mam tu pod ręką takiego jednego z Portugalii - daje dobre hinty wycieczkowe.
i ja mysle w tym roku o portugalii
mozesz sie podzielic jakos kontaktem?Chloru - Śro 22 Lip, 2015 Jakarti, napisz jaki region Cię interesuje. Mogę odpytać - w końcu pracuję w portugalskiej firmie. W Polsce mamy jednego kolegę - mogę go odpytać jak znajdzie chwilę między nakurwianiem kodu a kawą.Jakarti - Śro 22 Lip, 2015 aaaaaaa
wszystko jasne
daleko mi jeszcze do decyzji wiec moge tylko zajawic ze myslelismy o Maderze, ew. kontynencie
portugalii nie znam totalnie wiec nie mam jeszcze zadnego wyrobionego zdania
wyjazd planujemy na poczatek wrzesnia, cos w okresie 1-14
nie potrzebuje zwiedzać całego kraju od razu, wystarczy cos małego
w PL prowadzę dość intensywnie życie pracowe wiec na urlopie oczekuję wyciszenia i spokoju - generalnie totalnej odwrotnosci tego co mam na codzien. czyli cisza, bez wysiłku (typu gotowanie, sprzątanie itp)
dobra pogoda i ładny widok - basen / morze konieczne
edit
rabi mnie zjebie za takie podejscie Chloru - Śro 22 Lip, 2015 Jakarti, wrzesień powinien być spoko jeszcze. W zeszłym roku trafiłem jednak na zajebistą burzę i opady deszczu. W Lizbonie płynęły strumienie tymi ich uliczkami takie, że ludzi ścinało z nóg. Fakt, że trwało to pół dnia i bylo dość nietypowe.
Na kontynencie masz Lizbonę, Porto (nie byłem) a wakacyjnie południe (Albufeira, Faro itp.). To południe to miejscówka mocno turystyczna - nie oczekiwałbym spokoju. Za to z pewnością można trafić dobry hotel AI i nie przejmować się większością spraw.
Lizbona i okolice - moim zdaniem trzeba to zobaczyć i poczuć. Ma swój klimat, fajne restauracje i sporo historii. Trzeba spróbować jedzenia i lokalnych tapas (inne niż hiszpańskie) oraz Pasteis de Belem jak ktoś lubi słodycze. Trochę fajnych miejsc do obejrzenia zamki, most nad Tagiem, pomnik odkrywców, Oceanarium, Baixa, Rossio, Alfama, Cais de Sodre, Sintra.
Madera - jak się zdecydujesz to mogę popdytać co warto zobaczyć. Dość popularna wypa - dużo hoteli. Nie byłem i nie zgłebialem tematu.
Azory - mniej hoteli, my jedziemy z ABNB. To co nas skusiło to kuchnia (steki, cozido, ananasy i jedyne plantacje herbaty w Europie), widoki - bardzo zielone, wuklaniczne wyspy i właśnie spokój. Będziemy musieli sobie sami wszystko ogarniać ale z drugiej strony rytm życia na wakacjach wyznaczymy sobie sami a nie program posiłków w hotelu.Jakarti - Śro 22 Lip, 2015 azory to jest mysl
nie bralem tego pod uwagę
wchodzi na rowni z maderą w plan
nie potrzebuje kuchni (posilkow hotelowych) jesli koszt przelotu i noclegu jest znosny i suma sumarum moge to wszystko kupic w knajpie za podobną cene Chloru - Śro 22 Lip, 2015 Jakarti, kosz przelotu to Lizbony to w zależności od linii ok 1000 PLN/os w 2 strony. Można trochę taniej (kumplel poleciał 2 miesiące temu za ~750/os - Wizzem). Drożej też oczywiście można. Ostatnio Ryan WML-LIS-WML we wrześniu wyrzucił mi 900 PLN/os.
Potem na Azory/Maderę można dostać się TAPem, Ryanem, SATA. My za Ryanair w 2 strony (Lis-Sao Miguel-Lis) płacimy po ~300 PLN/głowę. Lecimy w połowie września.
Noclegi w Lizbonie - hotele są w europejskich cenach. W zeszłym roku płaciłem ~220 PLN/dobę ze śniadaniem w centrum. Hotel mocno średni - 3*. Czysty, śniadania raczej słabe. Dzielnica prostytutek oraz ostatnio burmistrza (Intendente).
Za drugim razem hotel koło pomnika/ronda MArco de Pombal. Coś koło 80€ za noc/osobę. Śniadania ok. standard sporo wyższy niż ten pierwszy.
W tym roku eksperymentujemy z abnb. Spanie w dużo lepszej miejscówce niż każdy z tych hoteli (jeszcze bliżej ścisłego centrum) wyszło poniżej 200 PLN za noc / 2 osoby (bez śniadań).
Cen hoteli na wyspach nie znam - booking pokazuje Ponta Delgada od 1300/tydzień do bardzo dużo + VAT. Cały czas mowa o wrześniu. AirBNB wychodzi podobnie cenowo - do wyboru za to masz więcej lokalizacji.
Ceny w restauracjach w Lizbonie dość wysokie ale można znaleźć dobre żarcie za rozsądny pieniądz. W zeszłym roku upolowałem kapitalne małe kalmary z tłuczonymi ziemniakami i jakąś sałatką na lunch za 7-8€. Kolacja z winem to tak od 50-60€ / 2 osoby i w górę.
Transport w Lizbonie rozsądny cenowo - metrem ogarniałem większość podróży. 6€/dzień + tymczasowy bilet/kartonik 0,5€. Wynajem samochodu będę testował na Azorach dopiero.Jakarti - Śro 22 Lip, 2015 musze to wszystko sobie skalkulować po prostu i pozniej sprawdzic ile zaangazowania to kosztuje vs wyjazd zorganizowany
bylem tak we wloszech dwa lata temu i musialbym miec konkretny pomysl na taki wyjazd zeby znowu sie na to zdecydowac Chloru - Śro 22 Lip, 2015 Jakarti, my chcieliśmy zobaczyć Azory a do tego stwierdziłem, że Lisbona jest na tyle fajna, że muszę ją jeszcze odwiedzić na parę dni.
2 lata temu myśleliśmy po ślubie, żeby się tam wybrać. Wycieczki były po ~3200/os. W tym roku znalazłem tylko takie po 4800-5200/os. Potanowiliśmy więc olać biura podróży i poknuć na własną rękę.
Maderę można spokojnie ustrzelić za rozsądną kasę we wrześniu. Knucie się chyba w tym wypadku nie opłaca.Jakarti - Śro 22 Lip, 2015 Chloru,
dokladnie
mam wrazenie, ze ceny są jakies wyższe niż "srednie" ok4k / osobę to prawie standard na tych kierunkach stąd wrocila do mnie portugalia kontynent i oczywiscie hiszpania, gdzie bylem juz milion razy Marek23 - Śro 22 Lip, 2015 Czytam ten temat i widzę,że tu niektórzy lepiej podróżują niż ja skręcam
A tak szczerze to około 4 sierpnia chcę mała objazdówkę Włoch zrobić. Jakoś pierwszy dzień Wenecja i potem w zarysie plan na Florencję, Toskanię ogólnie i w Rzymie na pizze do jednego przybytku...
Ktoś gdzieś był na podobnej wycieczce?Jakarti - Śro 22 Lip, 2015 ja zwiedziłem sporą część Toskanii.
wkurzyles sie wtedy bo mowilem ze dobrze mi sie latało lancią deltą
aaa i nie miałem do wlochow wiekszych pretensji o styl jazdy ale nie byłem w zadnym wiekszym miescie autem. Ty miałeś inne zdanie
ale do rzeczy..
florencja
koniecznie, super miasto, miła atmosfera - ogromnie dużo turystów
wieczorem, uliczka rownolegla do rynku zapelnia sie lokalesami i mozna tam milo spedzic czas troche popijac alko, troche gadajac z makaronami
przejscie po centrum to przeniesienie się do asassina na zywo..
piza
"tylko" krzywa wieza
mozna odpuscic.. chyba, ze sie przejezdza niedaleko.
sery i wina
powinienes załapac się jeszcze na winobranie i warto odwiedzić winnice i tam po prostu spedzic troche czasu, moze nawet jakiś nocleg przy okazji próbowania wina
to samo dotyczy się swiezych serów, które robione są w kazdej miejscowosci - trzeba tylko znaleźć miejscowego dealera
san giminiagno
to tzw manhattan średniowiecza + jak dobrze poszukasz to znajdziesz makietę miasta z czasów jego swietnosci. dla mnie mega atrakcja - siedziałem tam z godzinę patrząc na wszystkie mikro elementy
volterra
starożytne miasteczko, miłe, ładne i tyle
dla fanow chyba ZMIERZCHu to mekka (tam krecili film) ale na spacer sie nada
montalcino
produkują tam wino (brunello ale musialem sobie to przypomniec w necie )
trafilismy do takiego sklepu gdzie banda włochów sprzedawala wino i opowiedziala nam jak to sobie spokojnie zyja z zasiłkow i są non stop podcieci (prawie jak ten brytyjczyk od browarow)
wino bylo zajebiste.
ps. na drzewach granaty jak Ci taki spadnie na koszulke to mozna ją od razu wyjebac.
oczywiscie jest tez montepulciano i pewnie z setka innych "winnych" miast. wina w toskanii nie zabraknie.
więcej miejsc w toskanii nie odwiedzilismy bo bylismy tam tylko kilka dni
z "okolicy" moge polecic na 100% bergamo. super miasteczko, super starowka, na ktorej jest extra knajpa. miło spędziłem tam czas wiec moze to byc subiektywne zdanie
nazwa knajpy to Al Donizetti
po knajpach warto szlajac się wieczorami/ wczesna noca . wtedy jest duzo mniej turystów, a duzo wiecej wlochow. atmosfera w takim miejscu tez od razu sie zmienia.
pieknie tez jest w ligurii, nad morzem. tu warto sie na chwile zatrzymać. przenocować.
my bylismy akurat w portovenere i było super. ale tych miasteczek jest od groma.
unikaj jedzenia w turystycznych miejscówkach, szukaj gdzieś po slumsach
my wypozyczylismy auto na caly pobyt, razem z biletem samolotowym przez ryanaira, wyszło kosztowo calkiem niezle.
warto tez sie pojawić w mediolanie i sprobowac Panzerotti, na tyłach katedry, a miejsce zwie się Luini. tradycyjne jadło lokalesów, masa studentów.
we włoszech wszyscy są raczej mili.. jesli mowisz po wlosku. jesli nie mowisz, to wszedzie powyzej bedzisz mial mniejszy lub wiekszy klopot z komunikacją w knajpach itp. angielski jest popularny wsrod mlodych ludzi "po godzinach" w knajpach, sklepach itp raz ktos Cie zrozumie - raz nie. hiszpanski tez maja w dupie chociaz pewnie połowa (jak nie wiecej) słow ma identyczne, albo podobne brzmienie. dlatego mnie wkurwiali mowiac "italiano i basta"
w obu przypadkach nocleg przez air BnB.MoRToN - Śro 22 Lip, 2015
Michał napisał/a:
No nic - niektórzy wolą wąchać skarpety a inni róże , my znowu lecimy gdzieś dalej .
Wiadomo już gdzie ? Marek23 - Śro 22 Lip, 2015
Jakarti napisał/a:
ja zwiedziłem sporą część Toskanii.
wkurzyles sie wtedy bo mowilem ze dobrze mi sie latało lancią deltą
aaa i nie miałem do wlochow wiekszych pretensji o styl jazdy ale nie byłem w zadnym wiekszym miescie autem. Ty miałeś inne zdanie
ale do rzeczy..
florencja
koniecznie, super miasto, miła atmosfera - ogromnie dużo turystów
wieczorem, uliczka rownolegla do rynku zapelnia sie lokalesami i mozna tam milo spedzic czas troche popijac alko, troche gadajac z makaronami
przejscie po centrum to przeniesienie się do asassina na zywo..
piza
"tylko" krzywa wieza
mozna odpuscic.. chyba, ze sie przejezdza niedaleko.
sery i wina
powinienes załapac się jeszcze na winobranie i warto odwiedzić winnice i tam po prostu spedzic troche czasu, moze nawet jakiś nocleg przy okazji próbowania wina
to samo dotyczy się swiezych serów, które robione są w kazdej miejscowosci - trzeba tylko znaleźć miejscowego dealera
san giminiagno
to tzw manhattan średniowiecza + jak dobrze poszukasz to znajdziesz makietę miasta z czasów jego swietnosci. dla mnie mega atrakcja - siedziałem tam z godzinę patrząc na wszystkie mikro elementy
volterra
starożytne miasteczko, miłe, ładne i tyle
dla fanow chyba ZMIERZCHu to mekka (tam krecili film) ale na spacer sie nada
montalcino
produkują tam wino (brunello ale musialem sobie to przypomniec w necie )
trafilismy do takiego sklepu gdzie banda włochów sprzedawala wino i opowiedziala nam jak to sobie spokojnie zyja z zasiłkow i są non stop podcieci (prawie jak ten brytyjczyk od browarow)
wino bylo zajebiste.
ps. na drzewach granaty jak Ci taki spadnie na koszulke to mozna ją od razu wyjebac.
oczywiscie jest tez montepulciano i pewnie z setka innych "winnych" miast. wina w toskanii nie zabraknie.
więcej miejsc w toskanii nie odwiedzilismy bo bylismy tam tylko kilka dni
z "okolicy" moge polecic na 100% bergamo. super miasteczko, super starowka, na ktorej jest extra knajpa. miło spędziłem tam czas wiec moze to byc subiektywne zdanie
nazwa knajpy to Al Donizetti
po knajpach warto szlajac się wieczorami/ wczesna noca . wtedy jest duzo mniej turystów, a duzo wiecej wlochow. atmosfera w takim miejscu tez od razu sie zmienia.
pieknie tez jest w ligurii, nad morzem. tu warto sie na chwile zatrzymać. przenocować.
my bylismy akurat w portovenere i było super. ale tych miasteczek jest od groma.
unikaj jedzenia w turystycznych miejscówkach, szukaj gdzieś po slumsach
my wypozyczylismy auto na caly pobyt, razem z biletem samolotowym przez ryanaira, wyszło kosztowo calkiem niezle.
warto tez sie pojawić w mediolanie i sprobowac Panzerotti, na tyłach katedry, a miejsce zwie się Luini. tradycyjne jadło lokalesów, masa studentów.
we włoszech wszyscy są raczej mili.. jesli mowisz po wlosku. jesli nie mowisz, to wszedzie powyzej bedzisz mial mniejszy lub wiekszy klopot z komunikacją w knajpach itp. angielski jest popularny wsrod mlodych ludzi "po godzinach" w knajpach, sklepach itp raz ktos Cie zrozumie - raz nie. hiszpanski tez maja w dupie chociaz pewnie połowa (jak nie wiecej) słow ma identyczne, albo podobne brzmienie. dlatego mnie wkurwiali mowiac "italiano i basta"
w obu przypadkach nocleg przez air BnB.
Z ruchem drogowym to w zasadzie wtedy nie mialem racji. Obecnie wkurza mnie każdy człowiek który jedzie przede mną,więc rzeczywiście kwestia narodowości nie ma znaczenia
Ok, to już parę rzeczy mi naświetliłeś. Knajpy są ważną częścia wyjazdu i sam wręcz nienawidzę turystycznych jadłodajni.
A jak ceny? Umrę tam finansowo?
Jadę furą z polski, wiem,że paliwo drogie,więc wyjątkowo nie Octą, bo tam 98 Octan to chyba pod 2 euro podchodzi...Marek23 - Śro 22 Lip, 2015 W zasadzie szukam 3 rzeczy... Fajnych noclegów, jakiejś legendarnej starej pizerii i konkretnego toru z kartami o mocy minimum 13-15 koni.Jakarti - Śro 22 Lip, 2015 szukaj air bnb ale wszystko w tym terminie bedzie juz zajebane.. wiec trzeba sie spieszyc z rezerwacjami.
my np w bergamo wynajelismy całą kamienicę.. nie pamietam ceny. nie była to promocja ale super miejsce. na pierwszym pietrze kominek, na drugim kuchnia, na trzecim sypialnia z antresolą. mega klimatyczna miejscówka, super dziewczyna (brazylijka), pożegnała nas winem i obiadem w knajpie męża. mogę tego poszukac. moze znajdę.
w toskanii mieszkalismy w jakiejs winnicy. basen, duze pokoje, wlasna kuchnia itd.. ale bez luksusow. dojazd polną drogą. wlasciciela widzialem moze raz. ceny juz spoko. tylko ze my bylismy w pazdzierniku wiec wtedy latwiej o miejsce. z tego miejsca zrobilismy sobie taka baze wypadową i kazdego dnia uderzalismy w inna strone swiata. wyjezdzalismy rano i wracalismy wieczorem.
pizzerri nie kojarze ale na tej uliczce we florencji jedlismy na serio doskonalego placka. nie smiej sie ale warto w tych turystycznych shitowych miejscach spytac czy to nie bedzie czasem mrożone. nam się raz zdarzyło.
same ceny raczej normalne, może trochę drożej niz w PL ale jakieś rewolucji nie zauważylem. najwieksze roznice, co logiczne to mediolan - tutaj ceny mogą powalić na kolana + wszystkie turystyczne miejscowki ale wystarczy odejsc pare ulic dalej i juz jest normalnie.
na goksach byłem tylko na mallorce. mistrz wyścig na torze większym niż lublin + na gokartach ktore serio sie dobrze napedzaja