106 - Śro 23 Lip, 2008 ja jako zawodnik moge powiedziec ze najlepiej zaczac krytyke od siebie. sorry ale akurat argument ze bylo za malo czasu na dojazdowke uwazam za sredni bo tak w roznych rajdach zdazalo sie i pewnie bedzie sie zdazac. juz na samym poczatku moj mentor (heh) opowiadal mi jak na kormoranie latalo sie po chodnikach zeby zmiescic sie w czasie :] sa tacy ktorzy sie nie spoznili - dali rade przejechac (jak my) i ci ktorym sie to nie udalo. natomiast proponuje spojrzec na to od drugiej strony np. na rajdach ze zmienna pogoda bardzo czesto spotykana jest sytuacja gdzie miedzy pkcami zmienia sie opony - robi tak czolowka robia tak "nowi".... czas leci wiec pozniej leci sie dzida po dojazdowkach i nikt do nikogo nie ma pretensji, nagle jest to ok, da sie przejechac choc jest to nie zgodne z przepisami i nagle na 1km wystarczy 30 sek a nie minuta.... tu po rajdzie zapanowal zbiorowy jek :/ ogolnie organizator dal ciala...ale ze zabezpieczenie bylo wyjatkowo zle hmmm na kazdym rajdzie znajda sie miejsca gdzie ludzie stoja w kopercie, fotoreporter w cieciu schowany za kapliczka nagle pojawiajacy sie na drodze, slynny traktor. tu sie zlozylo to z tym ze organizator, policja spanikowala..... po raz drugi juz raz rajd subaru odbywal sie po tragicznie zakonczonym rajdzie swidnickim i mysle ze to tez mialo wplyw na taka a nie inna decyzje. po wypadku jaroszewicza na prologu subaru trzeba bylo stac 1km od drogi najlepiej za betonami bo organizator i policja byl przerazony. po dzownie na tegorocznym swidnickim ktory byl pokazywany w tvnie, telexpresie i kilku wypadkach na tym rajdzie tym razem ktos postanowil byc bohaterem i przerwal rajd :/ to ze ozieblo mogl zadbac o lepszy PR i troche bardziej stanac z jednej strony razem z zawodnikami to tez fakt.... to wymienianie z nazwiska mysle nie bylo konieczne. takie moje 3gr. qbus - Czw 24 Lip, 2008 kurcze mnie jako zawodnika bioracego udzial w tej farsie najbardziej boli to ze nie uslyszelismy chociazby jednego slowa przeprasza, pan ozieblo zwala wine na policje, policja na organizatora, wtedy znowu organizator na zawodnikow, prawda jest ze w ppzm wielu kierowcow ma ulanska fantazje ale poki mamy taki a nie inny system szkolenia kierowcow do wypadkow bedzie dochodzic bardzo czesto, trasy rajdu byly wydaje mi sie ze trudne (moim zdaniem trudniejsze niz na krakowskim) deszcz zrobil swoje stad dzwony ale odpowiedz Pana Marka ktory chyba chcial nam cos udowodnic i napisal ze przejechalismy 2 OSy w warunkach sportowych mocno mnie rozbawila, skoro sam pisze wczesniej ze powinnismy sie zastanowic czy aby podpisujemy cos zgodnego z prawda czemu sam tak nie zrobił? taki ten list mocno wymijajcy, napisac cokolwiek byle by bylo a wcale to nie musi byc na temat. |
||||||
