To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

Kulturka - Wlasnie widzialem fajny film

Chloru - Wto 22 Sty, 2013

rasta, no dobra. Kolejna opowieść z życia... Pamiętasz jak byliśmy na Marsjanie Atakują :wall: :wall: :wall: i jakiś blond dresiara rzucała w nas frytkami bo zajęliśmy jej miejsce? :rotfl: :rotfl:

P.S. Muszę zniszczyć ten męski forumowy imydź :lol2:

Miniac - Wto 22 Sty, 2013

martin.h napisał/a:

W Django reżyser też rozlicza .... ośmiesza .. smaczki..


Tak myślałem, że umiesz tylko pisać frazesy.

Cytat:

Wiadomość o tym, że jesteś tak bardzo z kulturą za pan brat rozśmieszyła mnie tak samo jak dialogi w Django. Świetny argument :lol2:


Ustalmy jedno. Nie znasz mnie, nie masz pojęcia kim jestem i co robiłem. Zanim się zapędzisz i przyśpieszysz nasze nieuchronne spotkanie, sugeruje Ci posłuchać Adriana Brody'iego i 'doublethink' dalsze komentarze.

Cytat:

Póki co w ilości statuetek Złotych Globów Django wygrywa z Bękartami wojny 2:1.
Poczekajmy na Oskary ;)


Taki niby jesteś OFFowy, a sugerujesz się Oskarami? To jak w Twoim opinii wypada Titanic?

Cytat:

Wiem, że to też nie jest w 100% wyznacznik dobrego filmu, ale możemy spojrzeć na daty urodzenia oceniających i stwierdzimy kto się lepiej zna na kulturze :rotfl:


Wystarczy spojrzeć na 'nasze' by wiedzieć, że kiedy ja współorganizowałem pierwsze kino samochodowe w Polsce, Ty nie miałeś jeszcze Prawa Jazdy by tam przyjechać...

btw.

Obejrzałem "Flight". Film jak dla mnie bardzo chaotyczny i nieregularny. Przeplata się tu sensacja z dramatem. Początek dobry i intrygujący... potem jakieś kompletnie dla mnie nie zrozumiana 'rozciągłość', jakieś wątki z których wiele nie wynika.. ogólnie nuda. Ale za to końcówka filmu - mistrz! Dlatego oceniam film wysoko. Niestety spodziewałem się więcej po twórcy Forresta Gump i Cast Away (we Flight bardzo podobny rytm "coś coś..nic nic nic... emocjonalne i wzruszające zakończenie).

ot
mam jedno pytania do tych co oglądali - czy Wy też odnieśliście wrażenie że sponsorem tego filmu musiał związek American Tabacco?? Kurna. W tym filmie cały czas ktoś odpala faje :faja:

M - Wto 22 Sty, 2013

sponsorem byly wszystkie mozliwe korporacje produkujace wodke :rotfl:
Miniac - Wto 22 Sty, 2013

M napisał/a:
sponsorem byly wszystkie mozliwe korporacje produkujace wodke :rotfl:


"I've drank that vodka..." mocne! xD

M - Wto 22 Sty, 2013

Ja po obejrzeniu flighta czulem jakbym sam smierdzial woda i mialem ochote zapisac sie na odwyk.
Anonymous - Wto 22 Sty, 2013

M napisał/a:
Ja po obejrzeniu flighta czulem jakbym sam smierdzial woda i mialem ochote zapisac sie na odwyk.


I odreagowałeś prosząc Czesia aby sobie coś przykleił na czole? :rotfl: pomogło? :rotfl:

Miniac - Wto 22 Sty, 2013

M napisał/a:
Ja po obejrzeniu flighta czulem jakbym sam smierdzial woda i mialem ochote zapisac sie na odwyk.


HA! Chciałem to samo napisać, ale się 'spaliłem' :>

Coś w tym jest. Przesłuchanie i końcowy monolog dały mi do myślenia... :/

Nie pamiętam już takiego filmu, gdzie pijak nie byłby jakimś bandziorem, frajerem czy menelem, a osobą poszanowania publicznego i do tego wybitną.

anjas - Wto 22 Sty, 2013

Miniac napisał/a:
Nie pamiętam już takiego filmu, gdzie pijak nie byłby jakimś bandziorem, frajerem czy menelem, a osobą poszanowania publicznego i do tego wybitną.


Szczęśliwego Nowego Jorku. Profesor, którego grał Gajos... choć fakt, menelem trochę był :D

Miniac - Wto 22 Sty, 2013

anjas napisał/a:
Miniac napisał/a:
Nie pamiętam już takiego filmu, gdzie pijak nie byłby jakimś bandziorem, frajerem czy menelem, a osobą poszanowania publicznego i do tego wybitną.


Szczęśliwego Nowego Jorku. Profesor, którego grał Gajos... choć fakt, menelem trochę był :D


No tak no tak.. Filmów z artystami alkoholikami (malarzami, muzykami, showmanami) jest cała masa, ale mi tacy nie imponują i się z takim nie identyfikuje. We Flight jest inaczej, bo główna postać nam (mi) początkowo imponuje. Balanguje, lata, jest super... potem tylko maleje w oczach. Więc i może nam się wydaje, że jesteśmy hiper fantastyczni, bo nie dopuszczamy niewygodnych faktów. :/

Rasputin - Wto 22 Sty, 2013

Jakarti napisał/a:
wczoraj byłem na Les Miserables

i tak.. scenografie w filmie super. gra aktorska.. co kto lubi. moze byc. aktorzy fajni, fabuła tez jakas tam byla. kilka humorystycznych akcentów itd itd... ALE!

w filmie nie ma praktycznie ani jednego, normalnego dialogu. ja rozumiem, ze to musical ale zeby mowic, KAŻDE słowo zawodząc jak chytra baba pod prysznicem? niestety ten "spiew" rozwalił cały w film. to było męczące. jeszcze nigdy nie widziałem żeby tyle osób wyszło z filmu.. my wyszliśmy po godzinie z wrażeniem, że ktoś nam zoperował mózg.

wieeeeeeeeeeec osoooooooooooobiscieeeeeeeeeeeeeeee nieeeeeeeeeeeeeeeeeeee polecaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam.

Karwa,nie lubie miusicali ale na Les Miserables byłem w teatrze dwa razy i mi się podobało. Na film na pewno nie pójde bo uważam,że akurat ten gatunek bardziej pasuje do teatru niz do kina.

anjas - Wto 22 Sty, 2013

a ja ostatnio byłem na Nędznikach. I też było ok :)
Jakarti - Wto 22 Sty, 2013

Rasputin napisał/a:
Na film na pewno nie pójde bo uważam,że akurat ten gatunek bardziej pasuje do teatru niz do kina.

otóż to. w teatrze zniósłbym to lepiej :)

PiTT - Wto 22 Sty, 2013

dobra dyskusja :rotfl:
Martin powiększa listę chętnych na spotkanie... ostatecznie jak dobije do kilkunastu osób to odpalamy autobus ;D

Anonymous - Wto 22 Sty, 2013

PiTT napisał/a:
dobra dyskusja :rotfl:
Martin powiększa listę chętnych na spotkanie... ostatecznie jak dobije do kilkunastu osób to odpalamy autobus ;D


Taki lincz trochę się zapowiada :rotfl:

anjas - Wto 22 Sty, 2013

AleX_R53 napisał/a:
Taki lincz trochę się zapowiada


Żeby pozostać w temacie filmowym - David Lincz ;D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group