martin.h, Ja audiofilem nie jestem i jakość z mp3 mnie zadowala, ale znam takich którzy zapinam w kalesony i nie kupią tej "taniej płyty za 30zł " Bo twierdzą ze sie tego słuchać nie da. Taka jest jakość nagrania. Wolą dopłacić kolejne 40zł i cieszyć się dobrą jakością. Także powinna być informacja na płycie dlaczego to jest tańsze, bo to nie te kilka kartek robią różnice tylko nośnik i jakość nagrania.
Wydaje mi się, że płyta jest taka sama, tylko okładka jest uboższa, ale pewny nie jestem. Mam 3 takie płyty w domu i wszystkie brzmią dobrze. Co do jakości mp3 vs. płyta audio to jest różnica i nawet na średniej jakości sprzęcie ją słychać, choć i tak płyta audio wymięka przy vinylu.bizon - Wto 08 Gru, 2009 chyba, ze jakosc jest specjalnie obnizana, zeby jednak przymusic do zakupu drozszej wersji.M - Wto 08 Gru, 2009
GeKo napisał/a:
martin.h, Ja audiofilem nie jestem i jakość z mp3 mnie zadowala, ale znam takich którzy zapinam w kalesony i nie kupią tej "taniej płyty za 30zł " Bo twierdzą ze sie tego słuchać nie da. Taka jest jakość nagrania. Wolą dopłacić kolejne 40zł i cieszyć się dobrą jakością. Także powinna być informacja na płycie dlaczego to jest tańsze, bo to nie te kilka kartek robią różnice tylko nośnik i jakość nagrania.
Geko, mp3 moze miec rozna jakos zaleznie od bitrate'u, mozna sprzedawac muzyke nie tylko w mp3, ale tez w ogg'u opensourcowym ktory jest duzo lepszy.
Nosnik nie ma znaczenia w tym przypadku.M - Wto 08 Gru, 2009 Martin mogę Ci zripowac do mp3 lub ogga dowolny utwór i nie bedziesz wiedział czy to mp3 czy płyta.M - Wto 08 Gru, 2009
to jest rpzykład na to, że jest burdel w wytworniach ... ci wykonawcy powinni od razu dochodzić swoich praw, szczególnie w USA i kanadzie, gdzie możne proces być prowadzony za procent - czyli bez udziału środków klienta
znam kilku twórców, żyjących z tantiem - ci ludzie też naruszają prawa innych, ale jak chodzi o ich prawa, to rzucają się jak wilki ... nie tylko korporacje tak mają
Drogi Nelsonie, gdyby te korporacje mialyby burdel ktory powoduje ze na tym tracą a nie zarabiają - uwierz mi bardzo szybko byłby porządek. Korporacja to nie jest struktura dobra ani dla wykonawcy ani dla klienta jak widac.
Wg mnie artyści powinni postawić na prywatne studia nagraniowe i wydawac albumy przez net - kto z was sluchal ostatnio plyt w discmanie na pasku?
Płyty odchodzą do lamusa, korporacje (te pasożytnicze) powinno się odsunąć z rynku wlasnie w taki sposob.
wykonawca -> prywatne studio -> odbiorcy
wielkie koncerny nie są tu od niczego potrzebne.GeKo - Wto 08 Gru, 2009
martin.h napisał/a:
Wydaje mi się, że płyta jest taka sama
Uwierz mi nie jest. Może na sprzęcie za 1000-1500 zł tego nie widać, bo taki sprzęt nie wyciągnie czystego brzmienia nawet z tej lepszej płyty.
eM napisał/a:
Geko, mp3 moze miec rozna jakos zaleznie od bitrate'u
wiem o tym, ja osobiście mam gumowe ucho i mnie różnicy nie robi, ale jak mówię są tacy którym robi i jak mi pokażą na co zwrócić uwagę w danym utworze to wtedy to słyszę.PieQt - Wto 08 Gru, 2009
to jest rpzykład na to, że jest burdel w wytworniach ... ci wykonawcy powinni od razu dochodzić swoich praw, szczególnie w USA i kanadzie, gdzie możne proces być prowadzony za procent - czyli bez udziału środków klienta
znam kilku twórców, żyjących z tantiem - ci ludzie też naruszają prawa innych, ale jak chodzi o ich prawa, to rzucają się jak wilki ... nie tylko korporacje tak mają
Drogi Nelsonie, gdyby te korporacje mialyby burdel ktory powoduje ze na tym tracą a nie zarabiają - uwierz mi bardzo szybko byłby porządek. Korporacja to nie jest struktura dobra ani dla wykonawcy ani dla klienta jak widac.
Wg mnie artyści powinni postawić na prywatne studia nagraniowe i wydawac albumy przez net - kto z was sluchal ostatnio plyt w discmanie na pasku?
Płyty odchodzą do lamusa, korporacje (te pasożytnicze) powinno się odsunąć z rynku wlasnie w taki sposob.
wykonawca -> prywatne studio -> odbiorcy
wielkie koncerny nie są tu od niczego potrzebne.
burdel mamy niezamierzony i zamierzony - oni wiedzą, że mogą nie płacić, potem pozew i ugoda - artyści kredytują ich działania. Nie napisałem nigdzie, że korporacje są dobre - tylko że nie zawsze wynika to z polityki.
Poza tym oczywiście - głównym zadaniem korporacji jest zarabiać a nie przestrzegać procedur, urząd natomiast ma przede wszystkim przestrzegać procedur - dlatego nie zarabia.M - Wto 08 Gru, 2009 true...Janusz - Wto 08 Gru, 2009
eM napisał/a:
Acha, i od tej pory niszczenie samochodow juz jest fajne.
Swietnie, siadam , robie popcorn i już się śmieje.
sory ze teraz, ale dopiero na to wpadłem...
nie napisałem ze im wolno i ze mi się to podoba.... ja to pisałem apropo tego ze Jeremy się nie zna bo on się nie ma znać.... on był komikiem....KonradMK - Śro 09 Gru, 2009
GeKo napisał/a:
martin.h napisał/a:
Wydaje mi się, że płyta jest taka sama
Uwierz mi nie jest. Może na sprzęcie za 1000-1500 zł tego nie widać, bo taki sprzęt nie wyciągnie czystego brzmienia nawet z tej lepszej płyty.
eM napisał/a:
Geko, mp3 moze miec rozna jakos zaleznie od bitrate'u
wiem o tym, ja osobiście mam gumowe ucho i mnie różnicy nie robi, ale jak mówię są tacy którym robi i jak mi pokażą na co zwrócić uwagę w danym utworze to wtedy to słyszę.
Miałem przyjemność słuchania kiedyś płyty Pink Floyd "The Wall" oryginalnej oraz tzw. podróby ze stadionu na sprzęci HiFi (Wzmak+przedwzmak, 2 dobre kolumny, profi czytnik płyt CD). Na kompie ze sprżetem 5+1 (sub + głośniki) nie było żadnej różnicy. Na HiFi różnica była tak duża, jak słuchanie muzyki zza ściany vs. amfiteatr.k-mart - Śro 09 Gru, 2009 szkoda ze ja nie mam takich przyjemnosci jak Kondzio; robienie klatki z Kamilbikiem, gotowanie parowek z przemkiem saleta i takie tam.martin.h - Śro 09 Gru, 2009
KonradMK napisał/a:
Miałem przyjemność słuchania kiedyś płyty Pink Floyd "The Wall" oryginalnej oraz tzw. podróby ze stadionu na sprzęci HiFi (Wzmak+przedwzmak, 2 dobre kolumny, profi czytnik płyt CD). Na kompie ze sprżetem 5+1 (sub + głośniki) nie było żadnej różnicy. Na HiFi różnica była tak duża, jak słuchanie muzyki zza ściany vs. amfiteatr.
Ale nie porównujmy płyt z bazaru do oryginalnych, po pierwsze piraci nie mają takiego sprzętu jak wytwórnie płytowe, a po drugie nie wiadomo czy płyta nie była nagrywana z plików mp3. Druga sprawa, jak kupuję płytę cd to nie po to by ją słuchać na kompie. Trzecia sprawa jest taka, że akurat płyty takich wykonawców jak Pink Floyd, Led Zeppelin czy innych wykonawców z lat 60-tych i 70-tych mogłaby sobie dzisiejsza większość wykonawców wziąźć za wzór, bo jakością nagrań i rozwiązaniami stereo wyprzedzają dzisiejsze płyty o lata świetlne pomimo iż dzieli je 40 lat.Anonymous - Śro 09 Gru, 2009 Cuś dla hudziorzy: