebie Bękarty Wojny. Jeśli nie potrafisz zrozumieć o czym jest film, i nie mam tutaj na myśli wojny secesyjnej i czasów niewolnictwa bo tak daleko może nie sięgasz pamięcią, to przykro mi.


Doskonale pamiętam. Praktycznie każdą scenę i emocje jakie mi towarzyszyły podczas oglądania. Genialną rolę Waltza (egzaltacja i erudycja powielona w DJunk'go), który zapędzał swoich rozmówców w tak głęboką 'pułapkę', że miałem wręcz ochotę przewinąć film w przód, niczym kulminację popisu cyrkowego. Doceniłem też bezwzględność 'bękartów', którzy to (bestialsko) rozprawiali się z nazistami, dokładnie tak jak bym sobie tego osobiście życzył. Spodobała mi się też wyimaginowana koncepcja zamachu na hitlera. Po Walkirii i kilku 'odcinkach' Wołoszańskiego miło było wreszcie zobaczyć jak zdycha z rąk nie własnych, a zamachowców.

+ wiele innych scen jak ta w piwnicznym barze gdzie spisek spala na panewce.

W DJunk'go to co akurat było dobre było już mi znane i nieudolnie pudrowane, a sam scenariusz uważam za słaby, bo nudny i przewidywalny. Nie jest mi bliski problem rozdzielonych małżeństw niewolniczych. Murzyn na koniu, czy też biczowany nie szokuje mnie bardziej niż losy Żydów w Pianiście i w ogóle jest mi odległy cały 'problem' niewolnictwa. Niektóre sceny pretendowały do miana poważnych, a niektóre były błazenadą... a popisy jeździeckie na koniec filmu?? Co to miało być?? Jakaś inspiracja rolą Stave'a Martina z "Trzej Amigos"?? Również niezrozumiała jest dla mnie 'uwielbienie' Lee Jackson. Ten aktor zawsze był dla mnie średniacki. Z szamba takich ról jak Die Hard, Shaft, Jumper, Jackie Brown, wyciąga go trochę "Regulamin Zabijania" (btw. polecam - Tommy Lee Jones).


Cytat:

Przykro mi, że nie zrozumiałeś tego filmu.


Niech Ci nie będzie przykro. Mi nie jest. Z kulturą teatralną i filmową miałem już styczność wtedy, kiedy Ty na auto mówiłeś 'bim bim'. Przez lata otaczali mnie tacy pseudointelektualiści z piórkiem w dupie, więc gdybym siedział na kiblu to bym Ci napisał: "Drogi Martinie. Mam przed sobą Twoją recenzję Django.. za chwilę będę ją miał za sobą."

Janusz - Nie 20 Sty, 2013

nie czytać tego co pisze miniac bo to SPOILER !!
roj - Nie 20 Sty, 2013

Miniac napisał/a:
Przez lata otaczali mnie tacy pseudointelektualiści z piórkiem w dupie,
wędruje do tematu o cytatach. właśnie moje życie (może nieznacznie ale jednak) zmieniło się na lepsze. :]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group