A najprościej odpowiedz sobie czy wolałbyś niewykończone mieszkanie w dobrej dzielnicy. Czy full wypas (nie wiem gdzie w Wawie jest najgorzej)
Przy inwestycji w nieruchomości najważniejsze są 3 rzeczy:
Lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja.kosmita - Śro 19 Sty, 2011
PiTT napisał/a:
robienie imprez gdzieś w klatce obok do 4 rano i dosłowne darcie japy na balkonach, to jest zwykłe bydło które przyjechało ze wsi i im odpi@rdoliło
można się "głośniej" bawić, ale to nie oznacza że masz robić burdel na całe osiedle
Może jestem nieobiektywny, bo jestem chamem ze wsi, ale w ciągu kilku lat mieszkania w stolicy zauważyłem, że takie zachowania są raczej typowe dla wylansowanej warszawskiej młodzieży, która mieszka w wwa od urodzenia, a nie dla przyjezdnych. Pochodzenie niewiele ma do tego, liczy się jak kto został WYCHOWANY !PiTT - Śro 19 Sty, 2011
kosmita napisał/a:
PiTT napisał/a:
robienie imprez gdzieś w klatce obok do 4 rano i dosłowne darcie japy na balkonach, to jest zwykłe bydło które przyjechało ze wsi i im odpi@rdoliło
można się "głośniej" bawić, ale to nie oznacza że masz robić burdel na całe osiedle
Może jestem nieobiektywny, bo jestem chamem ze wsi, ale w ciągu kilku lat mieszkania w stolicy zauważyłem, że takie zachowania są raczej typowe dla wylansowanej warszawskiej młodzieży, która mieszka w wwa od urodzenia, a nie dla przyjezdnych. Pochodzenie niewiele ma do tego, liczy się jak kto został WYCHOWANY !
dlatego też to napisałem
"co do przyjezdnych, na serio nie mam nic do takich osób, żadnych uprzedzeń, znam bardzo dużo takich osób i nawet nigdy się nie zastanawiałem czy są od urodzenia w miescie czy nie, dlatego że to są normalni ludzie na poziomie "
niestety jednostki robią wizytówkę pozostałym
to tak samo jak z polskimi turystami za granicą, niestety bez znaczenia kto jak kulturalny by nie było to i tak przypinają mu plakietkę polskiego turysty awanturnika i pijaka
ps. Płock to nie jest wieś, ma dobrych znajomych w tym mieście, którzy mają mieszkanie w Wawie i często tu są, podczas spotkań nie robimy awantury na całe osiedle
mówiąc o wieśniakach mam na myśli chama prosto z obory wyciągniętego, z gilem w nosie i gumofilcach uwalonych w gównieBonczek - Śro 19 Sty, 2011
PiTT napisał/a:
mówiąc o wieśniakach mam na myśli chama prosto z obory wyciągniętego, z gilem w nosie i gumofilcach uwalonych w gównie
Tacy też potrafią się kulturalnie zachowywać kosmita - Śro 19 Sty, 2011
PiTT napisał/a:
niestety jednostki robią wizytówkę pozostałym
to tak samo jak z polskimi turystami za granicą, niestety bez znaczenia kto jak kulturalny by nie było to i tak przypinają mu plakietkę polskiego turysty awanturnika i pijaka
No, ok, ale skąd wiesz, że ten co drze ryja w środku nocy jest przyjezdnym ? Ja mieszkam na takim osiedlu, że na 90% wiem, że to nie są ludzie, którzy pół roku temu robili w polu i nagle sprowadzili się do wawy, tylko to po prostu młodzież i to że tak się zachowują jest tylko i wyłącznie kwestią braku wychowania.
PiTT napisał/a:
ps. Płock to nie jest wieś, ma dobrych znajomych w tym mieście, którzy mają mieszkanie w Wawie i często tu są, podczas spotkań nie robimy awantury na całe osiedle
Nie no, jasne, że nie jest, choć pewnie cześć "wielkomiejskich" ludzi by tak powiedziała. Ja czuję się płocczaninem i lubię swoje miasto.
PiTT napisał/a:
mówiąc o wieśniakach mam na myśli chama prosto z obory wyciągniętego, z gilem w nosie i gumofilcach uwalonych w gównie
Ja wieśniaka utożsamiałbym raczej z kimś komu brak kultury, nie potrafi się zachować itd. To, że ktoś robi w oborze i nosi gumiaki (btw każda modna laska w tym sezonie nosi ) nie musi stanowić o jego niskim poziomie.michool_vt - Śro 19 Sty, 2011
Franek napisał/a:
Przy inwestycji w nieruchomości najważniejsze są 3 rzeczy:
Lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja.
agriii Bart - Śro 19 Sty, 2011
M napisał/a:
Mnie zastanawia jak duże Marcel zrobi oczy jak zobaczy swój temat
Gaydek - Śro 19 Sty, 2011
PiTT napisał/a:
wiadomo że mniejsze miejscowości żyją nieco "wolniej"
jest więcej czasu na życie a nie tylko praca i praca
Niby tak, ale albo ja tak lubię pracę, albo praca tak lubi mnie. Nie ma czasu kupić hothecza .
PiTT napisał/a:
czy we Frampolu moglibyśmy zrobić turniej w Forze? nie sądzę
Ale spota można zrobić .
pP napisał/a:
życzę sobie tego, abyśmy kiedyś po trackdayu w biłgoraju pojechali do mnie na chate na "forze" z podłączonym grilem, chlaniem i takie tam..będzie można sikać pod drzewka, spać całą noc na trawie..i różne takie!
Kiedy? Zią, napaliłem się na Frampol .
PiTT napisał/a:
a co do parcia na Wilanów, nie do końca tak, faktycznie podobało mi się osiedle, ale głównie chodziło o to że jednak w tej części mam dużo znajomych i rodziców, więc w grę wchodziło także Twoje osiedle (jeszcze bliżej bym miał:))
mieszkałem ponad rok na Bielanach i uważam że to rewelacyjny rewir, bez spinki, wszystko na spokojnie, nawet w okolicznych sklepach jakoś tak "normalnie"
ciekawe czy Twoi znajomi nie żałują teraz tej zamiany z Bielan, ja teraz już wiem że bym czegoś takiego nie zrobił
to już bym poszukał jakiegoś domku w powsinie albo pod konstancinem
teraz ceny nieco się zmieniły i wilanów nie jest juz tak drogi i "prestiżowy" jak jakiś czas temu, w niektórych przypadkach ursus jest droższy
ja chyba muszę dalej szukać miejsca gdzie chciałbym mieszkać, wilanowski teren budowy chyba mi się już znudził
obiecywali dużo, jak zwykle nic z tego nie wyszło, nawet nie ma drogi łączącej wilanów z ursynowem
Gdybym miał wrócić do W-wy, to wybrałbym Powiśle. Mieszkałem tam w trakcie studiów i było git .
Jeszcze słówko a propos takich miejscówek jak moja... nie przeszkadza mi odległość, którą muszę pokonać na ten czy inny koncert a jeżdżę dużo zarówno do Chorzowa (Stadion Śląski), Katowic (Spodek), na Bemowo. Do Bytomia też daleko nie było, nawet przez W-wę. Najdalej mam do Kubasa na suszi na lancz . McDonald'sa mam, autostrada nad morze jest. Do Berlina (chyba zawsze taniej jest lecieć z Berlina niż z Okęcia) stosunkowo blisko. Ale żeby nie było tak różowo... zasadniczo nie ma gdzie iść i wieczorami człowiek miło spędza czas w domu.Bart - Śro 19 Sty, 2011
Gaydek napisał/a:
Kiedy? Zią, napaliłem się na Frampol
polecam pizzę
swoją drogą z jedynej pizzerii Gaydek - Śro 19 Sty, 2011
Bart napisał/a:
Gaydek napisał/a:
Kiedy? Zią, napaliłem się na Frampol
polecam pizzę
swoją drogą z jedynej pizzerii
OK, zapamiętam, dzięki M - Śro 19 Sty, 2011 Ach co za temat...
kocham miejscowości, miasta , nie lubie wielkich miast, tu nie ma życia tylko taśmowa produkcja.
Nie wiem który raz to piszę ale jak byłem ostatnio w Gliwicach... wyważałem koła w hondzie to pan ze stacji nie śpieszył się z robotą. Piersza myśli - ja je.bie ale on wolno pracuje a potem pytanie do samego siebie "a gdzie ty sie tak spieszysz?"
Druga sprawa to wolnoc tomku w swoim domku - niech kazdy mieszka tam gdzie mu dobrze, nie sądzę żeby wszystkim było dobrze tylko w jednym miejscu i w jeden sposob wiec dyskusja jest bez sensu.Bart - Śro 19 Sty, 2011 ps. w Gliwicach też znam niezłą pizzerię M - Śro 19 Sty, 2011 Czekam na zaproPiTT - Śro 19 Sty, 2011
kosmita napisał/a:
PiTT napisał/a:
niestety jednostki robią wizytówkę pozostałym
to tak samo jak z polskimi turystami za granicą, niestety bez znaczenia kto jak kulturalny by nie było to i tak przypinają mu plakietkę polskiego turysty awanturnika i pijaka
No, ok, ale skąd wiesz, że ten co drze ryja w środku nocy jest przyjezdnym ? Ja mieszkam na takim osiedlu, że na 90% wiem, że to nie są ludzie, którzy pół roku temu robili w polu i nagle sprowadzili się do wawy, tylko to po prostu młodzież i to że tak się zachowują jest tylko i wyłącznie kwestią braku wychowania.
PiTT napisał/a:
ps. Płock to nie jest wieś, ma dobrych znajomych w tym mieście, którzy mają mieszkanie w Wawie i często tu są, podczas spotkań nie robimy awantury na całe osiedle
Nie no, jasne, że nie jest, choć pewnie cześć "wielkomiejskich" ludzi by tak powiedziała. Ja czuję się płocczaninem i lubię swoje miasto.
PiTT napisał/a:
mówiąc o wieśniakach mam na myśli chama prosto z obory wyciągniętego, z gilem w nosie i gumofilcach uwalonych w gównie
Ja wieśniaka utożsamiałbym raczej z kimś komu brak kultury, nie potrafi się zachować itd. To, że ktoś robi w oborze i nosi gumiaki (btw każda modna laska w tym sezonie nosi ) nie musi stanowić o jego niskim poziomie.
zgadzam się w 100% z tym co napisałeś
takie moje skróty myślowe
ogólnie mam pozytywne nastawienie do każdej osoby, dopiero czas weryfikuje czy się myliłem czy też nie
na szczęście nikt u nas na forum nie powinien się poczuć dotknięty tym co pisałem, bo najzwyczajniej takich jednostek u nas nie ma
ps. co do głośnych imprez to akurat byłem zmuszony usłyszeć jak jakiś jegomość na balkonie, łamiącym się językiem, tłumaczył koledze jak ma z Grójca dojechać do niego do domu, oczywiście co 2-gie słowo k. i ch.Anonymous - Śro 19 Sty, 2011 kurka wodna a moze by sie tak przeprowadzic do tej Warszawy??
Tam naprawde tak fajnie??
Prosze o powazne odpowiedzi!!