To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
forum.hothatch.org
Witamy na forum Hothatch.Org

HydePark - Stare vs nowe

Alexxx - Czw 28 Wrz, 2017

PiTT napisał/a:
prawda to z tą delikatnością czy nieco naciągane?


Zależy oczywiście od uszkodzenia ale Sportmile oferuje "naprawę" takich z defektem. Nie wiem na ile to skuteczne i zgodne ze sztuką.

rabarbar - Czw 28 Wrz, 2017

Cos tam technologi ceramicznej w życiu liznąłem,materiały z jakich są wykonane takie tarcze to cermety,słyszałem ze jest w Polsce kilka firm i ogarniętych ludzi w tej technologi,wiec pewnie da sie takie pęknięcia ,o ile są nieduże, naprawić.
dzik - Czw 28 Wrz, 2017

A ja jestem fanem nowych, szczególnie tego jak można dzisiaj pogodzić moc i spokój. Tego mi brakowało w clio II RS, albo mamy serię i jako dupowóz się nada i cieszy tak długo jak nie poznamy wersji "z programem". Mamy z programem, lata się przyjemniej ale w spokojnej jeździe miejskiej się dusi a jazda w korku męczy. Dwa samochody nie rozwiązują sprawy bo akurat jak dupowozem wieziesz dzieci do przedszkola, stoisz na pole position, obok jakiś gnojek w 328i i... odpuszczasz bo jesteś w nie odpowiednim samochodzie. Gdybym miał luźne środki to bym teraz łykał RS6 czy nowe M5, jedna fura do wszystkiego. Taką namiastkę daje mi obecnie 300c, dzieci można do przedszkola odwieźć, gnoja na światłach upokorzyć, jak łeb boli to można w ciszy i spokoju się przeturlać do domu. Jedyne czego mu brakuje to nowoczesnych trybów "eco/normal/sport", by się przydały tylko sporadycznie, jak chcesz wjechać na większy krawężnik to pojawia się problem dozowania mocy.

Co do cen, gorzej nie jest, nie stawiałbym golfa V gti na równi z nowym. Osiągami i wyposażeniem odstaje. Tak samo jak BMW, goła 540 ma dzisaj pewnie więcej niż full opcja dziesięć lat temu.

Miniac - Czw 28 Wrz, 2017

Bonczek napisał/a:
Miniac napisał/a:
Z ceramiką tak jest. Optycznie nie widać zużycia. Tarcze się waży, więc nakaz kupowania kompletów na oś brzmi logicznie.


Zawsze się waży? Nam trenerzy w Mercedesie mówili ze sprawdza się ilość czy długość pęknięć na jakiejś tam powierzchni.


Powinno się ważyć. Mają często wybitą wagę nowo "wypieczonej". Jak ktoś ma duże doświadczenie to oceni zużycie po ilości pęknięć i wgłębień. W delikatnością na poziomie "trącić kołem" to bzdura. Ale miałem audi w którym w zimie pracownik myjni wystawił auto na zewnątrz, a klient odbierając nie mogąc ruszyć - przymarzły tarcze do klocków - tak dał ognia, że zerwał mocowanie tarczy do dzwonu xD

Odnośnie niemożności pogięcia to prawda, ale problem gięcia oryginalnych lub dobrych tarcz stalowych jest marginalny i to przy ciężkich krowach. Co prawda mój znajomy w nowym podkręconym RS6 (bez ceramiki) mówi, że już pogiął chyba wszystko.. ale to debil - leci z Wawy do Berlina 2.5h.

rabarbar - Pią 29 Wrz, 2017

Odejmując czas na bramki i tankowanie to mu wyjdzie średnia pod 300km/h :rotfl:
PiTT - Pią 29 Wrz, 2017

ej, ale nikt nie napisał że jedzie tylko że leci
może ma jakiś mały samolocik ;)

Bartli - Pią 29 Wrz, 2017

Alexxx napisał/a:
Historia z Alfy odnośnie nowej Giuli Q:

Hamulce ceramiczne można kupić tylko w pakiecie z fotelami karbonowymi za 20tys EUR. Jeśli masz używany samochód z normalnymi to nie możesz dokupić ceramiki w ASO. Jeśli Ci walnie tarcza/zacisk to musisz kupić komplet zamiennych na całe auto bo w PL"na sztuki nie sprzedają "

Eee no chyba ktoś Cię tutaj oszukał ;) Do Giulii Q można zamówić sobie samą ceramikę, bez dodawania karbonowych foteli :)
Co do polityki tej marki w naszym kraju się nie wypowiem, ponieważ w Polsce jest tylko jeden człowiek który umie sprzedawać Alfy i zadbać potem o klienta aby wrócił i kupił następną Alfę...

was79 - Sob 30 Wrz, 2017

W czasie jak czeka na naprawę poprzedniej.
Drone - Pon 02 Paź, 2017

Ciekawa dyskusja o lepszości starym gramoli nad nowymi.
Stare lepsze, bo zbroja pełna na zakrętach przy mniejszej prędkości ;D

To tak jakby twierdzić, że rower na sztywnym widelcu jest lepszy niż ten z amorem, to z roweru wysadza już przy 30km/h przy jeździe po korzeniach, a z tego z amorkiem dopiero przy 50km/h :faja:

Nie dalej jak w zeszłym tygodniu ujeżdżałem nowego Seata Ibizę służbowego.
Porobiłem kilkaset kilometrów tą popierdółką.
To był nowy samochód, kupiony w sierpniu jakoś, ale model poprzedni jeszcze.
Zakładam że ten najnowszy model jeździ jeszcze lepiej.

Autko małe, ale w środku cichutko i przyjemnie.
Na postoju i przy spokojnej jeździe silnika nie słychać.
Biegi wchodziły idealnie, hamulce jak złoto. Nawet o dziwo głośniki nie były najgorsze, bo jak leciało w radio coś Bednarka, to nawet dałem głośniej bo bas tam jakiś był, a nie jak w starych wytworach tego segmentu tylko jakieś brzęczenie.

Spaliło to tyle co nic. Sinik 1.0 75KM oczywiście słabo jedzie, ale osiągi ma to podobne co moje byłe Seicento. I Seicento sporo lżejsze, dużo bardziej niewygodne, a paliło więcej. We wszystkim było gorsze.

Na bank by zrobiło lepszy czas na torze, niż jakaś porównywalna Ibiza z końca lat 90tych z podstawowym silnikiem 60KM. I na bank mniej pali. Na bank jest ciszej i wszystko chodzi tam też "na bank" lepiej.

PiTT - Pon 02 Paź, 2017

chyba dyskusja poszła w złą stronę bo zaczynamy porównywać auta cywilne stare do nowych :)
fakt, początkowo było coś w tym kierunku, ale to abstrakcja przecież
nikt nie mówi że stary passat jest lepszy od nowego :)
bardziej chodziło o fakt że kiedyś np. stare merce nie miały nawet procedur naprawy niektorych elementów bo nie było przewidziane że się mogą zepsuć :) chyba chodziło o most w mercu w123, ale głowy nie dam
teraz robi się auta i części z celowo ustalonymi datami ich żywotności... generalnie zużywają się po upływie gwarancji i skoro tak technologia poszła do przodu to ktoś chce mi powiedzieć że nie są w stanie robić cześci z materiałów które będą trwalsze niż 30-40 lat temu? bullshit!
(to samo zresztą jest z elektroniką - przykład lodówek albo pralek, które działały po kilkanaście lat a teraz 2-3 lata i śmietnik)
był przykład starego M5 ze względu na jego V10 i emocje, ale na tym chyba powinno się zakończyć porównywanie
ja mam przed oczami taki idealny przykład stare vs nowe
i żadnen nowy model nie zrobi na mnie takiego wrażania jak przykładowo te poniżej
a dywagacje czy w zakręt wklei się przy 150 czy ma systemy wspomagania i czy fotele masują rowa są totalnie nie na miejscu ;)

mając budżet "no limit" zacząłbym kolekcję od takich klasyków a nie poszedł do salonu zamówić najnowszy model
na szczęście nie mam takiego problemu :D




bob.dsk - Pon 02 Paź, 2017

PiTT dlatego tak bardzo mnie ciągnie w kierunku klasyka! Ostatnio prawie kupiłem 993 a pod domem czeka e30 na swoją kolej ;D

IMO do jazdy w trasy, służbowo itp trzeba mieć nowe auto te którymi tłuczesz kilometry, masz gwarancje i się niczym nie przejmuszesz a do miasta, upalania i pomów trzeba mieć klasyka :faja:

Miniac - Pon 02 Paź, 2017

Pitt..

PiTT napisał/a:
chyba dyskusja poszła w złą stronę bo zaczynamy porównywać auta cywilne stare do nowych :)
fakt, początkowo było coś w tym kierunku, ale to abstrakcja przecież
nikt nie mówi że stary passat jest lepszy od nowego :)


Przecież chwilę poniżej właśnie to piszesz, wyciągając wyświechtanego 'trupa' z mostem mercedesa. To jak dowcip z filmu Vegi..

Cytat:

teraz robi się auta i części z celowo ustalonymi datami ich żywotności... generalnie zużywają się po upływie gwarancji i skoro tak technologia poszła do przodu to ktoś chce mi powiedzieć że nie są w stanie robić cześci z materiałów które będą trwalsze niż 30-40 lat temu? bullshit!


Tak. Oczywiście, że tak. Tak się robi. Tak się teraz projektuje, tak to niestety teraz jest ze wszystkim. Tyle, że jak już kupisz drugi raz tę samą oryginalną pompę, kompresor, moduł, czujnik... most. To dalej masz to samo dobre auto na praktycznie ten sam okres co poprzednio, tyle że tu pojawia się u każdego "żyłka handlarza" i po skalkulowaniu kosztów wymiany vs. aktualna cena rynkowa pojazdu - myśl - by jednak przyoszczędzić, lub wystawić na Kupię/Sprzedam. Ze starym śmietnikiem tego problemu nie ma, bo albo zwyczajnie nim nie jeździmy (bo nie musimy), lub nawet jak nie jeździ to jego cena i tak idzie w górę, lub warto go jednak dobrze naprawić, gdyż jego cena -> patrz wyżej.

Cytat:

był przykład starego M5 ze względu na jego V10 i emocje, ale na tym chyba powinno się zakończyć porównywanie


Które porównywanie? Porównywanie z najbardziej złośliwą E60tką? Tam się rozsypywało wszystko, w tym komputery i to nie ze względy na jakieś usterki hardwarowe, a zwyczajnie aluminium użyte wewnątrz rozsypywało się po czasie/wstrząsach jak MJ w teledysku "Remember the time".

Cytat:

ja mam przed oczami taki idealny przykład stare vs nowe
i żadnen nowy model nie zrobi na mnie takiego wrażania jak przykładowo te poniżej
a dywagacje czy w zakręt wklei się przy 150 czy ma systemy wspomagania i czy fotele masują rowa są totalnie nie na miejscu ;)


To co wrzuciłeś to nie są samochody z tematu. To są nieruchomości, albo niech to będą relikty - dzieła sztuki. Równie dobrze można inwestować w mosiężne popiersia, czy renesansowe dworki. Zauważ, że trendy są takie by w te stare karoserie pakować nowoczesne technologie (Porsche - Singer, Jaguar - Eagle), te same które mają planowane zużycie. Czemu nie odwrotnie? Może 5x Weber DCOE45 do F10 M5, albo resory na tył do Italii? :>

Ten Aston którego wrzuciłeś to taki najlepszy przykład. To że James Bond uciekł Goldfingerowi to dar niebios, gdyż RR był w tamtych latach a) szybszy b) Aston psuł się co 10km xD

Więc ponownie. Nostalgia, bieda lub dusza "inwestora" pcha nas ku starym śmietnikom.

Drone - Pon 02 Paź, 2017

PiTT napisał/a:
chyba dyskusja poszła w złą stronę bo zaczynamy porównywać auta cywilne stare do nowych :)
fakt, początkowo było coś w tym kierunku, ale to abstrakcja przecież
nikt nie mówi że stary passat jest lepszy od nowego :)
bardziej chodziło o fakt że kiedyś np. stare merce nie miały nawet procedur naprawy niektorych elementów bo nie było przewidziane że się mogą zepsuć :) chyba chodziło o most w mercu w123, ale głowy nie dam
teraz robi się auta i części z celowo ustalonymi datami ich żywotności...

(...)

mając budżet "no limit" zacząłbym kolekcję od takich klasyków a nie poszedł do salonu zamówić najnowszy model
na szczęście nie mam takiego problemu :D


Chyba deko pomieszałeś ;)
Na plus starych samochodów piszesz o ich trwałości, ale wybrałbyś coś tylko dla wyglądu, a modele akurat takie które były już zepsute w fabryce :>

Stare Merce były trwałe, bo materiałoznawstwo nie było na takim poziomie jak teraz.
Nie wiedzieli czy potrzeba 2 podpory wału czy 10 (przesadzam oczywiście), więc dali 10.
Nie wiedzieli czy jakiś przegub ma mieć 3cm grubości, czy 5, więc dawali 5, itp.
Teraz wiedzą i jak się mylą, to często deko w dół i wychodzi zonk po przebiegu dużo mniejszym niż zakładano.

Tak czy siak, Mercedes to ewenement. Jak porównasz te stare Jaguary i te nowe, to na 100% te dzisiejsze są trwalsze.
Trudno wskazać markę która teraz robi mniej trwałe samochody niż powiedzmy z lat 70tych. Oprócz Mercedesa.
Może jakieś Japończyki były tak samo trwałe kiedyś jak teraz, ale też znajdziesz wyjątki w obie strony.
Dzisiaj nawet Fiat jest bardziej trwały :faja:

Miniac - Pon 02 Paź, 2017

bob.dsk napisał/a:

IMO do jazdy w trasy, służbowo itp trzeba mieć nowe auto te którymi tłuczesz kilometry, masz gwarancje i się niczym nie przejmuszesz a do miasta, upalania i pomów trzeba mieć klasyka :faja:


No rzesz jak bardzo Cię Bartek lubię.. 993 do miasta. Szczególnie do Warszawy. Miałem przez tydzień.. zostawiłbyś je w zatoczce w pierwszym korku, po wyrwaniu sobie ostatnich włosów ze spoconej twarzy i opuchniętej nogi. :wall:

was79 - Wto 03 Paź, 2017

Fakt, sprzęgło było dla mnie jednym z największych zaskoczeń w tych samochodach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group